Bliżej świata: Pekin. Zakazane Miasto

23 lipca 2012 00:14
8 komentarzy
Reklama
Na początku najbardziej rozpoznawalną cechą Pekinu wydaje się to, że tego ponad 20-milionowego miasta... nie widać. Jednak pod warstwą gęstego smogu kryją się robiące wrażenie zabytki przypominające o potędze cesarskich Chin sprzed paru wieków, coraz bardziej niknące pośród nowoczesnych wieżowców.



Dzięki nowemu bezpośredniemu rejsowi LOT-u z Warszawy do Pekinu do stolicy Chin można dotrzeć w tym samym czasie, co do Nowego Jorku. Choć dystans geograficzny jest podobny, to kulturowy - nieporównywalny. Pekin, zwłaszcza widziany z perspektywy turysty pozostającego pod baczną opieką przewodniczki-opienkunki, może albo zaciekawić i skłonić do kolejnych podróży, albo znudzić i, niemal dosłownie, udusić.



Stolica Chin to miasto epizodów. Zajmująca gigantyczny obszar w dolinie otoczonej z trzech stron górami metropolia to w większości miejsca, na które żaden przyjezdny uwagi nie zwróci. Ale pomiędzy nimi są naprawdę ciekawe miejsca. Pierwszym, a na pewno głównym celem każdego turysty będzie położony w samym centrum miasta plac Tiananmen oraz przylegające do niego Zakazane Miasto.



Plac Tiananmen, czyli Plac Niebiańskiego Spokoju, to trzecia (choć Chińczycy twierdzą, że pierwsza) największa otwarta przestrzeń miejska na świecie. Jak Chińczycy sprawdzają regularnie podczas parad wojskowych, mieści się na nim milion osób, a jego powierzchnia jest ok. dwukrotnie większa od warszawskiego Placu Defilad.



Miejsce to najbardziej znane jest z brutalnie stłumionego protestu studentów w 1989 r. Po kilku tygodniach pokojowych demonstracji pekińskiej młodzieży, którą do walki o "chińską pierestrojkę" zmotywował m.in. Michaił Gorbaczow, siłowe skrzydło partii komunistycznej zwyciężyło nad umiarkowanymi politykami i 4 czerwca wysłano na Plac Tiananmen czołgi. Według alternatywnej wersji historii, przekazanej naszej grupie przez przewodniczkę, protesty na Placu Tiananmen były "dawno, niewielkie i nikt już o nich nie pamięta".



Wielką powierzchnię Placu trudno ogarnąć wzrokiem, bo na jego środku stoi proporcjonalnie monumentalne mauzoleum Mao Zedonga. By wejść do środka, należy odstać ponad godzinę w kolejce (przewodniczka: "Wszyscy Chińczycy regularnie chętnie tu przyjeżdżają oddać cześć, a dziś kolejka jest i tak wyjątkowo mała!"). Do środka nie wolno wnosić żadnego sprzętu elektronicznego, a przechodząc koło ciała Mao, nie wolno się zatrzymywać. Najprawdopodobniej dlatego, by nikt nie odkrył, że jest zrobione z plastiku, bo chińskim lekarzom nie udało się zakonserwować zwłok.



Od południa Plac Tiananmen jest ograniczony bramą Qianmen. Została ona zbudowana w roku 1419 za rządów cesarza Yongle z dynastii Ming. To za jego panowania, w przeciągu mniej niż 5 lat, zbudowano całe centrum Pekinu (do którego Yongle przeniósł w 1421 r. stolicę z Nankinu) oraz znacznie rozbudowano Wielki Mur Chiński).



Od wschodu i zachodu obok Placu Tiananmen znajdują się odpowiednio Muzeum Narodowe i chiński parlament (Wielka Hala Ludowa; izba obraduje dwa razy w roku, ale wtedy do centrum Pekinu cywilom w ogóle nie wolno wchodzić).



Północny skraj Placu jest najbardziej rozpoznawalny, znajduje się tam bowiem Brama Niebiańskiego Spokoju (Brama Tiananmen). Widząc wielki portret Mao Zedonga wiszący na jej środku, otoczony przez dwa komunistyczne slogany trudno uwierzyć, że powstała ona 600 lat temu i za czasów cesarstwa była jedną z najpilniej strzeżonych bram. Za nią rozpoczyna się bowiem Zakazane Miasto, dawna rezydencja cesarska.



Cały plac pełen jest kamer, żołnierzy i policjantów. Pod ich czujnym okiem znajdują się wszyscy odwiedzający plac. A jest kogo obserwować, bo cały Pekin jest bardzo zatłoczony, a w najpopularniejszych obiektach turystycznych czasami aż ciężko przejść w tłumie.



Poza bramą wejścia do zbudowanego sześć wieków temu pałacu cesarskiego (choć w wielu miejscach wygląda on, jakby powstał przed kilkoma laty - w Chinach zawsze trudno ocenić, co jest autentycznie stare, a co tylko doskonałą imitacją) strzegą kolumny z rzeźbami smoków. Dwa są zwrócone na zewnątrz (chroniły cesarza przed intruzami), a dwa do wewnątrz (miały motywować go do pracy).



Zakazane Miasto, największy na świecie zachowany kompleks budowli drewnianych, podzielone jest na dwie części. Zewnętrzna, dawniej względnie dostępna i przeznaczona dla urzędników, dziś pełni funkcję koszar wojskowych i jest dostępna do zwiedzania za darmo.



Wewnętrzna, właściwa część Zakazanego Miasta, rozpoczyna się imponującą Bramą Południkową. W czasach cesarstwa przekraczać ją mogli tylko cesarze i ich rodziny, najwyżsi urzędnicy państwowi oraz służący w rezydencji władców eunuchowie. Dziś by przez nią przejść, wystarczy zapłacić 40-60 juanów, choć jeszcze za czasów Mao nie było to takie proste. Zakazane Miasto było wtedy zamknięte i puste - oficjalnie, by chronić zabytki; w rzeczywistości - by "imperialistyczna spuścizna" sama się rozpadła.



Wielkie drzwi w bramie są przyozdobione drewnianymi, pomalowanymi na złoto wypustkami. Dotykanie ich przez turystów to pekiński odpowiednik wrzucania groszy do fontanny - ma zapewnić szybki powrót do stolicy Chin.



Idąc dalej na północ, bo tak przebiega główna oś wszystkich najważniejszych chińskich świątyń i rezydencji cesarskich, za fosą w kształcie napiętego łuku (miała chronić cesarza, podobnie jak smoki na kamiennych filarach i lwy przed budynkami), znajduje się Brama Najwyższej Harmonii oraz, za kolejnym dużym dziedzińcem, tak samo nazywający się Pałac. W nim znajdowała się sala tronowa oraz sypialnia cesarza.



Ponieważ wszystkie budynki w Zakazanym Mieście są podobne, kryte złotą (zarezerwowaną dla cesarzy) dachówką, najłatwiejszym sposobem rozpoznania znaczenia danego miejsca jest spojrzenie na narożniki dachów. Liczba znajdujących się tam rzeźb małych smoków jest proporcjonalna do ważności - na sali tronowej znajduje się ich dziewięć, na innych budynkach od trzech do siedmiu.



Na północ od sali tronowej znajduje się budynek, który służył wyłącznie do wyprawiania urodzin cesarzowej - było to najbliższe tronowi miejsce, w którym mogła znaleźć się żona władcy.



Centralną cześć Zakazanego Miasta, przeznaczoną do pracy, otaczają ogrody i dzielnice mieszkalne. Są one jednak położone niżej. W ten sposób budowniczy rezydencji podkreślali, że praca ma wyższą wartość niż odpoczynek.



Zakazane Miasto jest otoczone fosą, która jest tradycyjnie uważana za pierwszą miejską obwodnicę. Poza tą symboliczną, Pekin ma jeszcze pięć koncentrycznych dróg szybkiego ruchu lub autostrad, oznaczanych jako kolejne obwodnice. Pomimo nich, korki w mieście są gigantyczne. Sytuacja pogorszyła się, odkąd pekińczycy zaczęli rezygnować z rowerów na rzecz samochodów. Teraz co miesiąc przeprowadzana jest loteria, w trakcie której tylko 17,5 tys. osób otrzymuje zgodę na zakup nowego samochodu. Bez niej nie da się zarejestrować auta.



Jadąc tymi obwodnicami (choć w zasadzie bardziej odpowiednie słowo to "wlokąc się") można zobaczyć nieco inny Pekin niż ten z okolic placu Tiananmen. Ale o tym w drugiej części naszego materiału - już wkrótce.


Informacje praktyczne:

Waluta: juan renminbi. 1 CNY = ok. 0,50 zł. Juany można kupić jedynie w Chinach. Najlepiej zrobić to w sieciowym międzynarodowym hotelu, bo w innych miejscach krążą podrabiane banknoty. Z tego samego powodu lepiej unikać wypłat z bankomatów i nie płacić kartą. Wymiany juanów na inną walutę można dokonać jedynie na lotnisku przed wylotem, pokazując dowód wcześniejszego zakupu chińskich pieniędzy.
Język:
mandaryński (chiński standardowy).
Klimat: w Pekinie panuje klimat kontynentalny, z okresowymi monsunami. Od kwietnia do października temperatury przekraczają 20 stopni Celsjusza, a w miesiącach letnich należy spodziewać się gwałtownych opadów deszczu. Zimy są suche, a temperatury nie spadają wyraźnie poniżej zera. Pekin jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast świata - szacuje się, że nawet 80% mieszkańców może z powodu smogu cierpieć na schorzenia układu oddechowego.
Wiza:
konieczne dla Polaków. Opłata wizowa wynosi 220 zł. Wypełniony wniosek należy dostarczyć do konsulatu ChRL w Warszawie wraz z zakupionymi biletami i potwierdzoną rezerwacją hotelu (lub adresem pobytu).
Czas:
całe Chiny mają ten sam czas urzędowy. W stosunku do czasu w Polsce zegarki należy przestawić o 6 (zimą o 7) godzin do przodu).
Transport do Pekinu: najłatwiejszym sposobem dostania się z Polski do stolicy Chin jest bezpośrednie połączenie LOT-u z Warszawy.
Komunikacja miejska: w Pekinie najwygodniej (choć i najtłoczniej) przemieszczać się metrem. Z uwagi na bardzo szybką rozbudowę sieci podziemnej kolejki, trzeba zaopatrzyć się w aktualną mapę. Za bilet płaci się 2 juany - upoważnia do dowolnej liczby przesiadek. Tanie są również taksówki, ale należy pilnować, by kierowca włączył taksometr. Dobrze też chociaż orientacyjnie znać drogę do hotelu i mieć zapisany adres, bo kierowcy często nie znają miasta.

Dominik Sipiński
fot. Dominik Sipiński

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
wroord 2012-07-26 00:40   
wroord - Profil wroord
shorty wielu taksowkarzy w duzych miastach jak Pekin czy Szanhgaj jest z prowincji i nie umie zbytnio czytac. Najlepiej jest wziac wizytowke z hotelu i ja podac taksowkarzowi, jak nie wie gdzie jechac moze sobie zadzwonic do hotelu. Maglev rzeczywiscie jest najszybszy ale to 430km/h to ma tylko przez chwile. Po wypadku w zeszlym roku szybkie pociagi z Szanghaju do Pekinu jezdza wolniej ale i tak podroz trwa 6 godz zamiast 16. Jak chcesz sie przejechac szybkim pociagiem to polecam Szanghaj - Hanghzou ok 50 minut a Hanghzou to dobre miejsce na jednodiowy wypad. Jesli chodzi o pieniadze to sporo jezdzilem po Chinach i nie spotkalem sie z falszywymi banknotami trzeba zwracac uwage na watermarks.
krzysiekl 2012-07-24 14:22   
krzysiekl - Profil krzysiekl
@shorty
500km/h to nie ma :D
Najszybszy jest maglev na lotnisko w Shanghaju, komercyjnie osiaga 431 km/h.

Wpisałem Pekin - Monachium na jakąś tam datę, LOT najtańszy i dobre połączenie - 55minut w Warszawie
gosc_b13b3 2012-07-23 23:57   
gosc_b13b3 - Profil gosc_b13b3
oj porządziliśmy w Pekinie w lutym - fajna dzielnica imprezowa, bodajże Xishui, niestety powroty taksówkami do hotelu to loteria, często zwiedzanie miasta na swój koszt bo taksiarze kombinują jak mogą:) a na temat - lufa i a380 czyli podróż to sama przyjemność :)
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy