Spór Arkii z Turcją o bezpieczeństwo
Reklama
Rząd Turcji nie zgodził się na zapewnienie izraelskim liniom lotniczym Arkia specjalnych warunków do kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Antalyi. Rejsy z Tel Awiwu do tego tureckiego kurortu, które miały ruszyć w sezonie letnim, stanęły pod znakiem zapytania. O sprawie informowały wczoraj (12.3) tureckie media.
Dominik Sipiński
W piśmie skierowanym do tureckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Arkia domagała się m.in. wydzielenia specjalnej strefy kontroli bezpieczeństwa, zezwolenia na samodzielne przeprowadzanie kontroli, prywatnego pomieszczenia do przesłuchań, przestrzeni na dodatkowe sprawdzanie bagażu oraz umożliwienia stałego pobytu w Antalyi trzech izraelskich agentów bezpieczeństwa.
Ankara odpowiedziała, że nie ma zamiaru tworzyć specjalnych warunków kontroli bezpieczeństwa dla pasażerów izraelskich linii. Rząd Turcji podkreślił, że nie rozumie, dlaczego stosowane metody są dla przewoźnika niewystarczające. Jeśli Arkia będzie nalegać na specjalne warunki, może stracić prawo do lotów do Turcji.
Choć dawniej Turcja była bliskim sojusznikiem Izraela, stosunki dyplomatyczne pomiędzy państwami pozostają napięte od incydentu związanego z "Flotyllą Wolności" w 2010 r. Turecki statek "Mavi Marmara" wiozący pomoc humanitarną do Strefy Gazy został wtedy zaatakowany przez izraelskich komandosów na wodach międzynarodowych, a w wyniku strzelaniny zginęli amerykańscy i tureccy aktywiści. Izrael utrzymuje, że "Flotylla Wolności" była nielegalną prowokacją, a aktywiści w rzeczywistości byli nastawieni konfrontacyjnie i chcieli wesprzeć palestyńskich terrorystów.
Dominik Sipiński
fot. Piotr Bożyk