Malev: Koniec państwowej pomocy
Reklama
Węgierskie media donoszą, że Malev nie otrzyma już więcej wsparcia z państwowego budżetu. Przewoźnik z bazą w Budapeszcie w latach 2007-2010 dostał łącznie ponad 450 mln euro poprzez dokapitalizowania, spłaty długów, pożyczki i odroczone płatności podatków. W 2012 r. rząd węgierski zaplanował jednak ostre cięcia budżetowe i linia lotnicza nie może już oczekiwać pomocy.
Państwową pomocą dla Malevu zainteresowała się Komisja Europejska, która sprawdza, czy sposób jej przekazania nie naruszył przepisów prawa konkurencyjnego Unii Europejskiej. W 2010 r. Malev został zrenacjonalizowany - rząd przejął 95% udziałów w linii. Wg argumentacji przewoźnika była to jedyna metoda na uniknięcie bankructwa.
W czerwcu przedstawiciele przewoźnika zapewniali, że w ciągu 18-24 miesięcy Malev zacznie przynosić zysk. Otto Gergye z węgierskiego przewoźnika powiedział wtedy portalowi "Air Transport World", że sojusz oneworld, którego członkiem jest Malev, zbyt mało wykorzystuje hub w Budapeszcie. Warto dodać, że węgierska linia nie posiada własnych rejsów długodystansowych, oferując jedynie połączenia na zasadzie code-share z partnerami z oneworld.
Jedną z metod podratowania Malevu bez udziału państwowych pieniędzy byłaby sprzedaż przewoźnika. W lipcu zainteresowanie wyraziły chińskie linie Hainan Airlines.
Dominik Sipiński
fot. Justyna Żyła
Państwową pomocą dla Malevu zainteresowała się Komisja Europejska, która sprawdza, czy sposób jej przekazania nie naruszył przepisów prawa konkurencyjnego Unii Europejskiej. W 2010 r. Malev został zrenacjonalizowany - rząd przejął 95% udziałów w linii. Wg argumentacji przewoźnika była to jedyna metoda na uniknięcie bankructwa.
W czerwcu przedstawiciele przewoźnika zapewniali, że w ciągu 18-24 miesięcy Malev zacznie przynosić zysk. Otto Gergye z węgierskiego przewoźnika powiedział wtedy portalowi "Air Transport World", że sojusz oneworld, którego członkiem jest Malev, zbyt mało wykorzystuje hub w Budapeszcie. Warto dodać, że węgierska linia nie posiada własnych rejsów długodystansowych, oferując jedynie połączenia na zasadzie code-share z partnerami z oneworld.
Jedną z metod podratowania Malevu bez udziału państwowych pieniędzy byłaby sprzedaż przewoźnika. W lipcu zainteresowanie wyraziły chińskie linie Hainan Airlines.
Dominik Sipiński
fot. Justyna Żyła