airBaltic: Kryzys zażegnany

28 września 2011 21:09
Reklama
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że łotewskie linie airBaltic są na granicy upadku. Przewoźnik miał problemy finansowe, spór pomiędzy rządem a spółką Baltijas Aviacijas Sistemas (BAS) i jej szefem Bertoltem Flickem uniemożliwiał rozwiązanie patowej sytuacji. Doszło do tego, że airBaltic złożyły wniosek o prawną ochronę przed wierzycielami, ale sąd go odrzucił.

Ale teraz kryzys w łotewskiej linii chyba został oddalony. Media z Rygi donoszą, że rząd i BAS doszły do porozumienia w sprawie dofinansowania przewoźnika kwotą ponad 150 milionów euro. 82 mln ma wyłożyć budżet państwa, a resztę prywatna spółka. Nieoficjalnie wiadomo, że w ramach porozumienia Bertolt Flick, dotychczasowy szef airBaltic, zgodził się odejść ze stanowiska. Było to jednym z warunków stawianych przez łotewski rząd.



Spotkanie akcjonariuszy, na którym mają zapaść ostateczne decyzje dotyczące dofinansowanie, odbędzie się jutro (28.9). Jednak już teraz można powiedzieć, że konieczna będzie zmiana strategii. Dotychczasowy model rozwoju airBaltic, oparty na budowie silnego hubu w Rydze, przynosił zbyt duże straty, by można go bez zmian kontynuować.

Niedawno przewoźnik podjął decyzję o przyspieszonym wycofaniu z floty samolotów Fokker 50. Holenderskie turbośmigłowce przestaną latać w barwach łotewskiego przewoźnika jeszcze w tym roku.

- Fokker 50 to doskonały samolot. Jednak rzeczywistość rosnących cen paliwa, presji na cięcie kosztów i chwiejności rynków w Europie wymagają dalszego zwiększania wydajności linii. Jako element planu modernizacji floty wprowadziliśmy nowoczesne Bombardiery Q400 Next Gen w zeszłym roku - tłumaczy Janis Vagans, wicedyrektor działu komunikacji korporacyjnej airBaltic.

Jednak przyspieszone wycofanie samolotów Fokker 50 - pierwotnie miały latać do 2013 r. - oznacza tymczasowe zmniejszenie floty. Nie obędzie się zatem bez cięć siatki połączeń. Wśród tras, które znikają na sezon zimowy, znalazło się połączenie z Gdańska do Rygi. airBaltic twierdzi jednak, że połączenie wróci od wiosny, a polski rynek jest dla przewoźnika ważny.

- airBaltic silnie koncentruje się teraz na Polsce i wierzymy, że nasi udziałowcy będą zachęceni dobrymi wynikami naszych polskich tras, gdy będą ustalać przyszłą strategię airBaltic - powiedział nam Vagans.



Po okresie dynamicznego rozwoju i dziesięciokrotnego wzrostu liczby pasażerów w ciągu 7 lat (z 340 tys. w 2003 r. do 3,2 mln w 2010 r.) przychodzi czas zaciskania pasa. airBaltic zwolni 200 pracowników, a nowa strategia będzie zapewne obliczona bardziej na stabilność i wzmocnienie kondycji finansowej przewoźnika.

Wydaje się, że linia rozwijała się zbyt szybko jak na możliwości łotewskiego czy nawet bałtyckiego rynku. Jednak dzięki dofinansowaniu w wysokości 150 mln euro działalność airBaltic będzie kontynuowana. Otwarte pozostaje pytanie, czy za kilka lat łotewską linię będzie można stawiać za przykład udanego rozwoju na niewielkim rynku czy raczej klasycznego przykładu przeszacowania potencjału małych państwa nadbałtyckich.

Dominik Sipiński
fot. Dominik Sipiński, Piotr Bożyk

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy