EASA sprawdza czujniki A320
Reklama
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) nakazała sprawdzenie czujników kąta natarcia montowanych w samolotach Airbus A320.
Powodem nadzwyczajnej kontroli jest wykrycie nieprawidłowości w dwóch samolotach z rodziny A320 podczas testów naziemnych w trakcie montażu końcowego. W czujnikach kąta natarcia pozostawały śladowe ilości oleju, które w niskich temperaturach mogły powodować błędne wskazania. Problem dotyczy czujników produkcji firma Thales montowanych na wszystkich samolotach z rodziny A320.
Czujniki kąta natarcia są kluczowym składnikiem systemu sterowania fly-by-wire, który jest stosowany w Airbusach. Ich wskazania są przetwarzane przez komputer, który reguluje maksymalne dopuszczalne pochylenie samolotu. System zapobiega przeciągnięciu samolotu, co mogłoby nastąpić, gdyby nos został zadarty zbyt mocno.
W ciągu sześciu miesięcy EASA dokona audytu i wyda rekomendację naprawy lub wymiany czujników firmy Thales.
Dominik Sipiński
Powodem nadzwyczajnej kontroli jest wykrycie nieprawidłowości w dwóch samolotach z rodziny A320 podczas testów naziemnych w trakcie montażu końcowego. W czujnikach kąta natarcia pozostawały śladowe ilości oleju, które w niskich temperaturach mogły powodować błędne wskazania. Problem dotyczy czujników produkcji firma Thales montowanych na wszystkich samolotach z rodziny A320.
Czujniki kąta natarcia są kluczowym składnikiem systemu sterowania fly-by-wire, który jest stosowany w Airbusach. Ich wskazania są przetwarzane przez komputer, który reguluje maksymalne dopuszczalne pochylenie samolotu. System zapobiega przeciągnięciu samolotu, co mogłoby nastąpić, gdyby nos został zadarty zbyt mocno.
W ciągu sześciu miesięcy EASA dokona audytu i wyda rekomendację naprawy lub wymiany czujników firmy Thales.
Dominik Sipiński