Wrocław: Odwadnianie terminala
Reklama
Port Lotniczy Wrocław zdecydował o rozbudowie systemu odwodnienia budowanego terminala. Decyzja ma związek z wysokim poziomem wód gruntowych, jaki pojawił się na terenie budowy.
Port informuje, że dodatkowa inwestycja nie będzie miało wpływu na prace wykończeniowe i zostanie sfinansowana z zaplanowanego budżetu inwestycji. Koszt rozbudowy systemu odwodnieniowego szacowany jest na kilkaset tysięcy złotych.
– Dokładną kwotę będziemy znać, gdy dodatkowe odwodnienie zostanie zaprojektowane – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.
Występująca pod ciśnieniem woda gruntowa spowodowała dodatkowy, większy niż zakładano w dokumentacji projektowej, napór na konstrukcję terminalu od spodu, co ujawniło się na budowie wczesną wiosną tego roku.
– To czynnik zewnętrzny, spowodowany przez ostre zimy i gwałtowne roztopy – dodaje Sławomir Kośmiński, inżynier kontraktu z firmy ECM Group Polska.
Poziom wód uległ zmianie i znacznie przekroczył poziom zbadany na etapie przygotowania inwestycji.
– Zjawisko to było wówczas nie do przewidzenia, zostało jednak zlokalizowane szybko, dlatego też równie szybko możemy temu przeciwdziałać. Budowa geologiczna tego rejonu Wrocławia jest bardzo różnorodna, a układ warstw geologicznych i wodonośnych - nieregularny - tłumaczy Przemysław Marcinkowski, kierownik projektu z ramienia Portu Lotniczego Wrocław.
Po zdiagnozowaniu zmiany warunków wodno-gruntowych projektanci sprawdzili konstrukcję pod kątem jej nośności i potwierdzili bezpieczeństwo obiektu.
Wrocławskie lotnisko planuje oddać terminal do użytku pasażerom w grudniu br.
Tomasz Wyszyński
Port informuje, że dodatkowa inwestycja nie będzie miało wpływu na prace wykończeniowe i zostanie sfinansowana z zaplanowanego budżetu inwestycji. Koszt rozbudowy systemu odwodnieniowego szacowany jest na kilkaset tysięcy złotych.
– Dokładną kwotę będziemy znać, gdy dodatkowe odwodnienie zostanie zaprojektowane – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.
Występująca pod ciśnieniem woda gruntowa spowodowała dodatkowy, większy niż zakładano w dokumentacji projektowej, napór na konstrukcję terminalu od spodu, co ujawniło się na budowie wczesną wiosną tego roku.
– To czynnik zewnętrzny, spowodowany przez ostre zimy i gwałtowne roztopy – dodaje Sławomir Kośmiński, inżynier kontraktu z firmy ECM Group Polska.
Poziom wód uległ zmianie i znacznie przekroczył poziom zbadany na etapie przygotowania inwestycji.
– Zjawisko to było wówczas nie do przewidzenia, zostało jednak zlokalizowane szybko, dlatego też równie szybko możemy temu przeciwdziałać. Budowa geologiczna tego rejonu Wrocławia jest bardzo różnorodna, a układ warstw geologicznych i wodonośnych - nieregularny - tłumaczy Przemysław Marcinkowski, kierownik projektu z ramienia Portu Lotniczego Wrocław.
Po zdiagnozowaniu zmiany warunków wodno-gruntowych projektanci sprawdzili konstrukcję pod kątem jej nośności i potwierdzili bezpieczeństwo obiektu.
Wrocławskie lotnisko planuje oddać terminal do użytku pasażerom w grudniu br.
Tomasz Wyszyński