MI: Lotnisko centralne zamiast Okęcia
Reklama
Ministerstwo Infrastruktury chce zamknąć lotnisko Chopina do 2020 roku. W zamian pomiędzy Warszawą i Łodzią ma powstać zbudowane od zera lotnisko centralne. Przeciwko planom protestują władze stolicy, przeciwko są też dyrektorowie lotniska Chopina i budowanego portu w Modlinie.
O całej sprawie informuje "Gazeta Wyborcza". Ministerstwo Infrastruktuy uwzględniło plany w "Strategii rozwoju transportu do roku 2020/2030". Wkrótce ma ona zostać przyjęta przez rząd. Jednym z założeń jest budowa portu centralnego, położonego pomiędzy stolicą i Łodzią, skomunikowanego z siecią autostrad i szybkich kolei. Do roku 2020 lotnisko Chopina w Warszawie miałoby zostać zamknięte.
Według Krzysztofa Kapisa, szefa departamentu lotnictwa w Ministerstwie, zalety budowy nowego portu to m.in. możliwość niezakłóconych operacji lotniczych przez całą dobę, brak ograniczeń ekologicznych oraz zwiększona przepustowość i możliwości rozwoju. Dzięki szybkiej kolei i autostradzie A2 dojazd do nowego portu miałby być łatwiejszy niż na Okęcie. Według prognoz Ministerstwa w przyszłości rocznie korzystałoby z niego aż 35 milionów pasażerów.
Kapis dodaje, że dwa wielkie lotniska nie mogą funkcjonować obok siebie, zatem wkrótce powinna zapaść decyzja o zamknięciu lotniska Chopina. Obecnie obsługuje ono około 9 milionów pasażerów rocznie, a maksymalna przepustowość jest szacowana na 15-20 milionów.
Władze Warszawy nie zostawiają na pomyśle suchej nitki.
Mieczysław Reksnis ze stołecznego Biura Drogownictwa i Komunikacji podkreśla, że na Okęciu trwają miliardowe inwestycje. W sumie, nie licząc prywatnych inwestycji związanych z hotelami lub biurowcami, rozbudowa lotniska Chopina pochłonie ponad 3 miliardy złotych. Władze Warszawy przypominają też obietnicę ministra Cezarego Grabarczyka, że wszystkie decyzje dotyczące warszawskiego lotniska będą podejmowane wspólnie z miastem.
Kapis uważa jednak, że do 2020 roku inwestycje się zwrócą i będzie można bez straty zamknąć lotnisko Chopina.
Michał Marzec, dyrektor zarządzającego warszawskim lotniskiem PPL-u i Marcin Danił, wiceprezes Mazowieckiego Portu Lotniczego w Modlinie, krytykują plany Ministerstwa. Według nich, lotnisko Chopina ma jeszcze duży margines do dalszego rozwoju, a port w Modlinie może przejąć nocne loty.
Dominik Sipiński
O całej sprawie informuje "Gazeta Wyborcza". Ministerstwo Infrastruktuy uwzględniło plany w "Strategii rozwoju transportu do roku 2020/2030". Wkrótce ma ona zostać przyjęta przez rząd. Jednym z założeń jest budowa portu centralnego, położonego pomiędzy stolicą i Łodzią, skomunikowanego z siecią autostrad i szybkich kolei. Do roku 2020 lotnisko Chopina w Warszawie miałoby zostać zamknięte.
Według Krzysztofa Kapisa, szefa departamentu lotnictwa w Ministerstwie, zalety budowy nowego portu to m.in. możliwość niezakłóconych operacji lotniczych przez całą dobę, brak ograniczeń ekologicznych oraz zwiększona przepustowość i możliwości rozwoju. Dzięki szybkiej kolei i autostradzie A2 dojazd do nowego portu miałby być łatwiejszy niż na Okęcie. Według prognoz Ministerstwa w przyszłości rocznie korzystałoby z niego aż 35 milionów pasażerów.
Kapis dodaje, że dwa wielkie lotniska nie mogą funkcjonować obok siebie, zatem wkrótce powinna zapaść decyzja o zamknięciu lotniska Chopina. Obecnie obsługuje ono około 9 milionów pasażerów rocznie, a maksymalna przepustowość jest szacowana na 15-20 milionów.
Władze Warszawy nie zostawiają na pomyśle suchej nitki.
Mieczysław Reksnis ze stołecznego Biura Drogownictwa i Komunikacji podkreśla, że na Okęciu trwają miliardowe inwestycje. W sumie, nie licząc prywatnych inwestycji związanych z hotelami lub biurowcami, rozbudowa lotniska Chopina pochłonie ponad 3 miliardy złotych. Władze Warszawy przypominają też obietnicę ministra Cezarego Grabarczyka, że wszystkie decyzje dotyczące warszawskiego lotniska będą podejmowane wspólnie z miastem.
Kapis uważa jednak, że do 2020 roku inwestycje się zwrócą i będzie można bez straty zamknąć lotnisko Chopina.
Michał Marzec, dyrektor zarządzającego warszawskim lotniskiem PPL-u i Marcin Danił, wiceprezes Mazowieckiego Portu Lotniczego w Modlinie, krytykują plany Ministerstwa. Według nich, lotnisko Chopina ma jeszcze duży margines do dalszego rozwoju, a port w Modlinie może przejąć nocne loty.
Dominik Sipiński