Enter chce obsłużyć 800 tys. pasażerów
Reklama
Linia lotnicza Enter Air w tym roku planuje przewieźć 800 tys. pasażerów. Jej główny konkurent LOT Charters tylko 300 tys.
W sezonie wakacyjnym połączenia czarterowe w LOT Charters obsługiwać będą tylko trzy Boeingi 737. Dla porównania w zeszłym roku czartery obsługiwało pięć maszyn, co pozwoliło przewieźć 500 tys. osób.
Czy przy rosnącej konkurencji uda się Enter Air wykonać tak ambitny plan przewozów? Zapytaliśmy o to prezesa Enter Air.
- Jeśli chodzi o konkurentów na rynku, to na szczęście jest ich coraz mniej, a coraz więcej jest samolotów latających w polskich barwach. Dzięki temu mamy wszyscy niskie ceny wakacji, co jest głównym stymulatorem dynamicznego rozwoju rynku turystycznego - powiedział Grzegorz Polaniecki, prezes Enter Air.
W związku z wydarzeniami w Egipcie i Tunezji Instytutu Turystyki nie wyklucza nawet 10-12 % spadku rynku. Jednak w tej kwestii na pewno wiele będzie zależeć od... pogody w Polsce.
Oczywiście nie brakuje tych, którzy krytykują model biznesowy Enter Air uważając, że firma jest nierentowna, o czym świadczyć mają niskie stawki wynegocjowane w umowach z biurami podróży.
- Cieszą nas bardzo wypowiedzi różnych ekspertów, którzy twierdzą, że mamy za niskie ceny. Znaczy to bowiem, że nie mają pojęcia jak to robimy, że jesteśmy rentowni. Ale przede wszystkim, z punktu widzenia sztuki biznesu, świadczy to o tym, że udało nam się zbudować najlepszą, a także najtrudniejszą do zbudowania, barierę wejścia dla potencjalnej konkurencji: "barierę cenową". Dlatego bardzo nam takie wypowiedzi pochlebiają i lubimy ich słuchać - kwituje sprawę Polaniecki.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk
W sezonie wakacyjnym połączenia czarterowe w LOT Charters obsługiwać będą tylko trzy Boeingi 737. Dla porównania w zeszłym roku czartery obsługiwało pięć maszyn, co pozwoliło przewieźć 500 tys. osób.
Czy przy rosnącej konkurencji uda się Enter Air wykonać tak ambitny plan przewozów? Zapytaliśmy o to prezesa Enter Air.
- Jeśli chodzi o konkurentów na rynku, to na szczęście jest ich coraz mniej, a coraz więcej jest samolotów latających w polskich barwach. Dzięki temu mamy wszyscy niskie ceny wakacji, co jest głównym stymulatorem dynamicznego rozwoju rynku turystycznego - powiedział Grzegorz Polaniecki, prezes Enter Air.
W związku z wydarzeniami w Egipcie i Tunezji Instytutu Turystyki nie wyklucza nawet 10-12 % spadku rynku. Jednak w tej kwestii na pewno wiele będzie zależeć od... pogody w Polsce.
- Tam dokąd my latamy z
naszymi biurami podróży pogoda jest zawsze bardzo dobra, morza są
ciepłe, owoce świeże i soczyste, a plaże czyste. Oferta naszych biur
podróży jest w tym roku wyśmienita - wylicza Polaniecki.
Oczywiście nie brakuje tych, którzy krytykują model biznesowy Enter Air uważając, że firma jest nierentowna, o czym świadczyć mają niskie stawki wynegocjowane w umowach z biurami podróży.
- Cieszą nas bardzo wypowiedzi różnych ekspertów, którzy twierdzą, że mamy za niskie ceny. Znaczy to bowiem, że nie mają pojęcia jak to robimy, że jesteśmy rentowni. Ale przede wszystkim, z punktu widzenia sztuki biznesu, świadczy to o tym, że udało nam się zbudować najlepszą, a także najtrudniejszą do zbudowania, barierę wejścia dla potencjalnej konkurencji: "barierę cenową". Dlatego bardzo nam takie wypowiedzi pochlebiają i lubimy ich słuchać - kwituje sprawę Polaniecki.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk