Pekin, Tokio i Szanghaj w siatce LOT?
Reklama
Po rekordowym w ostatnim dziesięcioleciu roku dla Polskich Linii Lotniczych LOT, pod względem ilości nowych - często spektakularnych kierunków przewoźnika, lata 2011 i 2012 zapowiadają się równie imponująco. Plany przewoźnika zdradził wreszcie prezes spółki, Marcin Piróg.
Tylko w ciągu ostatnich miesięcy uruchomiono rejsy między innymi do Bejrutu, Damaszku, Kairu, Tbilisi, Erywania czy w końcu Hanoi.
Piróg podkreśla, że prawdziwym "strzałem w dziesiątkę" było uruchomienie rejsów do Hanoi. Samoloty osiągają bardzo wysoki współczynnik wypełnienia przy dosyć wysokich cenach biletów, rewelacyjnie sprzedają się te w klasie biznes; podkreśla się przy tym, że wysokie znaczenie ma także wysoki współczynnik przewozu towarów cargo, co jest znacznym czynnikiem po stronie przychodów z połączenia do Wietnamu.
LOT planuje na najbliższe miesiące zmiany w swojej flocie średnio i krótkodystansowej w minimalnej, choć niezbędnej, skali. Przewoźnik pozbędzie się Embraerów 145, nabędzie największe maszyny tego koncernu - Embraery 195 i dokupi nowe ATR - na początek 1 bądź 2 (najprawdopodobniej). Te ostatnie w Warszawie mają się pojawić już za mniej, niż dwa miesiące; w kwietniu wylądują także nowe samoloty brazylijskiego koncernu.
Z kolei Rzeczpospolita podała, że wysoce prawdopodobne jest także kolejne połączenie długodystansowe w przeciwnym kierunku, niż wymienione rejsy azjatyckie. Samoloty LOT mają w 2012 roku latać również do Waszyngtonu.
Tylko w ciągu ostatnich miesięcy uruchomiono rejsy między innymi do Bejrutu, Damaszku, Kairu, Tbilisi, Erywania czy w końcu Hanoi.
Wschodni priorytet poprawą wizerunku LOT?
- Rozważamy uruchomienie połączeń do Pekinu, Szanghaju i Tokio - zapowiedział Piróg. To, kiedy się plany ziszczą zależy głównie od ostatecznego terminu dostarczenia Dreamlinerów oraz definitywnej i wiążącej obie strony zgody na przeloty nad Syberią. - Nasza strategia, która zakłada otwieranie kierunków długodystansowych azjatyckich w pierwszym kwartale 2012 r. zależy od tego, czy i kiedy będziemy mieli nowy samolot 787 Dreamliner - stwierdził prezes zarządu PLL LOT.Piróg podkreśla, że prawdziwym "strzałem w dziesiątkę" było uruchomienie rejsów do Hanoi. Samoloty osiągają bardzo wysoki współczynnik wypełnienia przy dosyć wysokich cenach biletów, rewelacyjnie sprzedają się te w klasie biznes; podkreśla się przy tym, że wysokie znaczenie ma także wysoki współczynnik przewozu towarów cargo, co jest znacznym czynnikiem po stronie przychodów z połączenia do Wietnamu.
Polecimy też bliżej
Media dotarły do informacji resortu skarbu (głównego udziałowca LOT), przygotowanych dla sejmowej komisji skarbu. Wynika z nich, że przewoźnik planuje ponadto uruchomienie rejsów do Baku, Soczi, Stuttgartu, Goeteborga (ponownie, po fiasku sprzed kilku miesięcy), Oslo, Dubaju, Kuwejtu czy Ostrawy. Niemal pewne jest, że w tym roku ruszą rejsy do Doniecka i Dniepropietrowska. Te ostatnie destynacje miały się pojawić w systemie przewoźnika już kilka tygodni temu - wynika z kolei z naszych nieoficjalnych informacji.LOT planuje na najbliższe miesiące zmiany w swojej flocie średnio i krótkodystansowej w minimalnej, choć niezbędnej, skali. Przewoźnik pozbędzie się Embraerów 145, nabędzie największe maszyny tego koncernu - Embraery 195 i dokupi nowe ATR - na początek 1 bądź 2 (najprawdopodobniej). Te ostatnie w Warszawie mają się pojawić już za mniej, niż dwa miesiące; w kwietniu wylądują także nowe samoloty brazylijskiego koncernu.
Z kolei Rzeczpospolita podała, że wysoce prawdopodobne jest także kolejne połączenie długodystansowe w przeciwnym kierunku, niż wymienione rejsy azjatyckie. Samoloty LOT mają w 2012 roku latać również do Waszyngtonu.