Katowickie cięcia LOTu?
Reklama
Wszystko wskazuje na to, że Polskie Linie Lotnicze LOT rezygnują z połączeń z Katowic do Turynu. Jednak, jak wynika z systemu przewoźnika, to wcale nie musi być koniec letnich cięć na Śląsku.
Ostatnie rejsy do Turynu, które realizowane są 6 razy w tygodniu (poza sobotą) odbędą się 25 marca. Tego samego dnia po raz ostatni w systemie rezerwacyjnym LOTu zaplanowano rejsy z Katowic do Monachium (realizowane 2 razy dziennie).
Bezsprzeczne jest to, że Polskim Liniom Lotniczym pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku kończy się okres leasingowania samolotów Embraer 145, a taką właśnie maszyną obsługiwane są rejsy ze Śląska do Włoch i Niemiec. W kwietniu w LOT pojawić się mają większe samoloty brazylijskiego producenta - wersja E-195, jednak obecna flota serii E-170/175 zostanie uszczuplona o ilość nowych egzemplarzy nowego modelu. Ilościowo park maszyn narodowego przewoźnika się nie zwiększy, a wręcz uszczupli o najmniejsze i najstarsze Embraery (E-145).
Nietrudno - w przypadku rzeczywistego skasowania połączeń - przewidzieć stanowisko LOTu w sprawie, które pewnie będzie tezą o braku zainteresowania likwidowanymi kierunkami. - Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie na komentowanie braku określonych tras w naszej przyszłorocznej, letniej siatce połączeń - powiedział Jacek Balcer, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT. - Letni rozkład lotów jest ciągle przygotowywany - skwitował.
W przypadku braków rejsów do Turynu wysoce prawdopodobna jest także zmiana rozkładu lotów krajowych LOTu z Katowic do Warszawy, gdyż także na tej trasie na niektórych rejsach wykorzystywany jest dziś Embraer obsługujący trasę do Włoch.
Jeśli LOT nie przedłuży okresu użytkowania Embraerów serii 145, rzeczywiście może mieć problem z dopięciem letniego rozkładu. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że zarząd będzie musiał stanąć na głowie, aby nie "kroić" połączeń z regionów, gdyż ich rozwój wciąż leży na sercu członkom rady nadzorczej przewoźnika (a tym samym właścicielowi), która cyklicznie oczekuje od kolejnych zarządów firmy rozwoju tego segmentu.
Jak dotąd - bez większego sukcesu.
Fot. Piotr Bożyk
Ostatnie rejsy do Turynu, które realizowane są 6 razy w tygodniu (poza sobotą) odbędą się 25 marca. Tego samego dnia po raz ostatni w systemie rezerwacyjnym LOTu zaplanowano rejsy z Katowic do Monachium (realizowane 2 razy dziennie).
Bezsprzeczne jest to, że Polskim Liniom Lotniczym pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku kończy się okres leasingowania samolotów Embraer 145, a taką właśnie maszyną obsługiwane są rejsy ze Śląska do Włoch i Niemiec. W kwietniu w LOT pojawić się mają większe samoloty brazylijskiego producenta - wersja E-195, jednak obecna flota serii E-170/175 zostanie uszczuplona o ilość nowych egzemplarzy nowego modelu. Ilościowo park maszyn narodowego przewoźnika się nie zwiększy, a wręcz uszczupli o najmniejsze i najstarsze Embraery (E-145).
Nietrudno - w przypadku rzeczywistego skasowania połączeń - przewidzieć stanowisko LOTu w sprawie, które pewnie będzie tezą o braku zainteresowania likwidowanymi kierunkami. - Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie na komentowanie braku określonych tras w naszej przyszłorocznej, letniej siatce połączeń - powiedział Jacek Balcer, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT. - Letni rozkład lotów jest ciągle przygotowywany - skwitował.
W przypadku braków rejsów do Turynu wysoce prawdopodobna jest także zmiana rozkładu lotów krajowych LOTu z Katowic do Warszawy, gdyż także na tej trasie na niektórych rejsach wykorzystywany jest dziś Embraer obsługujący trasę do Włoch.
Jeśli LOT nie przedłuży okresu użytkowania Embraerów serii 145, rzeczywiście może mieć problem z dopięciem letniego rozkładu. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że zarząd będzie musiał stanąć na głowie, aby nie "kroić" połączeń z regionów, gdyż ich rozwój wciąż leży na sercu członkom rady nadzorczej przewoźnika (a tym samym właścicielowi), która cyklicznie oczekuje od kolejnych zarządów firmy rozwoju tego segmentu.
Jak dotąd - bez większego sukcesu.
Fot. Piotr Bożyk