5 pytań do... Thomasa Niehausa (II)

Rok po rozmowie z Thomasem Niehausem z centrali firmy w Kolonii, menadżera projektu jaki Lufthansa Consulting prowadzi na łódzkim lotnisku, wracamy do rozmowy w związku z wejściem do Łodzi linii Wizz Air z połączeniem do Dortmundu.

Pasazer.com: Jaki czas był potrzebny, żeby ściągnąć Wizz Air do Łodzi i czy było to trudne zadanie? Kogo możemy nazwać ojcem tego sukcesu?

Thomas Niehaus: Pierwszy kontakt z Wizz Air miał miejsce w sierpniu 2008, następnie był on pogłębiony podczas spotkania przygotowanego przez Urząd Miasta Łodzi, Port Lotniczy Łódź i Lufthansę Consulting. Jak widzimy czas od pierwszego kontaktu do inauguracji lotów wyniósł 1,5 roku. To obrazuje długoterminowe planowanie przez linie lotnicze. Okres planowania dla taniej linii lotniczej może wynosić nawet ponad 2 lata, Dla tradycyjnego przewoźnika wynosi on 1-3 lat. To jest powodem, dlaczego współpraca Łodzi z Lufthansa Consulting została przewidziana na 2,5 roku, począwszy od połowy 2008 roku.

Projekt wystartował w w momencie globalnego kryzysu ekonomicznego, który dramatycznie wpłynął na spadek w światowym ruchu lotniczym. Polska też mocno go odczuła. Jak możemy zobaczyć na wykresie, pod koniec 2008 roku nastąpił gwałtowny spadek w ruchu lotniczym w Polsce. Na tym tle zainteresowanie Wizz Air łódzkim rynkiem jest dużym sukcesem. Kryzys został zakończony ogłoszeniem nowego połączenia do Dortmundu.

Przyciągnięcie Wizz Air jest rezultatem projektu, który zaczął się w roku 2008. Od początku projektu był to cel wszystkich stron, osiągnięty w wyniku współpracy Miasta Łodzi, Portu Lotniczego Łódź i ich konsultanta w dziedzinie lotnictwa.



Pasazer.com: Dlaczego Dortmund jest pierwszym kierunkiem Wizz Air z Łodzi? Czy zainteresowanie tym połączeniem wśród pasażerów jest duże?

Thomas Niehaus: Są różne dobre powody dla których Dortmund stał się pierwszym kierunkiem z Łodzi. Główny powód to pozytywna ocena tego rynku i relacji między miastami. Dortmund i Łódź mają duży popyt. Inny powód to możliwości operacyjne linii. W Dortmundzie Wizz Air ma jedną z większych możliwości, żeby samolot wykonywał loty do Łodzi.

Dokładny poziom rezerwacji biletów jest znany jedynie przez linię lotniczą. Jednak można powiedzieć, że wypełnienie samolotów spełnia oczekiwania Wizz Air i jest zgodne z przewidywanym. Spodziewamy się, że popyt będzie zdominowany przez pasażerów latających z Łodzi do Dortmundu.

Pasazer.com: Czy Łódź ma szanse na kolejne trasy Wizz Air? Jakich kolejnych kierunków z Łodzi możemy się spodziewać?

Thomas Niehaus: Oczywiście celem było nie tylko to jedno połączenie, ale rozwój siatki połączeń nowej linii w Łodzi. Dlatego połączenie do Dortmundu jest testem na potencjał rynku. W przypadku pozytywnego odbioru pierwszego połączenia, dalszy rozwój siatki jest bardzo realny. Miasto, lotnisko oraz linia lotnicza powinny współpracować bardzo blisko ze sobą po to, żeby uczynić nowe połączenie sukcesem.

Od pierwszego kontaktu z Wizz Air trwają rozmowy nad poszczególnymi “mocnymi” kierunkami. Oczywiście zespół Miasto-Port-Lufthansa Consulting ma własne priorytety, co do kierunków. W końcowej fazie negocjacji decyzja jest podejmowana wspólnie z Wizz Air, jednak ostatnie słowo należy do Wizz Air, który wie sam, czy chce latać na danym kierunku, czy nie.

Pasazer.com: Dlaczego Węgrzy zdecydowali się wejść do Łodzi, a nie np. do Rzeszowa?

Thomas Niehaus: Ważne jest aby zrozumieć, że lotniska rywalizują o linie lotnicze niezależnie od własnej lokalizacji. Linia lotnicza chce najbardziej optymalnie umiejscowić samolot w siatce połączeń, która da im największy popyt na rynku i największy zwrot inwestycji. W tym kontekście połączenie z Łodzi nie tylko rywalizuje z innymi połączeniami z Polski, ale również ze wszystkimi europejskimi połączeniami, które mogłyby być potencjalnie obsługiwane przez Wizz Air. Rynek łódzki ma ogromny potencjał, który jest podstawą do prowadzenia dochodowych operacji lotniczych dla Wizz Air.

Pasazer.com: Czy łódzkie lotnisko ma szansę na kolejnego taniego przewoźnika i jakie są szanse na tradycyjną linie lotniczą?

Thomas Niehaus: Aktualnie głównym zadaniem dla łódzkiego lotniska jest utrzymać istniejące połączenia. Ryanair i Wizz Air mają możliwość zarabiania na swoich połączeniach z Łodzi, dlatego raczej należy skupić się na rozwoju obydwu linii w Łodzi niż poszukiwać trzeciego taniego przewoźnika. Pomimo tego zespół projektu nieustannie pracuje nad poszukiwaniem kolejnych tanich przewoźników.

Lufthansa Consulting silnie wierzy, że łódzki rynek ma potencjał dla linii biznesowej. W dobie kryzysu tradycyjne linie lotnicze napotkały spore problemy finansowe, które zatrzymały ekspansję regionalnych połączeń. Kryzys spowodował, że tradycyjne linie lotnicze zamieniły małe regionalne samoloty (30-50 pasażerów) na większe. Ta zmiana dodatkowo skomplikowała wejście biznesowej linii do Łodzi, ponieważ linie lotnicze nie są pewne wypełnienia większego samolotu.

Niezależnie od powyższego zespół projektowy skupia się głównie na pozyskaniu przewoźnika tradycyjnego dla Łodzi. Budowa nowego terminala (możliwość obsłużenia ponad 3 mln pasażerów rocznie) sprawi, że oczekiwania tradycyjnych przewoźników będą zaspokojone i będą oni mogli korzystać z dotychczas niewykorzystanego potencjału łódzkiego rynku

Rozmawiał i tłumaczył: Tomasz Wyszyński
[Wywiad autoryzowany]