Nad Alitalią zawisło widmo strajku
Alitalia nie poradziła sobie z presją konkurencji ze strony niskokosztowych przewoźników i w maju 2017 ogłosiła upadłość, rozpoczynając długotrwały proces sprzedaży, który wciąż nie został zakończony.
Mimo stworzenia listy podmiotów zainteresowanych przystąpieniem do transakcji pojawiły się niejasności natury politycznej. Włoski rząd mimo obietnic o niezwłocznym podjęciu decyzji co do losów linii zmienił jednak zdanie i preferuje teraz aby przedsiębiorstwo pozostało we włoskich rękach chociaż częściowo niż aby zostało w całości sprzedane i zrestrukturyzowane pod obcą marką. Do czasu gdy możliwość zakończenia procesu sprzedaży formalnie wygaśnie pozostał niecały miesiąc. Pracownicy zagrozili strajkiem.
- Z naszego punktu widzenia jest to nie do zaakceptowania, wciąż nie ma propozycji konkretnych rozwiązań. Poinformowaliśmy zarządzających firmą, że zabrzmiał ostatni dzwonek aby przedstawić ostateczne propozycje, które powinny wreszcie zastąpić wciąż powtarzane obietnice - powiedział Stefano de Carlo, sekretarz włoskiego związku zawodowego lotnictwa cywilnego ANPAC. - Personel pokładowy i piloci nie zamierza biernie czekać w obliczu uciekającego czasu i w perspektywie zbliżającego się 31 października oraz braku konkretnych rozwiązań będą się oni mobilizować - dodał.
Podczas konferencji prasowej 2 października w Rzymie de Carlo zapowiedział także powstanie FNTA (Krajowego Związku Transportu Lotniczego), nowej organizacji zrzeszającej związki zawodowe pilotów i personelu pokładowego.
- Mamy wiele wątpliwości dotyczących tego czy Alitalia będzie w stanie przetrwać nadchodzącą zimę. W tych okolicznościach jeśli do końca października nie pojawią się zadowalające rozwiązania kryzysu przejdziemy do fazy mobilizacji pracowników - powiedział de Carlo.