Analiza wyników finansowych LOT-u za 2017 r.
Pasazer.com przeanalizował oficjalne sprawozdania finansowe LOT-u za zeszły rok. Narodowy przewoźnik powoli wychodzi z opresji, ale jego pozycja jest wciąż wrażliwa i krucha.
Reklama
Wszystkie dokumenty finansowe LOT-u potrzebne do złożenia do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) były już gotowe i podpisane 29 marca br. Brakowało tylko uchwały walnego zgromadzenia spółki. To ostatnie zostało podzielone na dwie części i zebrało się 29 czerwca oraz 13 lipca br. Dopiero na drugim spotkaniu walne zatwierdziło sprawozdanie zarządu z działalności oraz sprawozdanie finansowe spółki, co pozwoliło na przesłanie dokumentów do KRS w dniu 16 lipca br.
Rachunek zysków i strat
W 2017 r. LOT osiągnął przychody ze sprzedaży w wysokości niespełna 4,8 miliarda złotych. Jest to wzrost o 32 proc. w stosunku do zeszłego roku. Taka dynamika jest spójna ze wzrostem oferowania, który wyniósł 31,8 proc. Z kalkulacji danych znajdujących się w raportach wynika, że średni przychód na jednego przewiezionego pasażera wyniósł ok. 621 złotych, czyli prawie 40 zł więcej niż w 2016 r. Jest to zapewne efekt zwiększenia o ponad 36 proc. oferowania na trasach dalekiego zasięgu.
W tym samym czasie koszty sprzedanych produktów i usług wyniosły blisko 3,8 miliarda złotych i były wyższe o 31 proc. w stosunku do 2016 r. Zysk netto ze sprzedaży, a więc po odjęciu kosztów sprzedaży (wzrost niewiele ponad 20 proc.) i ogólnych kosztów zarządu wyniósł 288 milionów złotych i był wyższy od poprzednio poniesionych o 57 proc. (różnica ponad 104 milionów złotych). W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że ogólne koszty zarządu wzrosły o kwotę ponad 44 milionów złotych, czyli o 45 proc. W raportach przedstawionych przez spółkę nie ma wyjaśnienia, co było przyczyną tej znaczącej podwyżki. W pozycji "ogólne koszty zarządu" kryją się zwykle wydatki związane z utrzymaniem kierownictwa oraz jednostek organizacyjnych o charakterze ogólnym, których zadań i nie da się przypisać do konkretnej działalności handlowej.
Odejmując od zysku netto ze sprzedaży pozostałe koszty operacyjne i dodając do niego pozostałe przychody operacyjne dochodzimy do zysku z działalności operacyjnej (EBIT). Jest to bardzo istotny wskaźnik wykorzystywany do porównywań wyników poszczególnych linii lotniczych. W 2017 r. EBIT LOT-u wyniósł 273 miliony złotych i był wyższy od tego z 2016 r. o 15 proc., czyli o kwotę 37 milionów złotych. Marża operacyjna wyniosła 5,7 proc. i jest ona niższa od tej sprzed dwóch lat o niecały punkt procentowy.
Na końcowy wynik najbardziej rzutowały przychody i koszty finansowe. W 2016 r. LOT na działalności finansowej stracił ponad 147 miliony złotych, natomiast w roku ubiegłym zyskał aż 183 miliony. Te wahania są wynikiem fluktuacji na rynkach walutowych, a przede wszystkim zmian kursu dolara amerykańskiego do polskiego złotego. Gwoli wyjaśnienia, LOT ponosi ponad połowę wszystkich swoich kosztów w dolarach amerykańskich, a przychody w tej walucie stanowią zaledwie 28 proc., dlatego linia jest zmuszona nabywać dolary amerykańskie, co naraża ją na poważne ryzyko walutowe. Jak widać z omawianych danych, polityka zabezpieczeń prowadzona przez spółkę nie zawsze jest skuteczna. W zeszłym roku słaby dolar pozwolił zarobić na różnicach kursowych aż 266 milionów złotych. Pozytywne wyniki na działalności finansowej zapewniły osiągnięcie zysku na działalności gospodarczej w wysokości 456 milionów złotych, co po odjęciu podatku dochodowego dało finalnie zysk netto w kwocie 354 milionów złotych.
Bilans
Suma bilansowa wzrosła o jeden miliard złotych. Do pozytywów trzeba zaliczyć wzrost kapitału własnego, który osiągnął kwotę 394 milionów złotych, a jeszcze w 2015 r. był ujemny. Kapitał rośnie dzięki osiąganym zyskom i przeznaczaniu ich lwiej części na kapitał zapasowy. Zgodnie z uchwałą ostatniego walnego zgromadzenia 93 proc. (331 milionów złotych) zysku z 2017 r. zostanie przeznaczone na kapitał zapasowy. Trzeba pamiętać, że kwota kapitału własnego LOT-u na dzień 31 grudnia 2017 r. była ponad dwukrotnie niższa od ceny katalogowej jednego Dreamlinera. Ostatni bilans LOT-u wskazuje również na wzrost wartości aktywów rzeczowych, a konkretnie samolotów. Suma tych aktywów zwiększyła się o blisko 600 milionów złotych.
Przechodząc do negatywów trzeba stwierdzić, że największym z nich jest wzrost zobowiązań zarówno krótko-, jaki i długoterminowych. Zobowiązania ogółem wzrosły o prawie 660 milinów złotych (niespełna 20 proc.), więc spółka ma coraz więcej długów. Co prawda wskaźniki zadłużenia poprawiają się, ale jedynie z powodu wzrostu kapitału, który jest jednak ciągle dziesięciokrotnie mniejszy od wszystkich zobowiązań naszego narodowego przewoźnika.
Flota i zatrudnienie
Lektura raportów, obok informacji o finansach, daje również możliwość zapoznania się z danymi, które dobrze oddają działania zarządu i sytuację w spółce. W tym kontekście warto wspomnieć o flocie oraz zatrudnieniu. Na koniec zeszłego roku LOT posiadał 54 samoloty. Z tego tylko 3 embraery 145 były jego własnością. Przewoźnik stara się zresztą od dawna sprzedać te maszyny, jednak nie znajduje na nie chętnych. 16 samolotów jest w leasingu finansowym (7 dreamlinerów i 9 embraerów) i aż 35 w leasingu operacyjnym (1 dreamliner, 9 boeingów 737, 15 embraerów i 10 bombardierów). W ocenie zarządu koszty leasingu operacyjnego w najbliższych 5 latach przekroczą 1,5 miliarda złotych.
LOT na koniec 2017 roku zatrudniał 331 pilotów, 569 stewardes i stewardów oraz 702 pracowników naziemnych. Z porównania z 2016 r. wynika, że w grudniu zeszłego roku ubyło 11 członków personelu latającego i 5 członków personelu pokładowego, natomiast przybyło 14 pracowników naziemnych. Przypominamy, że oferowanie LOT-u w 2017 r. w stosunku do roku 2016 wzrosło prawie o jedną trzecią. Na pytanie, w jaki sposób można zwiększyć tak wydatnie oferowanie jednocześnie tracąc 11 pilotów i 5 członków personelu pokładowego, odpowiedź jest prosta. Coraz więcej personelu lotniczego LOT-u pracuje na umowach cywilno-prawnych (B2B). LOT zatrudnia swoich pracowników za pośrednictwem spółek: LOT Crew, LOT Cabin Crew i LOT Team, których jest stuprocentowym właścicielem.
Podsumowanie
Bez wątpienia LOT znajduje się na ścieżce wznoszącej. Drugi rok z rzędu przyniósł zysk, co w latach 2009-2015 zdarzyło się tylko raz. LOT pomału odbudowuje swój kapitał własny, który jeszcze pod koniec 2009 r. wynosił 665 milionów złotych. Wzrost przychodów o prawie jedną trzecią jest na pewno najjaśniejszym punktem opublikowanego raportu. LOT można porównać do słabego wędrowca po przebytej rekonwalescencji, który zmierza w dobrą stronę, jednak cel jego podróży jest jeszcze bardzo odległy, a po drodze czekać go może wiele niespodzianek. Spodziewane osłabienie koniunktury w połączeniu ze znacznym osłabieniem złotówki w stosunku do dolara amerykańskiego może okazać się nie lada wyzwaniem.
Omawiając wyniki finansowe LOT-u nie można nie przypomnieć, że jego pomyślność finansowa jest kluczowa dla projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Bez sukcesu LOT-u cała inwestycja w Baranowie straci sens. Kondycja narodowego przewoźnika powinna więc być w centrum uwagi rządu i chyba jest. Świadczy o tym powołanie spółki Polska Grupa Lotnicza (PGL), która ma przejąć kontrolę nad PLL LOT, LOT AMS oraz LS Services. Dodatkowo w ramach PGL ma powstać firma leasingowa. Pomysł powstania PGL oraz środki przeznaczone na to przedsięwzięcie – przypomnijmy, że jest to okrągły jeden miliard złotych - wskazują, że rząd ma świadomość, jak trudna może okazać się sytuacja LOT-u w przypadku ewentualnego tąpnięcia na rynku przewozów lotniczych. A wtedy PGL może stać się dla LOT-u prawdziwym kołem ratunkowym, choć skorzystanie z niego będzie się odbywać pod bacznym okiem Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji Komisji Europejskiej.
Na koniec mała konfrontacja wyników LOT-u z jego konkurentami. W ostatnim wydaniu miesięcznika Flight Airline Business opublikowano ranking 70 największych, pod względem przychodów ze sprzedaży, grup lotniczych. Zabrakło wśród nich LOT-u, bowiem nie jest członkiem żadnej z nich, a jego przychody są zbyt skromne, aby mógł samodzielnie znaleźć się na tej liście. Aby zaradzić ten nieobecności w poniższej tabeli zestawiliśmy wyniki LOT-u z pięcioma europejskimi liniami lotniczymi, w tym z czterema bezpośrednio rywalizującymi z naszą linią na rynku polskim. W celach porównawczych przychody ze sprzedaży i zysk operacyjny zostały przeliczone z walut lokalnych na dolary amerykańskie (USD) po średnim kursie z 2017 r.
Przewoźnik | Przychody w mln USD | Wzrost przychodów | Zysk operacyjny w mln USD | Marża operacyjna | Przewiezieni pasażerowie w mln |
---|---|---|---|---|---|
LOT | 1386 | 32,0 proc. | 78 | 5,7 proc. | 6,8 |
Ryanair | 8422 | 7,6 proc. | 1964 | 23,3 proc. | 130,3 |
Austrian | 2681 | 9,5 proc. | 115 | 4,3 proc. | 12.9 |
Wizz Air | 2294 | 24,0 proc. | 344 | 15,0 proc. | 29,6 |
Aer Lingus | 2113 | 5,3 proc. | 306 | 14,5 proc. | 11,0 |
Brussels Airlines | 1508 | 4,3 proc. | 17 | 1,1 proc. | 9,1 |
Oczywiście trudno wymagać, aby wyniki LOT-u, wyrażone w liczbach bezwzględnych, zbliżone były do przewoźników, którzy dysponują znacznie większą flotą. Można jednak porównywać wskaźniki względne. I tu LOT bez wątpienia może szczycić się wzrostem przychodów ze sprzedaży, bo jego wynik biją tylko nieliczne linie z rankingu 70. Z kolei porównanie marży operacyjnej wypada gorzej, bo jest ona niższa od średniej przewoźników europejskich, która w 2017 r. wyniosła 6,2 proc.
Wyniki LOT-u za zeszły rok powinny zadowolić krytyków i malkontentów, bo jednak jest spory zysk i znacząca poprawa wskaźników zadłużenia spółki. Z kolei porównanie LOT-u z innymi liniami lotniczymi i uświadomienie sobie jak niewielkim kapitałem własnym dysponuje na razie LOT, powinny sprowadzić na ziemie hurra optymistów i piewców potęgi polskiego przewoźnika.