Emirates borykają się z brakiem pilotów
Linie lotnicze Emirates będą zmuszone tego lata obniżyć częstotliwość lotów na niektórych trasach z powodu braku pilotów, potwierdza szef linii.
Reklama
W sezonie letnim przewoźnik będzie odczuwał brak od 100 do 150 pilotów, potwierdził Tim Clark, prezydent linii lotniczych Emirates.
Sytuacja powoduje, że linie lotnicze będą zmuszone odwołać część rejsów na trasach z Dubaju do Fort Lauderdale Miami. Możliwe jest też, że konieczne będą dalsze cięcia połączeń na kilku trasach do Europy i Azji, informuje Gulf News.
Sytuacja powinna wrócić do normy we wrześniu lub październiku, zapewnił jednocześnie Clark. Mimo to cięcia w sezonie, w którym istnieje największe zapotrzebowanie na podróże lotnicze może odbić się na dochodach przewoźnika za ten rok.
Brak pilotów to nie jedyne wyzwanie, z jakim obecnie zmagają się linie lotnicze Emirates. Rosnące ceny ropy naftowej, choć z jednej strony napędzają gospodarki krajów w Rejonie Zatoki Perskiej, tym samym napędzając też popyt na podróże lotnicze wśród ich mieszkańców, z drugiej strony dotykają finanse przewoźnika. Zdaniem szefa Emirates, 25 proc. wzrost cen paliwa w porównaniu z poprzednim rokiem jest dla kierowanych przez niego linii lotniczych “wyzwaniem”, gdyż przewoźnik nie stosuje hedgingu paliw.
fot. Piotr Bożyk