CPK powstanie z prefabrykatów

1 kwietnia 2018 00:01
20 komentarzy
(Prima Aprilis) Pozyskanie używanego lotniska dostarczonego do Polski w formie gotowych prefabrykatów jest sposobem na ograniczenie kosztów oraz przyspieszenie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Reklama
Rewolucyjne założenia budowy używanego lotniska zawierają szczegóły specustawy ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Do dokumentu, który oficjalnie zaprezentowany zostanie tuż po świętach, dotarł Pasazer.com.

Specustawa dokonuje podziału terenu inwestycji na "powierzchnie operacyjne" oraz "infrastrukturę pomocniczą". W skład powierzchni operacyjnych ustawa zalicza drogi startowe, drogi kołowania, płyty postojowe, ciągi komunikacyjne do oraz z lotniska jak również elementy inżynieryjne i nawigacyjne niezbędne do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania operacji lotniczych, takie jak systemy odwodnienia, oświetlenia czy elementy systemów nawigacyjnych. Zgodnie z planami powierzchnie operacyjne zostaną stworzone specjalnie od nowa na użytek Centralnego Portu Komunikacyjnego.


Do infrastruktury pomocniczej ustawa zalicza budowle umożliwiające funkcjonowanie Centralnego Portu Lotniczego, takie jak terminale pasażerskie, ale również magazyny, hangary czy wieżę kontroli lotów. By przyspieszyć oddanie do użytku oraz obniżyć koszty Centralnego Portu Komunikacyjnego, rząd zdecydował się pozyskać te budowle w formie gotowych prefabrykatów, pochodzących z innych istniejących lotnisk.

Ten sposób pozyskania infrastruktury pomocniczej znacząco skróciłby proces inwestycyjny w nowy port lotniczy, gdyż nie potrzebne byłoby opracowywanie koncepcji architektonicznej lotniska. Zagwarantowałoby to, że planowany termin oddania do użytku Centralnego Portu Komunikacyjnego przypadający na połowę 2027 r. nie tylko nie byłby przekroczony, ale istniałaby spora szansa, że lotnisko zaczęłoby funkcjonować jeszcze wcześniej. Nawet w 2022 roku.

Przyjęcie koncepcji pozyskania używanych budynków jest wynikiem konsultacji prowadzonych z operatorami lotnisk chcącymi sprzedać istniejące terminale, informują rozmówcy Pasazer.com.

Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że do Polski trafi w częściach nigdy nie oddane do użytku lotnisko Berlin - Branenburg, potwierdzają osoby zaangażowane w rozmowy z rządem Niemiec oraz samorządem Berlina.


Niedawno Thorsten Dirks, prezes linii lotniczych Eurowings oraz członek zarządu Lufthansy ogłosił, że liczy się z możliwością zburzenia niedokończenia lotniska Berlin Brandenburg. Okazuje się, że Dirks wyraził nie tylko własną opinię, ale także nieoficjalne plany rządu Niemiec, który uznał, iż pozbycie się infrastruktury będącej symbolem niemocy kraju do realizacji prestiżowej inwestycji byłoby opłacalne nie tylko ekonomicznie ale również wizerunkowo. Dlatego władze w Berlinie usilnie starają się o to, by Polska kupiła pechowy dla nich terminal.

Rozwiązanie to byłoby korzystne dla naszego kraju z kilku powodów - strona niemiecka zgodziła się sprzedać nie tylko same budynki, ale także całe wyposażenie portu lotniczego. Do Centralnego Portu Lotniczego Baranów trafiłoby za darmo między innymi 750 monitorów, na których wyświetlane są informacje dla podróżnych. 



- Dla Niemców monitory są problemem, gdyż były produkowane na zamówienie, nie posiadają własnego zasilania i na dodatek maja niestandardowe wtyczki. Dla nas to doskonała okazja. Zgłosił się do nas start-up, który za niewielką opłatą wymieni wtyczki zasilania monitorów i dostosuje je do naszych potrzeb. To pokazuje kolosalną różnicę w elastyczności pomiędzy Niemcami i Polakami - tłumaczy jeden z rozmówców. - Same monitory obniżą koszt CPK o 2 miliony złotych - dodaje.


Oprócz monitorów, nowe lotnisko na starcie otrzymałoby także stanowiska odpraw oraz systemy bagażowe.

Władze Niemiec, chcąc pozbyć się kontrowersyjnej inwestycji, gotowe są zaoferować Polsce doskonałą cenę, jak i ułatwić transport infrastruktury, między innymi zamykając na okres 1,5 miesiąca jedną nitkę obwodnicy Berlina i autostrady A12 prowadzącej do granicy z Polską.

Najważniejsze z punktu widzenia interesu polskiej branży lotniczej będzie jednak to, że przejmując lotnisko Berlin Brandenburg Polska automatycznie przejmie ruch lotniczy w regionie. Zanim Niemcy stworzą nowe lotnisko, co może być szczególnie długim procesem, gdyż nasi zachodni sąsiedzi będą podwójnie przezorni by nie powtórzyć błędów z przeszłości, wszyscy pasażerowie w regionie będą już latać z CPK. Wtedy to nie Warszawa będzie musiała się starać by przejąć ruch z Berlina, ale to Berlin będzie musiał stworzyć koncept, który przyciągnąłby pasażerów przyzwyczajonych do korzystania z CPK.

Strony polskiej nie zniechęca fakt, że lotnisko do tej pory nie uzyskało zgody na otwarcie, co powoduje, iż podobny problem mógłby pojawić się w Polsce.

- Według naszych ekspertów problemy pojawiły się w momencie budowy lotniska. Są to kwestie, które można najłatwiej naprawić właśnie w momencie kompletowania budynku. Wiemy, na co należy zwracać uwagę, dlatego podczas procesu składania będziemy postępować tak, by nie powtórzyć błędów. Nie ma powodu by zakładać, że budynek po raz kolejny nie uzyska pozwolenia na funkcjonowania - usłyszeliśmy w ministerstwie.

Inną opcją, którą rozważa polski rząd, jest przejęcie terminala 3 portu lotniczego Beijing Capital w Pekinie. W momencie otwarcia w 2008 r. inwestycja ta stanowiła największy w historii budynek stworzony przez człowieka. Pomimo młodego wieku, terminal 3 wraz z całym portem lotniczym Beijing Capital zostanie zamknięty już w przyszłym roku. Stanie się to momencie oddania do użytku całkowicie nowego lotniska obsługującego Pekin, portu lotniczego Beijing Daxing International Airport.

Pod względem architektonicznym terminal 3 pekińskiego lotniska doskonale wpisywałby się w koncept Centralnego Portu Komunikacyjnego. Budowla dysponuje powierzchnią 986 tys. m kw., która odpowiada polskim ambicjom rozwoju i uznawana jest za jedno z najwybitniejszych dzieł słynnego brytyjskiego architekta sir Normana Fostera. Co więcej, zbudowana jest w oparciu o koncepcję modułową wykonaną ze stalowych prefabrykatów, która wydaje się wręcz idealna do przeniesienia w nowe miejsce.


Na niekorzyść chińskiej propozycji przemawia jednak gigantyczna odległość, jaką elementy budowli musiałyby pokonać w drodze do Polski, choć i tę kwestię ministerstwo postrzega bardziej w kategorii szans niż przeciwności.

- Od kilku lat rząd Chin forsuje koncept Nowego Jedwabnego Szlaku, którego jednym z elementów jest linia kolejowa z Chin do Europy przebiegająca przez Polskę. Trudno wyobrazić sobie lepszą promocję linii kolejowej na świecie niż przewiezienie pociągami terminala z Chin bezpośrednio do Łodzi - zapewniają jeden z rozmówców Pasazer.com.

Niestety, w przeciwieństwie do budynku Portu Lotniczego Berlin Brandenburg, pozyskując terminal 3 portu Beijing Capital Polska nie może liczyć na elementy wyposażenia lotniska, takie jak monitory, meble czy systemy bagażowe. Wiąże się to z koniecznością dokupienia brakujących elementów, co podniosło by koszty inwestycji, ale umożliwiłoby dostosowanie jej do polskich wymogów. W nieoficjalnych rozmowach wskazuje się, że niektóre niezbędny elementy wyposażenia można byłoby pozyskać z lotniska Ataturka w Stambule. Już w październiku br. ruch z tego największego obecnie tureckiego portu lotniczego zostanie bowiem przeniesiony na zupełnie nowe lotnisko.

- Bardzo ważne dla polskich pasażerów jest to, by na terenie obiektu znajdowały się kaplice lotniskowe umożliwiające wyciszenie się przed podróżą. Na takich inwestycjach nie warto oszczędzać jeżeli chcemy by CPK stał się ulubionym lotniskiem Europy - wyjaśnia jedna z osób zaangażowanych w powstanie CPK i prowadząca zaawansowane rozmowy na temat takiej inwestycji z jedną z wyspecjalizowanych firm z Torunia.

Cena wyjściowa terminala z Chin jest znacznie wyższa niż portu lotniczego Brandenburg, jednak wybierając tę ofertę Polska może liczyć na korzystne instrumenty finansowania lotniska oraz znaczący wzrost inwestycji Państwa Środka w naszym kraju. Istnieje też spora szansa na to, że CPK stałby się europejskim hubem linii lotniczych z Chin.


Twórcy CPK chcą jak najszybciej wybrać przyszłe polskie lotnisko z drugiej ręki. W tej chwili prowadzą równoległe negocjacje zarówno z partnerami z Niemiec jak i Chin licząc na to, że w ten sposób uda się maksymalnie obniżyć cenę i pozyskać jak najlepszą ofertę.

- W takim przypadku już na starcie moglibyśmy między innymi wybudować trzy, zamiast pierwotnie planowanych dwóch dróg startowych, a także stworzyć infrastrukturę Hyperloop pomiędzy lotniskiem i centrum Warszawy - zdradza jeden z negocjatorów.

Pozyskanie używanego terminala nie byłoby pierwszą tego typu inwestycją zrealizowaną w Polsce. Obecny terminal lotniska w Radomiu wcześniej użytkowany był przez port lotniczy w Łodzi.

fot. Heathrow Airport, Andre Dierker (Flickr/cc), Tomasz Śniedziewski

/Artykuł jest żartem primaaprilisowym i mamy głęboką nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy wcielić go w życie/

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
greg0303 2018-04-02 18:18   
greg0303 - Profil greg0303
A może by jednak ten pomysł rozważyć na poważnie. Stoją za nim silne argumenty. CPK powstałby szybciej i kosztował znacząco mniej :-)
wroord 2018-04-02 15:02   
wroord - Profil wroord
Prima Aprilis dla pasazer.com. Biorac pod uwage swieta 1 kwietnia to dobor tematu w 10-tke, lekki i smaczny.
arahja 2018-04-02 12:55   
arahja - Profil arahja
Jeśli Radom mógł to dlaczego CPK ma być gorszy. Brawa dla autora :)
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy