Wizz Air: Zakaz tankowania wpłynie na niewielką liczbę lotów
Wizz Air nie obawia się wprowadzenia przez Lotnisko Chopina zakazu tankowania z pasażerami na pokładzie i planuje dalszy rozwój w Warszawie.
Reklama
Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" przygotowuje się do wprowadzenia na warszawskim lotnisku całkowitego zakazu tankowania z pasażerami na pokładzie, z którego najczęściej korzysta węgierski przewoźnik. Pasazer.com pisał o sprawie jako pierwszy.
- Wizz Air zawsze ściśle przestrzega lokalnych przepisów i regulacji obowiązujących na wszystkich lotniskach. Pomimo faktu, iż zmiany dotyczące procedur tankowania na Lotnisku Chopina mogą wpływać na przebieg niewielkiej liczby lotów, linia zminimalizuje ich wpływ na klientów, i jeśli będzie to konieczne, podejmie stosowne działania - wyjaśnia w rozmowie z Pasazer.com Gabor Vasarhelyi, manager ds. komunikacji w Wizz Air.
Z naszych informacji wynika, że największym beneficjentem możliwości tankowania z pasażerami na pokładzie jest właśnie Wizz Air. To on najczęściej w ten sposób tankuje swoje samoloty, dzięki czemu jest w stanie zapewnić sobie minimalny czas między lądowaniem a startem na poziomie 30-35 min. Nowe wytyczne zaproponowane przez PPL mogą ten czas wydłużyć, a to może negatywnie wpłynąć na przewoźników, zwłaszcza niskokosztowych, dla których krótki czas, jaki samolot spędza na ziemi jest wymogiem stosowania tego modelu biznesowego. Ale zaproponowane wytyczne mogą także negatywnie wpłynąć może na, i tak już mocno ograniczoną, przepustowość samego lotniska.
Wizz Air przekonuje, że jest niezmiennie zaangażowany w swój rozwój na Lotnisku Chopina w Warszawie. Świadczy o tym stały wzrost o 22% w 2018 roku oraz planowane umieszczenie 8. samolotu w warszawskiej bazie w marcu br. Wizz Air oferuje obecnie loty z Warszawy do 47 miast.