PPL o krok przed przejęciem Radomia
W tym tygodniu ma zostać podpisany list intencyjny w sprawie przejęcia lotniska w Radomiu przez Polskie Porty Lotnicze. Skarb Państwa planuje uczynić z portu lotniczego w Radomiu ważny ośrodek obsługujący przewoźników budżetowych oraz czartery.
Reklama
Informacje o tym, że PPL prowadzą rozmowy z władzami Radomia na temat przejęcia tamtejszego lotniska potwierdził Mariusz Szpikowski, prezes spółki. List intencyjny w tej sprawie mógłby być podpisany już w tym tygodniu.
- Będzie to związane m.in. z pełną oceną sytuacji spółki, z pełnym przeglądem: umów, zobowiązań, ryzyka otoczenia rynkowego, związanego z potencjalnym przejęciem portu, z określeniem struktury transakcji - precyzuje Szpikowski.
Po przejęciu lotniska od miasta, PPL chciałyby uczynić z niego obsługujący niskokosztowy ruch lotniczy oraz loty czarterowe, co wiązałoby się ze znaczną rozbudową portu lotniczego.
- Mówimy o lotnisku zacznie większym niż to, które mamy obecnie w Radomiu. Będzie to bardzo duży port lotniczy, obsługujący nie tylko region radomski, aglomerację warszawską, ale również centralną Polskę, województwo świętokrzyskie, dużą część województw lubelskiego i łódzkiego - powiedział Adam Bielan, wicemarszałek Senatu obecny na konferencji prasowej.
W rozbudowanej formie lotnisko w Sadkowie miałoby być “uzupełnieniem działalności Centralnego Portu Komunikacyjnego”, dodał Marek Suski, szef gabinetu politycznego premiera.
Pierwotnie spółka PPL planowała stworzenie lotniska o podobnej w roli w oparciu o infrastrukturę lotniska w Modlinie, jednak na drodze realizacji tego pomysłu stanęła “fatalna umowa” którą władze portu podpisały z liniami lotniczymi Ryanair, argumentował Bielan.
Najnowsze rozmowy z PPL są już kolejnym podejściem Radomia do wyzbycia się udziałów lotniska.
W sierpniu 2016 r. miały się toczyć w tej sprawie rozmowy z izraelską firmą iHLS. Wtedy przedstawiciele tej spółki byli wstępnie zainteresowani zainwestowaniem w lotnisko 40 mln euro, które port miałby przeznaczyć na rozbudowę i pozyskanie nowych połączeń. Docelowo firma miała wyłożyć nawet do 80 mln euro., ostatecznie jednak do inwestycji nie doszło.
Nieco ponad dwa miesiące po tamtym oświadczeniu, Wiesław Wędzonka, radomski radny, w wywiadzie dla lokalnej telewizji Zebrra TV zdradził, że istnieje kolejny inwestor zainteresowany portem w Sadkowie. Miałby nim być rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który planuje stworzyć w Radomiu terminal cargo. Informacje o rozmowach z inwestorem ze ZEA potwierdzili wtedy także przedstawiciele lotniska.
Wtedy też lokalny radny przekonywał, że lista potencjalnych inwestorów zainteresowanych portem lotniczym w Sadkowie jest dłuższa.
- Byli zainteresowani Chińczycy i Amerykanie. Myślę, że pojawią się też inni, bo zarząd spółki prowadzi bardzo intensywne działania. Radom ma świetne położenie, blisko od nas do stolicy. Możemy być konkurencyjni w stosunku do innych lotnisk - mówił Wędzonka.
Deklaracje wsparcia rozwoju radomskiego lotniska napływały także z Ministerstwa Obrony Narodowej.
- Mam nadzieję, że zaangażujemy się w lotnisko radomskie, które musi być wykorzystywane również na cele związane z obronnością. Jeśli będzie przychylność posłów, miasta, to takie zaangażowanie ze strony MON jest gwarantowane. Mówimy o zagospodarowaniu niezbędnej przestrzeni dla polskich Sił Zbrojnych. Teraz wypracowywany jest dokładny kształt tej decyzji. Związany jest on ze współpracą z Dęblinem - deklarował w połowie października 2016 r. ówczesny szef MON, Antonii Macierewicz.
PPL nie poinformowały, ile miałaby wynosić wartość transakcji przejęcia udziałów w Radomskim lotnisku, oraz ile miałby kosztować plan rozbudowy portu lotniczego. Nie wiadomo też, jak PPL przekonałyby do korzystania w lotniska linie lotnicze, które na razie nie widzą sensu w przeniesieniu operacji lotniczych do Radomia.