SriLankan może stać się długodystansowym przewoźnikiem budżetowym

Propozycja przygotowana przez Super Group Holdings, konglomerat branży hospitality z Malezji, jest kolejną propozycją ratowania narodowego przewoźnika Sri Lanki, który od wielu lat pogrąża się w długach, sięgających obecnie miliardów dolarów. Plan zakłada, że linie lotnicze, w których rząd Sri Lanki jest głównym akcjonariuszem, staną się długodystansowym przewoźnikiem budżetowym (LHLCC), natomiast należące do SriLankan Airlines linie lotnicze Mihin Linka oferowałyby loty regionalne w formule niskokosztowej.

Propozycja została przedstawiona rządowi w Kolombo na spotkaniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, jednak nie wiadomo, kiedy rząd podjąłby decyzję w sprawie zmian, informuje lokalna gazeta “Daily Mirror”.

Trudną sytuację przewoźnika narodowego kraju pogarsza fakt, że rynek połączeń na Sri Lankę zdominowany jest przez przewoźników z Bliskiego Wschodu. Linie lotnicze Emirates oraz flydubai oferują do siedmiu lotów dziennie z Dubaju do Kolombo, podczas gdy linie Qatar Airways pięć lotów dziennie na trasie pomiędzy Kolombo i Dohą. Linie Etihad Airways zredukowały natomiast liczbę połączeń na trasie do dwóch dziennie.

- Mają sześciokrotnie większe oferowanie niż my na tym samym rynku. Gdzie udają się wszyscy ci pasażerowie? Jedynie 32 proc. pasażerów lecących do Zjednoczonych Emiratów Arabskich kończy tam swoje loty. Pozostałe 68 proc. kontynuuje podróż - powiedział Suren Ratwatte, prezes SriLankan Airlines.

Nie wykluczone, że linie SriLankan będą musiały zmagać się z jeszcze większą konkurencją. W listopadzie Grupa AirAsia zaprezentowała rządowi Sri lanki plany stworzenia przewoźnika AirAsia Sri Lanka. Jeżeli plany zostaną zaakceptowane, to AirAsia w pierwszym roku działalności zbazuje na Sri Lance pięć samolotów. Liczba maszyn miałaby ulegać zwiększaniu, aby w piątym roku działalności wynieść 25 sztuk, prognozuje AirAsia. Bazy przewoźnika miałyby być w miastach Kolombo, Hambantota oraz Jaffna. 

Jak informują osoby obecne na prezentacji, AirAsia gotowa jest objąć 49 proc. udziałów w spółce, natomiast reszta udziałów należałaby do rządu Sri Lanki. W kraju tym, podobnie jak w Unii Europejskiej, prawo zabrania podmiotom zagranicznym kontroli nad spółkami lotniczymi.

W połowie grudnia Ajit Dias, szef rady nadzorczej SriLankan, powiedział, że przewoźnik powinien zakończyć działalność “w imię szeroko pojmowanego interesu gospodarki narodowej”, jeżeli nie da się osiągnąć restrukturyzacji przynoszącej trwałą poprawę jego sytuacji.

fot. Piotr Bożyk