Linie-abstynenci. Gdzie nie napijemy się wina?

9 listopada 2017 11:00
9 komentarzy
Dla wielu pasażerów lampka wina podczas lotu jest doskonałym uzupełnieniem lotu. Wiele linii pobiera za alkohol na pokładzie opłaty, ale są też takie, w których nie napijemy się wina choćbyśmy płacili plikami dolarów.
Reklama
Alkohol funkcjonuje w kulturze przestrzeni lotniczych i wcale nie chodzi nam tu o pasażerów decydujących się na podróż w stanie całkowitego upojenia, bo to raczej przejaw braku kultury. Ale dla wielu osób lampka wina w samolocie to reakcja na stres, sposób na celebrację wyjazdu ze swoimi bliskimi czy, szczególnie w klasie biznes, po prostu ważny element oferty kulinarnej linii.

Jednak nie zawsze tak było. Na lotach krajowych w Stanach Zjednoczonych do 1949 r. alkoholu nie tylko nie serwowano, ale także nie pozwalano wnosić na pokład, pisze Daniel L. Rust w książce "Flying Across America: The Airline Passenger Experience". Nawet gdy kilku przewoźników ostatecznie zdecydowało się serwować alkohol, okazało się to bardzo utrudnione - w wielu stanach panowała prohibicja, stąd też napoje alkoholowe były dostępne jedynie nad tymi stanami, gdzie ich spożywanie było dozwolone. Reporter “The New York Times”, który w 1950 r. wybrał się lotem Northwest Airlines z Nowego Jorku na zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, informował, że pasażerowie mogli pić alkohol nad New Jersey, ale już nie nad Pensylwanią. Personel pokładowy otrzymał mapy, które informowały o ograniczeniach sprzedaży alkoholu.

- Wykres wyliczał stany po drodze i w przypadku każdego podawał godziny i dni zakazu oraz ograniczenia odnośnie osób, którym można serwować alkohol. Personel na podstawie mijanego krajobrazu, zegarka oraz wskazówek pilotów decydował czy i komu może podawać napoje alkoholowe - pisał reporter "NYT".


Przepisy zakazywały m.in. sprzedaży alkoholu osobom rozrzutnym nad Południową Dakotą. Personel pokładowy wiedział także, że nie wolno serwować alkoholu w niedziele, podczas wyborów, określonych świąt i wybranych godzin w przypadku różnych stanów.

Mimo tych ograniczeń, pojawił się problem z pijanymi pasażerami. W połowie lat 50. Federalna Agencja Lotnictwa wprowadziła ograniczenie do dwóch drinków na pasażera. Pasażerowie domagali się jednak większej liczby drinków lub podkradali je współpasażerom. Kongres Stanów Zjednoczonych postanowił zainterweniować i zakazać serwowania alkoholu na wszystkich lotach krajowych. Sześć amerykańskich linii lotniczych zgodziło się wprowadzić ścisły limit alkoholu wysokoprocentowego, ale zapowiedziały, że nie będą ograniczać piwa oraz wina.

W połowie lat 50. speaker Izby Reprezentantów, Sam Rayburn, przeforsował ustawę zakazującą serwowania alkoholu na pokładach linii lotniczych, po tym, gdy podczas lotu został zwyzywany przez pijanego pasażera. Prawo to nie zostało jednak przegłosowane przez Senat. Była to ostatnia próba ustawowego ograniczenia spożywania alkoholu w Stanach Zjednoczonych.


To, że bez przeszkód możemy się napić alkoholu na pokładach samolotów w Stanach Zjednoczonych, nie oznacza iż nie ma linii lotniczych lub krajów, które próbują ograniczyć konsumpcję alkoholu. Tzw. dry airlines (czyli “suchych linii lotniczych”) jest całkiem sporo.

Dry airlines głównie w krajach muzułmańskich

Stosowana przez wiele z tych linii polityka zabraniająca podawania i spożywania alkoholu wywodzi się z nakazów islamu.

Jednymi z najbardziej konserwatywnych linii w tej grupie są testowane przez redakcję Pasażera linie Saudia. Prawo w Arabii Saudyjskiej zakazuje spożywania alkoholu i obowiązuje to także na pokładach samolotów. Saudia nie tylko nie serwuje alkoholu na jakichkolwiek obsługiwanych przez siebie trasach, ale w ogóle nie zezwala na wnoszenie alkoholu na pokład.


Saudia nie jest jedynym przewoźnikiem, który wprowadza tak surowe zasady - podobne obostrzenia stosowane są przez linie lotnicze Kuwait Airways. Co więcej zabronione jest posiadanie alkoholu podczas tranzytu przez Kuwejt.

Raz po raz zakazy pojawiają się w liniach lotniczych EgyptAir. Co do zasady, konsumpcja alkoholu na pokładach przewoźnika jest zabroniona, jednak pasażerowie mogą przewozić napoje alkoholowe. Jak informują pasażerowie, zasady te często nie są przestrzegane i załogi przymykają oko na pasażerów spożywających wniesione przez siebie napoje alkoholowe, szczególnie że alkohol można bez większego problemu kupić w Egipcie.

AirAsia tylko częsciowo liberalne

Wielu pasażerów zaskoczonych jest faktem, że go grona dry airlines należą linie lotnicze AirAsia. Agresywne kampanie marketingowe przewoźnika oraz mundury personelu pokładowego z dość kusymi spódniczkami mogą sugerować, że mamy do czynienia z liberalnym obyczajowo przewoźnikiem. Jednak AirAsia wywodzi się z Malezji, czyli kraju przeważnie muzułmańskiego, AirAsia nie serwuje alkoholu na pokładzie i zabrania jego spożywania. Zakazy te nie obowiązują w innych oddziałach przewoźnika poza malezyjskim ani w AirAsia X. Dla wielu internetowych komentatorów to dowód na hipokryzję w stosowaniu norm religijnych przez ten koncern.


Innymi znanymi liniami lotniczymi, które nie serwują alkoholu są Air Arabia, Bahrain Air, Iran Air, Nasair, Sama, Seeb, Wataniya czy PIA Pakistan International Airlines.

Alkoholu nie otrzymamy na trasach krajowych w Indiach ani na trasach do Arabii Saudyjskiej czy Kuwejtu niezależnie od tego, kto je obsługuje.

Alkohol nie jest oferowany na lotach obsługiwanych przez Royal Brunei Airlines, co nie oznacza, że na pokładach samolotów tych linii nie wypijemy napojów alkoholowych. Pasażerowie, którzy przyniosą na pokład swój alkohol, mogą nawet na prośbę otrzymać szklanki oraz, wedle potrzeb, lód, cytrynę i inne niezbędne akcesoria. Pasażerowie skarżą się jednak, że często na pokładach przewoźnika załoga “nie może znaleźć” korkociągu do otwierania butelek. Warto też pamiętać, że w chwili lądowania w Brunei załoga zarekwiruje niewypity alkohol.


Lista linii lotniczych należących do grona dry airlines ciągle się zmienia, a ustaleniu, czy przewoźnik którym będziemy podróżować nie serwuje alkoholu nie ułatwia fakt, że informacja o tym często nie jest dostępna przed wejściem na pokład.

Choć to linie lotnicze z państw muzułmańskich najczęściej przychodzą na myśl, gdy mówimy o dry airlines, z ograniczeniami w dostępności do alkoholu możemy spotkać się na pokładach innych przewoźników. W tym wypadku za wprowadzeniem ograniczeń przemawiają złe doświadczenia z pasażerami, którzy pod wpływem alkoholu stają się agresywni, uprzykrzają życie współpasażerom oraz personelowi pokładowemu i nie stosują się do poleceń załogi.

W liniach Aeroflot wino dostaniemy razem z posiłkiem jedynie na wyznaczonych trasach. Sprzedaż napojów alkoholowych na pokładach rosyjskiego przewoźnika została zawieszona od sierpnia 2013 r. Decyzja została podjęta pod wpływem regularnie wywoływanych przez pijanych pasażerów awantur.

Brytyjczycy też lubią (za dużo) wypić

Z podobnego powodu od sierpnia 2016 r. alkoholu przed godziną 8 rano nie kupią pasażerowie linii lotniczej Jet2.com.

- Wierzymy, że wstrzymanie sprzedaży alkoholu przed godziną 8 rano na naszych porannych lotach jest efektywnym sposobem by upewnić się, że każdy ma przyjemną i wygodną podróż. Rozumiemy, że jesteśmy pierwszą z europejskich linii lotniczych, która zdecydowała się na tak odważny krok i apelujemy do partnerów z branży oraz lotnisk by również wykazały odpowiedzialność - powiedział Phil Ward, dyrektor zarządzający Jet2.com.


W ciągu roku od wprowadzenia kampanii linie Jet2.com odmówiły wejścia na pokład 500 nietrzeźwym pasażerom, a łącznie 60 osób w następstwie awanturowania się na pokładzie zostało ukaranych dożywotnim zakazem podróży na pokładach przewoźnika.

Linie lotnicze Ryanair, dla których wpływy z usług dodatkowych są bardzo ważne, nie sprzedają alkoholu na lotach z oraz na Ibizę. Irlandzkiego przewoźnika do tego kroku skłoniły złe doświadczenia ze zbyt mocno imprezowymi pasażerami udającymi się na tę hiszpańską wyspę, dla których czas lotu do Ibizy lub powrotu z tego miejsca wliczał się w czas zabawy. Co więcej, podczas tych lotów obowiązuje zakaz wnoszenia alkoholu na pokład.


Problem z pijanymi pasażerami jest znaczny i systematycznie narasta. Jak wyliczają brytyjskie Władze Lotnictwa Cywilnego (CAA), w ciągu dwóch lat od marca 2014 r. do marca 2016 r. średnio w ciągu tygodnia zdarzały się cztery “odnotowane przypadki” agresywnego zachowania na pokładzie samolotów lub na lotniskach prowadzącego do aresztowania pasażerów. CAA szacuje, że w skali globalnej każdego dnia zdarzało się średnio 50 przypadków agresywnego zachowania.

Co więcej, problem się nasilił - od lutego 2016 r. do lutego 2017 r. aresztowano w Wielkiej Brytanii 387 agresywnych pasażerów, w porównaniu z 255 przypadkami rok wcześniej. W ankiecie skierowanej do pracowników personelu pokładowego w Wielkiej Brytanii, ponad połowa respondentów przyznała, że była świadkiem agresywnego zachowania wywołanego przez pijanych pasażerów. Jedna piąta pracowników biorących udział w ankiecie przyznała, że była ofiarami ataków fizycznych ze strony pasażerów.

- Ludzie postrzegają nas jako podniebne barmanki. Dotykali moich piersi, pośladków, nóg. Wkładali mi ręce pod spódnicę - przyznaje Ally Murphy, była szefowa pokładu w Virgin, która po 14 latach kariery zdecydowała się na rezygnację z pracy, w rozmowie z BBC.

Łącznie, w latach 2012 - 2016 CAA odnotowała siedmiokrotny wzrost liczby przypadków agresji wśród pasażerów, w przeważającej części spowodowany alkoholem. I choć CAA tłumaczy, że wzrost tej jest częściowo wynikiem usprawnionego procesu zgłaszania takich incydentów, to wciąż skala wzrostu powinna wywoływać niepokój.


Problem z pijanymi pasażerami nie jest jedynie brytyjski. Co jakiś czas pojawiają się informacje w prasie także o pasażerach z Polski, którzy pod wpływem alkoholu zakłócają lot do tego stopnia, że konieczna jest interwencja odpowiednich organów. Jak nieoficjalnie przyznają piloci i pracownicy personelu pokładowego, problem niesfornych nietrzeźwych pasażerów jest spory i wiele z przypadków agresywnych zachowań nie jest zgłaszana, gdyż takie zgłoszenie skutkowałoby wszczęciem procedury, która mogłaby prowadzić do opóźnienia lotów.

Niepokój, a także znużenie powtarzającymi się incydentami z udziałem pijanych pasażerów wyrażają także niektórzy podróżni. Wiele osób zwraca uwagę na to, że osoby pod wpływem alkoholu, nawet jeśli nie wywołują problemów w trakcie lotu, mogłyby np. utrudnić ewakuację. Na internetowych forach pojawia się argument, że skoro przez kilku terrorystów miliony pasażerów muszą przechodzić uciążliwe kontrole bezpieczeństwa, to równie dobrze z powodu kilku pijanych podróżnych należałoby wprowadzić powszechny zakaz sprzedaży alkoholu na pokładzie.

Możemy doczekać czasów, gdy historia zatoczy koło i powrócą próby ustawowego ograniczenia obecności alkoholu na pokładach, podobne do prób które w latach 50. ubiegłego wieku podejmował deputowany Sam Rayburn. Gdyby się powiodły, to dla wielu osób, szczególnie podróżujących w klasach premium, podróże lotnicze straciłyby część uroku.

W tej chwili na pokładach większości linii lotniczych to sami podróżni decydują, czy mają ochotę spożywać napoje alkoholowe. Warto, by podejmując taką decyzję kierować się swoją kondycją i tolerancją dla alkoholu i brać poprawkę na to, że na wysokościach przelotowych napoje alkoholowe wywołują silniejszy efekt, a do tego odwadniają organizm i nasilają efekt jet lagu. Odgórne odebranie prawa do tego wyboru ogranicza naszą wolność wyboru, stąd też zrozumiałe jest, że spora liczba pasażerów nie będzie zadowolona z takiej sytuacji - choć z drugiej strony wytrzymanie kilku godzin bez drinka nie powinno być dla nikogo problemem.


fot. Saudi Arabia Airlines, SDASM Archives, Piotr Bożyk, Marek Stus, Tomasz Śniedziewski, John Taggart (Flickr/CC), Aeroflot, Dominik Sipiński

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
salesmenpolska 2017-11-11 17:30   
salesmenpolska - Profil salesmenpolska
Koedys lecialem do egiptu i polaczek sie tak spil ze go 4 wynosilo z samolotu bo odplynal przed dolotem. Obrzydzenie na ich twarzy - bezcenne!
PS - Zapraszam na blog FlyDonkey.pl - dzielmy się wspólnie notatkami z podróży lotniczych!
salesmenpolska 2017-11-11 17:29   
salesmenpolska - Profil salesmenpolska
Oficjalnie powinno sie zakazac serowowania alkoholu na pokladzie. Podroz bylaby duzo przyjemniejsza niz jak obok siedzi pasazer ktorego kazdy oddech wydala opary alkoholu. A i crew mieliby latwiej! PS - Zapraszam na blog FlyDonkey.pl - dzielmy się wspólnie notatkami z podróży lotniczych!
gość_b7a1d 2017-11-10 14:11   
gość_b7a1d - Profil gość_b7a1d
Potwierdzam to co napisal gość_7aabf - lecialem do KWI Lufa i nie bylo problemu by napic sie winka, tylko trzeba bylo przestac pic jakies 3-4 godziny przed ladowaniem, by nie chuchac Panom u ktorych kupuje sie wizy a potem tym z Immigration. Do KWI wwozic alkoholu nie mozna - kazdy bagaz jest przeswietlany.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy