WOW Air: Obronimy się przed Googlem

- Najważniejsza jest wiedza o potrzebach pasażerów. Jeśli wiemy bardzo dużo o naszych klientach, to możemy konkurować z każdym na każdym poziomie cenowym - podkreślił Mogensen.

Prezes islandzkiego przewoźnika niskokosztowego podkreślił, że technologia w najbliższych latach mocno zmieni lotnictwo. Stwierdził, że biznes lotniczy przestanie być tylko związany z lotem - największe sukcesy będę odnosiły te linie, które zadbają o pasażerów także przed i po podróży.

- Widzę w tym wielką szansę. Do tej pory linie lotnicze nie dość skutecznie wykorzystywały zmiany technologiczne - podkreślił Mogensen.

Jednym z możliwych zastosowań nowych technologii ma być rekonfiguracja kabiny samoloty na bieżąco w zależności od wyników sprzedażowych. Mogensen zwrócił uwagę, że dzięki temu w sytuacji, gdy na pokładzie będzie więcej wolnych miejsc, linia będzie mogła szybko zwiększyć odstęp między niektórymi rzędami i sprzedać te bardziej komfortowe miejsca jako usługę dodatkową.

Ważnym tematem dyskusji była dominacja firm technologicznych. Mogensen podkreślił, że Google i podobne mu firmy dysponujące wielką ilością danych będą odgrywały coraz ważniejszą rolę w świecie podróży, ale nie zdominują linii lotniczych, bo to one muszą jednak przewieźć pasażerów. Podobne zdanie wyraził Juan Carlos ZuaZua, prezes meksykańskiej linii niskokosztowej Viva Aerobus.

- Dla nas Google Flight Search nie jest zagrożeniem. Ceny na naszej stronie zawsze będą niższe niż u agentów i pośredników, więc to tak naprawdę tylko dodatkowa reklama dla naszych niskich cen - powiedział ZuaZua.

Na konferencji World Routes 2017 w Barcelonie jest obecny główny analityk Pasazer.com, z którym można skontaktować się za pomocą Twittera. Partnerem relacji z konferencji jest Wizz Air.