Pokładowe Wi-Fi nie jest już luksusem, a koniecznością
Ponad 60 proc. pasażerów uważa pokładową sieć Wi-Fi za konieczność i twierdzi, że jest ważniejsza niż system indywidualnej rozrywki pokładowej IFE - ujawniają wyniki najnowszego badania "Inflight Connectivity Survey" firmy Inmarsat.
Reklama
Najnowsza, trzecia edycja corocznego badania “Inflight Connectivity Survey” wskazuje, że o ile dotychczas pasażerowie traktowali pokładową sieć Wi-Fi jako nowość lub luksusowy dodatek podróży, to 2017 r. przyniósł znaczącą zmianę. Obecnie ponad 60 proc. pasażerów uważa, że dostęp do internetu na pokładzie nie jest luksusem, tylko koniecznością. Wśród osób, które faktycznie korzystają z Wi-Fi w samolocie, aż 71 proc. uważa, że to niezbędny element podróży.
Dla pasażerów, którzy w przeszłości korzystali z pokładowej sieci Wi-Fi, dostęp do takiej usługi jest trzecim najważniejszym czynnikiem wyboru konkretnego połączenia (40 proc.) po cenie biletu (53 proc.) i godzinie połączeń (44 proc.)
61 proc. pasażerów, którzy w przeszłości korzystali z pokładowej sieci Wi-Fi, wskazuje ją jako ważniejszą niż indywidualny system rozrywki pokładowej IFE. Co więcej, 45 proc. respondentów zadeklarowało, że wolałoby zapłacić za dostęp do internetu zamiast korzystać z bezpłatnego systemu IFE.
- Od lat 90. ciężkie monitory umieszczone z tyłu foteli były tradycyjną formą rozrywki pokładowej. Drogie w instalacji i serwisowaniu, systemy te oferowały ustalony wybór filmów, programów telewizyjnych oraz gier. Jednak w miarę ewolucji technologicznej, coraz więcej pasażerów zabiera ze sobą na pokład własne własne urządzenia elektroniczne, a łączność bezprzewodowa podczas lotu staje się coraz popularniejsza. Dlaczego? Gdyż pasażerowie mogą ściągnąć te same treści i usługi, do których przyzwyczajeni są na ziemi - i kochają to - czytamy w raporcie “Inflight Conectivity - Bringing Freedom to the Skies”, powstałym w oparciu o wyniki badań.
Pokładowe Wi-Fi doceniają szczególnie rodzice podróżujący z dziećmi - dla 66 proc. z nich jest to znaczące udogodnienie pozwalające zająć uwagę dzieci podczas podróży. To właśnie rodzice podróżujący z dziećmi najczęściej łączą się z siecią pokładową przy pomocy więcej niż jednego urządzenia (71 proc.), podczas gdy średnia dla wszystkich pasażerów wynosi 55 proc.
Dostęp do internetu jest szczególnie ważny dla pasażerów biznesowych. 42 proc. z nich przegląda strony internetowe, 38 proc. odwiedza portale społecznościowe, 30 proc. pisze lub przegląda e-maile, 22 proc. przesyła pliki przy użyciu poczty e-mail, a 16 proc. używa programów biznesowych.
Badanie ujawnia, że linie lotnicze, które nie zainwestują w instalację pozwalającą pasażerom na korzystanie z pokładowej sieci Wi-Fi, ryzykują utratę pasażerów. 44 proc. respondentów gotowa jest w ciągu 12 najbliższych miesięcy zaprzestać korzystania z dotychczasowego przewoźnika, jeśli linie lotnicze ich wyboru nie zapewnią bezproblemowej możliwości surfowania online.
- Ponieważ linie lotnicze na wszystkich rynkach spieszą się, by wprowadzić lub poprawić swoją ofertę dostępu do szerokopasmowego internetu, pasażerowie mogą wybierać przewoźników oferujących serwis najlepszej jakości. Linie lotnicze, które nie oferują dostępu do usługi, będą traciły klientów - przekonuje report.
Badanie odnotowało największe zapotrzebowanie na usługę dostępy do pokładowej sieci Wi-Fi w Regionie Azji Pacyfiku. Dwie trzecie pasażerów w tym regionie uważa pokładową sieć Wi-Fi za konieczność i uważa, że jest ważniejsza niż system indywidualnej rozrywki pokładowej IFE. Ponad połowa pasażerów w Chinach (59 proc.) oraz Indiach (51 proc.) oczekuje podczas lotu tego samego poziomu łączności z siecią co na ziemi. Co więcej, 52 proc. pasażerow w regionie gotowa jest w ciągu 12 najbliższych miesięcy zaprzestać korzystania z dotychczasowego przewoźnika, jeśli linie lotnicze ich wyboru nie zapewnią bezproblemowej możliwości surfowania online. Badanie ujawnia, że najbardziej wyczuleni na jakość połączenia oferowanego przez pokładową sięć Wi-Fi są pasażerowie z Chin (55 proc.) oraz Indii (52 proc.)
Wyniki badania pokazują, że klienci z Azji świadomi są poziomu usługi oferowanej przez poszczególnych przewoźników. Na przykład pasażerowie z Państwa Środka oczekują od przewoźników chińskiej “Wielkiej trójki” dostępu do sieci Wi-Fi najlepszej jakości. Biorąc pod uwagę ten czynnik oceny, jako najlepszego przewoźnika pasażerowie ci wskazali linie lotnicze Air China (46 proc.), China Eastern Airlines (22 proc.) oraz China Southern Airlines (21 proc.). Przeczy to obiegowej opinii, że chińscy pasażerowie skłonni są przymykać oko na niższy poziom produktu pokładowego, pod warunkiem że cena biletu jest korzystna - w rzeczywistości, jak dowodzi raport, oferowanie usługi dostępu do internetu na lotach do Azji staje się koniecznością.
Pasażerowie z Dalekiego Wschodu należą też do grupy osób najbardziej skłonnych do płacenia za możliwość korzystania z sieci pokładowej Wi-Fi. 91 proc. respondentów gotowych jest płacić za dostęp do internetu na trasach dalekodystansowych, a 79 proc. na trasach krótkodystansowych.
Obecnie krajem, gdzie najbardziej rozpowszechniona jest usługa dostępu do pokładowej sieci Wi-Fi są Stany Zjednoczone, jednak, jak zauważa raport, do tej pory jakość i szybkość połączenia z internetem w większości przypadków nie była zadowalająca. Badanie wskazuje, że pasażerowie z tego kraju chcieliby by jakość usługi uległa zmianie na lepszą i gotowi są za to płacić: 81 proc. amerykańskich podróżnych gotowych jest płacić za dostęp do szerokopasmowego internetu na krótkich trasach, a 88 proc. na trasach długich.
Jak wskazuje raport, jak do tej pory przwoźnicy z Europy pozostawali w tyle w porówaniu z inymi regionami na świecie pod względem oferowania dostępu do sieci pokładowej, jednak ten rok może przynieść znaczące zmiany w tym zakresie. W maju internet pojawił się na pokładach samolotów Grupy Lufthansa obsługujących trasy europejskie, a na kontynencie powstaje European Aviation Network.
- Wraz z liczbą pasażerów, która ma ulec podwojeniu z 3,8 mld do 7,2 mld w 2035 r. i silnym zapotrzebowaniu na korzystanie z pokładowych sieci Wi-Fi, które rośnie każdego roku, instalacja na pokładach samolotów systemów łączności jest nie tylko olbrzymią szansą dla linii lotniczych, ale także ważną decyzją biznesową. Stosunek pasażerów do pokładowej sieci Wi-Fi ewoluuje, i o ile kiedyś udogodnienie to było postrzegane jako nowość czy luksus, to teraz uznawane jest za konieczność. I to nie może być jakakolwiek usługa Wi-Fi. Pasażerowie wskazują, że zgodzą się jedynie na płynną i niezawodną łączność bezprzewodową z siecią Wi-Fi, która pozwoli im bez zakłóceń ściągać pliki lub przeglądać strony internetowe - podsumowuje raport.
Obecnie usługi dostępu do pokładowej sieci Wi-Fi nie oferuje żadny z polskich przewoźników, choć istnieje szansa, że to się zmieni. W tym roku Boeing wprowadził możliwość farbycznej instalacji pokładowego systemu Wi-Fi w nowych samolotach, co dla linii lotniczych jest ułatwieniem w stosunku do wcześniejszej procedury instalacji nadajników przez operatorów internetu po odbiorze maszyny, i z opcji tej zdecydował się skorzystać narodowy przewoźnik, PLL LOT. Pierwszym samolotem amerykańskiego producenta, który wyposażony jest w system umożliwiający wprowadznie tej usługi jest ósmy we flocie boeing 787-8, który został odebrany na początku lipca. Odpowiednie systemy będą też miały nowe boeingi 737 MAX, które do floty LOT dołączą już w tym roku. Nie należy się jednak spodziewać, że usługa dostępu do pokładowej sieci Wi-Fi ta pojawi się szybko.
- Udostępnienie pasażerom sygnału Wi-Fi nie nastąpi w przeciągu kilkunastu najbliższych miesięcy. Z uwagi na wysoki koszt tej inwestycji, ekonomicznie nie zwróciłaby się ona szybciej niż w ciągu ok. dziesięciu lat - powiedział w czerwcu w rozmowie z Pasazer.com Adrian Kubicki, dyrektor ds. komunikacji w Locie.
Ekonomicznego uzasadnienia instalowania systemu oferującemu pasażerom dostępu do pokładowej sieci Wi-Fi nie widzą także popularni na polskim rynku przewoźnicy niskokosztowi Ryanair oraz Wizz Air.
Trzecia edycja corocznego badania “Inflight Connectivity Survey” została przeprowadzona w lutym tego roku przez instytut badawczy GfK na zlecenie firmy Inmarsat. Badanie przeprowadzono na grupie 9 tys. pasażerów z Brazylii, Kolumbi, Chin, Indii, Indonezji, Malezji, Korei Południowej, Wietnamu, Francji, Nieniec, Włoch, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Turcji, Wielkiej Brytanii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Stanów Zjednoczonych, którzy podróżowali w ciągu ostanich 12 miesięcy i w podróż zabierali ze sobą co najmniej jedno urządzenie przenośne (smartfon, tablet lub laptop).
fot. Dominik Sipiński, Tomasz Śniedziewski, Lufthansa