Felieton: Wolna Polska, wolne niebo!

4 czerwca 2009 00:04
41 komentarzy
Reklama
Dwie dekady wolności. Od wielu miesięcy o niczym innym w naszym kraju się nie mówi, jak o rocznicowych obchodach właśnie, związanych z tym radościach, sentymentach. Także zainicjowanych (przy okazji, a jakże) sporach.

"Pasażerowicze" to wielopokoleniowa społeczność. Wielu z nas pamięta osobiście czasy słusznie minione i odzyskanie wolności z pominięciem krwawej rewolucji. Inni tylko z opowieści czy z lekcji historii. Jeszcze inni, być może najmłodsi, nie przywiązują do tego w ogóle uwagi twierdząc, iż problem ten nie dotyczy ich pokolenia. A może, pełen nadziei, że właśnie tak nie jest, mylę się.

Czy Pasazer.com to miejsce, gdzie wskazane jest pisać na niniejszy temat? Pewnie nie. Jednak ten tekst ma na celu, w nieco przewrotny sposób, zwrócić uwagę na to, iż zmiany ustrojowe i przełom z roku 1989 miały znaczny wpływ na rozwój lotnictwa cywilnego w naszym kraju i Europie. Przecież to właśnie wtedy Polakom dodano skrzydeł - nie tylko tych, które pozwoliły uwierzyć im w to, co było niemożliwe. Dodały skrzydeł niemalże dosłownie. Data o 20 lat późniejsza także.

Rok '89 to czas, gdy powiało zachodem na naszym niebie. Przybywało destynacji, a aby z nich korzystać wystarczyło zapłacić i chcieć. Niewiarygodne! To czas, gdy nasz narodowy przewoźnik wzbogacił się o pierwsze boeingi, jako jeden z pierwszych, o ile nie jedyny w tamtym okresie przewoźnik zza "żelaznej kurtyny". Przez kilkadziesiąt wcześniejszych lat, z racji uzależnienia od Związku Radzieckiego rozbudowa floty opierała się wyłącznie (z małymi wyjątkami z prawdziwie zamierzchłych powojennych czasów) na samolotach radzieckiej myśli technicznej. Obecnie jedynie oficjele "pierwszego sortu" latają na maszynach dawnej epoki. Czyż to nie przewrotna ironia losu?

Dziś, w dzień obchodów 20 lat wolności współczesne linie lotnicze, których jest o niebo (znowu ta dosłowność, żadnej przenośni) więcej niż przed 20 laty także akcentują ważną dla Polaków rocznicę. Rocznicę, o której mówi się w całej Europie i reszcie świata.

Podniebny staruszek, Narodowy Żuraw, który na swoje 80. urodziny otrzymał więcej cięgów i batów, aniżeli pochwał i życzeń, staje dziś na wysokości zadania. Pisałem już kilka tygodni temu o tym, iż to właśnie dziś złoty boeing naszego przewoźnika ze 160 pasażerami ubranymi na złoto wyląduje w Brukseli. Pomysł bardzo ciekawy, równie atrakcyjny co i abstrakcyjny - ale czy właśnie nie o taką wolność idei, poglądów i kreatywnych pomysłów "pokojowo walczącym" chodziło?

Odpowiednio przygotowany, złoty samolot już czeka. Gdy wypełni swoją misję, wróci do normalnej, codziennej pracy. Jednak w swoich złotych szatach pozostanie przez rok, przypominając europejczykom w różnych krańcach kontynentu: Poland, the place where freedom was born!

Na naszym niebie operuje dwóch swojskich regularnych przewoźników. Drugi, o wiele mniejszy, Jet Air też wyciągnął rękę dla swoich potencjalnych pasażerów, chcących 4 czerwca 2009 roku tworzyć historię. I choć Jet Air robią to na dużo mniejszą skalę, tak i tak należy się im chwała. Więc chwalimy.

Pod hasłem "Rano w Krakowie, wieczorem w Gdańsku" przewoźnik pragnie ułatwić świętowanie 4 czerwca. Pewnie głównie politykom, ludziom znanym, w sumie garstce osób. Lecz kto w porę zarezerwował bilety na przelot z Krakowa do Gdańska, weźmie udział w tworzeniu historii. I choć to felieton, tworzący cykl, a ten z kolei z reguły nie był pozbawiony zjadliwości, dziś będzie inaczej. Nie będę się doszukiwał lansu marketingowego. Nie chcę też zauważyć, że wieczorny lot z Krakowa do Gdańska miał umożliwić udział w wieczornym koncercie tym, którzy tego samego dnia brali udział w południowych obchodach na Wawelu. Z małym szczegółem: samolot w Gdańsku ląduje półtorej godziny po rozpoczęciu koncertu. "Z obowiązku w Krakowie, dla przyjemności w Gdańsku. Zdążysz, bo to tylko 1,5 godziny".

Liczy się gest, liczy się choć akcent.

Reasumując cytatem z zupełnie innego przewoźnika: Come on, let's fly! - i pomyśleć, że 20 lat temu perspektywa swobodnego i wolnego latania jawiła się tylko w najodważniejszych i najbardziej abstrakcyjnych marzeniach...

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
mrader 2009-06-06 17:49   
mrader - Profil mrader
czyli warto było być ;z tą historią bym nie przesadzał ;)
2009-06-05 16:37   
 - Profil
Koncert był na tyle przepiękny, iż miałem nieodparte wrażenie, że tworze historie... ;)
mrader 2009-06-05 14:26   
mrader - Profil mrader
cezaro:eee...nie jest źle,uśniesz kolo 5 rano.sprawdzone...hehe
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy