Nieobiektywnie o biznesie: Kicz czy elegancja? cz. III

3 czerwca 2017 14:40
4 komentarze
W trzeciej części subiektywnego przeglądu klas biznes ocenimy projekty znanych i dużych linii lotniczych m.in. z Australii, Azji, Europy i Stanów Zjednoczonych.
Reklama
W pierwszej części subiektywnego przeglądu projektów klas biznes pokazaliśmy najbardziej typowe rodzaje klas - subtelne i minimalistyczne jak w Lufthansie, pełne zdobień jak w Emirates czy luksusowe, ale bardziej stonowane jak w Etihad Airways.

W drugiej części skupiliśmy się na projektach, które powstały na deskach kreślarskich biura PriestmanGoode. Większość z nich charakteryzowało się subtelną estetyką utrzymaną w stonowanych barwach i dyskretnie nawiązującą do lokalnych wzorów czy tradycji. W przyszłym tygodniu opublikujemy wywiad z jednym z dyrektorów tego biura, w którym opowie on o procesie twórczym.

W trzeciej części przyjrzymy się interesującym projektom znanych i dużych linii lotniczych m.in. z Australii, Azji, Europy i Stanów Zjednoczonych, tym razem nie skupiając się na żadnym konkretnym biurze projektowym.

Podobnie jak poprzednio, nasze oceny są całkowicie subiektywne i dotyczą wyłącznie wyglądu kabiny - nie oceniamy ani produktu miękkiego, ani innych elementów produktu twardego (np. rodzaju i komfortu foteli).

Luksus i prestiż, ale bez szaleństw

Narodowy przewoźnik Singapuru jest powszechnie utożsamiany jako przewoźnik luksusowy i prestiżowy. Nie inaczej wygląda wystrój kabiny w klasie biznes. Design przeznaczony m.in. dla boeingów 777-300ER oraz airbusów A350 wyszedł spod desek kreślarskich biura JPA Design. W dużej mierze jest on kontynuacją wcześniejszych projektów realizowanych na pokładach singapurskiej linii.

Kolorystyka kabiny jest utrzymana w beżowo-orzechowych barwach z domieszką purpury oraz granatu i innymi ciemnymi detalami. Jest to kolorystyka charakterystyczna dla produktów premium. Ponadto w subtelny sposób nawiązuje ona do korporacyjnej palety kolorów przewoźnika. Twórcom udało się osiągnąć kolorystyczny kompromis - wnętrze nie jest ani za ciemne, ani za jasne. Można je opisać jako spokojną, przyjemną elegancję.


Projektanci nie zdecydowali się na zastosowanie elementów dynamizujących ani kontrastowych. Przez to całość jest dość stonowana. Ekstrawagancji dodaje nieco nietypowa, opływowa bryła foteli, ale przez to, że jej kolorystyka nie wyróżnia się od reszty nie wprowadza to dysonansu w wystroju kabiny.


Design klasy biznes w Singapore Airlines jest tym, co można oczekiwać od tego przewoźnika - uosabia luksus, prestiż, elegancję i spokój umożliwiający komfortową podróż i wypoczynek. Jako mankament można uznać nieco słabo widoczną ekspozycję marki Singapore Airlines oraz nieco przesadzony konserwatyzm - projekt to tylko odświeżenie wcześniejszych.

Niewyróżniający się i uniwersalny

Projekt dla Asiana Airlines został opracowany przez agencję Tangerine i został wdrożony m.in. w airbusach A380. Twórcy mieli sprawić, aby kabina wyglądała oszałamiająco. Jak sami zaznaczyli, to zadanie było dość skomplikowane chociażby ze względu na złożoność produkcji - fotele klasy biznes były produkowane we Francji, ściany i kuchnia w Japonii, część z barem i podniebnym salonem w Niemczech, klient był w Seulu, a sam samolot powstawał w Tuluzie.


Projektanci skupili się na tym, aby wszystkie powstałe w różnych miejscach elementy były ze sobą spójne. Wymagało to długiego procesu twórczego i zachowania dbałości o detale. Dzięki zachowaniu podstawowej konstrukcji foteli projektanci skoncentrowali się na obudowie foteli i tapicerce. Postawili na jasną kolorystykę z ciemniejszymi akcentami, takimi jak np. granatowe zdobienia na tapicerce foteli. Taka paleta kolorów zupełnie nie odzwierciedla korporacyjnej palety kolorów, do której należą niebieski, czerwony, żółty i srebrny.


Projektanci nie tylko odeszli od korporacyjnej kolorystyki, ale także słabo wyeksponowali samą markę, co znacznie osłabia tożsamość wizualną samego przewoźnika. Design jest elegancki, zaś sama kolorystyka może kojarzyć się z domowym salonem, ale bardzo trudno rozpoznać po tych fotelach styl Asiany. Projektowi można wręcz zarzucić, że jest nudny, w żaden sposób nie eksponuje koreańskiej kultury. Tak mogłoby wyglądać wnętrze niespersonalizowanego odrzutowca biznesowego z uniwersalnym designem, ale nie dużej linii z silną marką.

Mało elegancki

Projekt dla Cathay Pacific stosowany m.in. w boeingach 777-300ER wykonało biuro JPA Design. Kreacja dla przewoźnika z Hongkongu jest ewolucją poprzednich generacji kabin klasy biznes. Projektanci postawili na połączenie jasnych kolorów użytych m.in. na obudowach foteli i na ścianach kabiny oraz grynszpanowej tapicerki. Zagłówki są z kolei białe. Kolorystyka jest spójna i stonowana oraz nawiązuje do korporacyjnej palety barw. Można jej jednak zarzucić, że jest trochę za mało elegancka, nieświeża - zwłaszcza kolor grynszpanowy jest rzadko stosowany i kojarzy się niezbyt luksusowo.


Projektanci zastosowali za to budzące skojarzenia z wysoką klasą mahoniowe detale w schowkach m.in. na słuchawki. Nie są one jednak zbyt widoczne na pierwszy rzut oka. Ogółem projekt dla Cathay Pacific jest dość stonowany. Branding przewoźnika jest dość słabo wyeksponowany. W porównaniu do pozostałych projektów ten wypada dość przeciętnie.

Nowoczesny i przyjemny. Mimo upływu lat

Druga co do wieku linia lotnicza na świecie, australijski Qantas, we flagowych airbusach A380 wdrożył projekt biura Marca Newsona. Omawiany projekt ma już swoje lata - pochodzi z 2008 r., ale nadal wygląda atrakcyjnie i nowocześnie. Ponadto w przeciągu kilku lat zdobył już wiele nagród w tym m.in. The Chicago Athenaeum Good Design Award 2009, Australian Design Award 2009 i Conde Nast Traveller Innovation & Design Award 2009.


W oczy rzuca się opływowy kształt skorupy foteli. Takiego projektu nie stosuje żadna linia, co przyciąga uwagę. W połączeniu ze stalową barwą design ten wygląda industrialnie, niemal kosmicznie, a do tego taki projekt nie starzeje. Tapicerka foteli jest utrzymana w karmazynowych barwach pokrytych delikatnym wzorem. Nawiązuje to bezpośrednio do kolorystyki korporacyjnej Qantas oraz dominującej w niej barwy czerwonej. Oprócz tego zdecydowano się na zastosowanie białych zagłówków bez logotypu przewoźnika. Całość prezentuje się atrakcyjnie, elegancko i wciąż nowocześnie. Ciemne stoliki i podłokietniki przyjemnie kontrastują z barwą tapicerki.


Design dla linii Qantas mimo upływu lat jest atrakcyjny, elegancki i spójny z korporacyjną kolorystyką marki. Jest on minimalistyczny i wciąż sprawia wrażenie świeżego i lekkiego, co zresztą odwzorowuje australijski styl życia.

Droga mleczna i dywan z mundurów

Design klasy biznes dla linii KLM to dzieło holenderskiej designerki Helli Jongerius. W projekcie znalazły się m.in. tekstylia inspirowane Droga Mleczną i dywany wykonane z mundurów personelu pokładowego poddanych recyklingowi. Projektantka wraz z zespołem skupiła się na kolorystyce składającej się z różnych odcieni niebieskiego, purpury, szarości, brązowego oraz białego.


Ta kolorystyka została wybrana po próbach, w ramach których zespół przynosił próbki tkanin na pokład samolotów, aby obserwować, w jaki sposób kolory mogą być różnie postrzegane w zależności od oświetlenia. Projektantka podkreślała, że ponad chmurami w połączeniu z niską temperaturą na zewnątrz wszystkie kolory wydają się bardziej czerwone. Ponieważ czerwony wypadł z palety barw, zespół wybrał kolory, w których jest nieco zieleni.


Dywan był zainspirowany widokiem Drogi Mlecznej, na którym niebieskie kropki mają symbolizować gwiazdy. Projekt składający się z wielu detali stwarza wrażenie unikalności, zwłaszcza w połączeniu z materiałem wykonanym z przetworzonych starych mundurów. Naszym zdaniem kreacja jest bardzo atrakcyjna. Dzięki zastosowaniu takiej kolorystyki kabina epatuje świeżością, dodatkowo błękitne barwy są kojące i sprzyjają zasypianiu, a także odpowiadają identyfikacji wizualnej całej linii. Być może w kabinie jest trochę za ciemno, ale kompensują to białe ściany i skorupy foteli.


Identyfikacja wizualna z marką KLM jest w projekcie bardzo silna. Po pierwsze paleta barw jest tożsama z kolorystyka korporacyjną, a po drugie na ścianach i na zagłówkach umieszczono subtelny, ale widoczny logotyp KLM. Wnętrze nie wypada tak elegancko jak w przypadku np. Singapore Airlines, ale wygląda bardziej dynamicznie i nowocześnie.

Elegancki i dynamiczny

Narodowy przewoźnik z Tajwanu, China Airlines, w swoich airbusach A350 posiada bardzo atrakcyjną klasę biznes. Projektanci zwrócili szczególną uwagę na detale oraz na wyeksponowanie luksusu i elegancji. Pasażerowie już wchodząc do samolotu są witani przez wygrawerowany napis na ciemnej szybie. Jednak skoro już zdecydowano się na taki napis, to stanowczo brakuje przy nim widocznego logotypu przewoźnika.


Kabina jest utrzymana w podobnej kolorystyce jak w Singapore Airlines. Jednak tapicerka foteli w większości składa się z perłowych odcieni. Ciemniejsze są za to zagłówki. Na stolikach, skorupach foteli i ścianach kabiny umieszczono wiele zdobień i wzorów. Co prawda kabina jest przez to nieco ciemniejsza i mniej stonowana, ale zdobienia nadają jej subtelnego dynamizmu. Wrażenie przebywania w nowoczesnej wersji starego salonu podkreślają lampki przy fotelach, łączące klasyczny wzór lampy do czytania ze współczesnymi detalami.


Branding marki jest dość słabo wyeksponowany. Zastosowana kolorystyka zasadniczo nie wpisuje się w korporacyjną paletę barw. Ogółem kreacja kabiny jest bardzo atrakcyjna i elegancka, a przy tym dość dynamiczna. Cieszy dbałość o detale, choć brakuje nam nieco tożsamości wizualnej samej linii lotniczej.


W poniższym filmie można zobaczyć jak prezentuje się cały design airbusów A350 dla China Airlines.

To mógłby być LOT

Nową klasę biznes pod nazwą Polaris wprowadziły także niedawno amerykańskie linie United. Powstała ona po ponad 12 tys. godzin prac badawczych. Nowy design stosowany przede wszystkim w boeingach 777-300ER wyszedł spod desek kreślarskich agencji Acumen Design Associates i PriestmanGoode. Nowy wystrój miał zrewolucjonizować podróże w klasie biznes, a nie zapożyczać z już istniejących na rynku rozwiązań.


Na pierwszy rzut oka kabina prezentuje się bardzo nowocześnie i świeżo. Zdecydowanie dominuje tu mieszanka różnych odcieni korporacyjnych barw - bieli i granatu. Wykończenia skorupy foteli są ozdobione ciemnoniebieską barwą. Platynowe wzorzyste ścianki czy chromowane listwy dodają uroku i elegancji. Na pochwałę zasługuje fakt, że branding zarówno samej linii jak i produktu Polaris jest bardzo dobrze, acz nie nachalnie wyeksponowany m.in. na ścianach oddzielających kabiny. Granatowa tapicerka bardzo dobrze współgra z szarymi, skórzanymi zagłówkami.


Projektowi United nie da się odmówić nowoczesności, drapieżności i jednocześnie elegancji. Całość jest dopracowana i bardzo dobrze się prezentuje. Podoba nam się dbałość o ekspozycję marki. Linia cały czas pracuje też nad nowymi pomysłami - jednym z nich jest rozpylanie w kabinie delikatnego firmowego zapachu, opracowanego specjalnie po to, aby pasażerowie odnieśli bardziej pozytywne wrażenie podczas boardingu. To rozwiązanie zapożyczone ze sklepów odzieżowych.

Warto zauważyć, że podobna kabina dobrze pasowałaby do identyfikacji wizualnej LOT-u (United stosują bowiem podobne barwy korporacyjne).

Na plaży w raju

Przedostatni projekt należy do Hawaiian Airlines i jest stosowany przede wszystkim w airbusach A330. Stworzyli go projektanci z amerykańskiej agencji PaulWylde. Charakterystyczną cechą kabiny jest światłowodowe oświetlenie reprezentujące gromadę Siedmiu Sióstr - znaną Hawajczykom jako Makali'i. W przeszłości wyspiarze nawigowali dzięki określaniu pozycji tej konstelacji podczas podróży na Pacyfiku. Design jest określany jako zapewniający światowej klasy komfort i styl jednocześnie akcentując hawajskie korzenie etniczne.


Duże wrażenie wizualne robią nietypowe ciemne fotele o sportowej linii, "gwiezdne" ściany oddzielające kabiny, skorupy foteli w kolorystyce plaży czy ekrany oddzielające fotele, wyglądających jak fale morskie. Projekt Hawaiiana to majstersztyk łączący elegancję, lekkość i tożsamość kulturową Hawajów. Jest to książkowy przykład tego, jak regionalne linie lotnicze powinny pozycjonować swój produkt. Za pomocą wystroju wnętrza przewoźnik reklamuje także same Hawaje.


Jest to jeden z najciekawszych i najoryginalniejszych projektów klas biznes. Tożsamość kulturowa jest tu silnie uwypuklona, chociaż można skrytykować, że przy okazji zapomniano wyeksponować markę samego przewoźnika.

Podniebny klub

Linie z grupy Virgin lubią się wyróżniać niestandardowym podejściem do biznesu lotniczego. Nie inaczej jest z designem kabiny klasy biznes w liniach Virgin Australia, stosowanym w airbusach A330-200 oraz boeingach 777, za którego opracowanie odpowiadało studio Tangerine. Wnętrze przede wszystkim nie miało być nudne ani stonowane i faktycznie zwraca uwagę.


Kabina samolotu przypomina klub. Wnętrze jest lekkie, nowoczesne z wieloma atrakcyjnymi iluminacjami świetlnymi. Postawiono na połączenie ciemnych barw z fioletem, co wypadło zresztą bardzo korzystnie. Dość ciekawie wyglądają także prążkowane przesłony pomiędzy siedzeniami czy sam kształt skorupy foteli.


Wielki, podświetlany logotyp w podniebnym barze mówi sam za siebie i eksponuje silnie markę linii. Sam bar zaprojektowano zresztą tak, aby nie przypominał samolotowego, a raczej elegancki cocktail bar w Sydney. Projekt Virgin Australia jest nowoczesny, świeży i dość oryginalny. Jest też na swój sposób elegancki i luksusowy, choć na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu i nie wszyscy poczują się w nim komfortowo.


fot. JPA Design, Tangerine, KLM, China Airlines, British Airways, PriestmanGoods, Hawaiian Airlines

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_83076 2017-06-11 17:15   
gość_83076 - Profil gość_83076
@ gość_b38ff: Szanowny obrońco lub pracowniku LOT. LOT zawsze neguje wszelką krytykę. Wszelkie problemy mają wytłumaczenie zbiegiem okoliczności, złą pogodą, pechem, awarią, złośliwością pasażera lub konkurencją która chce obsmarować idealny LOT. Czyli krótko mówiąc zaprzeczać, zaprzeczać i jeszcze raz zaprzeczać. Ale taki jest efekt gdy linia lotnicza jest spółką Skarbu Państwa i operuje na zasadzie znajomości i kolesiostwa. Nikt nigdy za nic indywidualnie nie odpowiada. Nie ponosi odpowiedzialności za swoje olewające podejście do pracy. Czy ktoś w LOT słyszał o dyscyplinarnym zwolnieniu za złe wykonywanie swoich obowiązków? Wątpię. LOT chce się rozwijać i nawiązywać współpracę z innymi liniami. Żadna szanująca się i na wysokim poziomie linia na to nie pójdzie bo ich reputacja może być narażona. Przykład? Dlaczego w Azji jedyną linią która zgodziła się na współpracę z LOT jest Air India? Bo reprezentujecie podobny poziom. Na dobrą opinię i pomyślność firmy trzeba sobie zapracować ciężką pracą a tego w LOcie nie ma i tu jest problem. Nie wystarczy kupować lub lisować następne samoloty i otwierać nowe połączenia jeszcze trzeba mieć pracowników którzy będą solidnie wykonywać swoją pracę w przeciwnym razie wcześniej czy później wszyscy będziecie pisać nowe CV.
gość_04121 2017-06-11 16:38   
gość_04121 - Profil gość_04121
@gość_83076: Zupełnie nie zgadza się to z moimi doświadczeniami a latam klasą biznes lotu już prawie 20 lat. Wręcz przeciwnie, zdarzyło mi się gdy przychodziła do mnie CC i mówiła, że przeprasza mnie za zachowanie innych podróżujących. Podróżujący wraz ze mną Amerykanie zachowywali się bardzo głośno.
gość_b38ff 2017-06-11 13:00   
gość_b38ff - Profil gość_b38ff
gość_83076: piszesz takie bzdury, ze az nie chce sie tego dalej czytac. Na szczescie jest tu wiele osob, ktore podrozuja klasa business i wiedza, ze po prostu pleciesz straszne farmazony i nie jest to prawda.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy