Malaysia Airlines pierwsza z globalnym śledzeniem samolotów

Z uwagi na brak systemu umożliwiającego śledzenie samolotów nie wiadomo, gdzie dokładnie rozbiła się maszyna. Ponieważ teren objęty poszukiwaniami liczył kilka tysięcy km kw. głębokiego oceanu, akcja była niezwykle trudna. W styczniu 2017 r. poszukiwania zakończono, uznając oficjalnie samolot za zaginiony.

Krótko po katastrofie MH370 branża lotnicza rozpoczęła rozmowy na temat wprowadzenia globalnego systemu lokalizacji, który zapobiegłby podobnym "zaginięciom" w przyszłości. Informacje o dokładnym położeniu samolotu ułatwiłyby poszukiwania rozbitych maszyn nie tylko nad oceanami, ale także np. w trudno dostępnych terenach górskich.

System SITAONAIR będzie opierał się o technologie już dziś montowane w samolotach - nie będę potrzebne żadne przeróbki maszyn.

Dane będą zbierane z dwóch źródeł. Informacje będą wysyłane automatycznie przez system ADS-B, obowiązkowy we wszystkich samolotach pasażerskich podlegających jurysdykcji IATA. Już dziś są one zbierane i wykorzystywane przez służby kontroli lotu.

Nowością w ramach SITAONAIR będzie zbieranie tych informacji nie tylko przez naziemne stacje odbiorcze, ale także poprzez nową sieć satelitów. Firma Aireon instaluje obecnie odpowiednie odbiorniki na 66 satelitach Iridium NEXT. Wszystkie znajdą się w przestrzeni kosmicznej w 2018 r. i wtedy system SITAONAIR będzie funkcjonalny.

Dzięki systemowi przewoźnicy będą mogli otrzymywać informację w czasie rzeczywistym o bardzo dokładnym położeniu każdego samolotu. Pozwoli to nie tylko na sprawniejsze działanie w razie katastrofy, ale także szybkie reagowanie na zaburzenia operacyjne lub nieregularności. Linia lotnicza będzie mogła natychmiast wykryć każde zboczenie samolotu z zaplanowanej trasy, niezależnie od tego, czy będzie ono spowodowane warunkami pogodowymi, poleceniami kontroli ruchu lotniczego czy np. porwaniem.