Zakłócenia rozkładu kosztują aż 60 mld dolarów rocznie
Opóźnienia związane ze złymi warunkami pogodowymi, klęskami żywiołowymi i strajkami kosztują firmy z branży podróży aż 60 mld USD rocznie, co wynosi w przybliżeniu 8 proc. globalnych przychodów tego sektora - wynika z nowego raportu firm T2RL i Amadeus.
Reklama
Wraz z prognozowanym wzrostem liczby pasażerów do 7,3 mld rocznie w 2034 r. zakłócenia rozkładu lotów staną się problemem operacyjnym generującym coraz wyższe koszty dla linii i portów lotniczych oraz hoteli - przestrzegają autorzy raportu.
Raport „Przyszłość zarządzania zakłóceniami w rozkładach lotów” ujawnia, że zakłócenia rozkładów rozprzestrzeniają się w całym ekosystemie usług turystycznych. Efekt domina zapoczątkowany przez opóźnione samoloty i załogi oznacza kolejne odwołania lub opóźnienia lotów. W ten sposób cała sieć połączeń, zaplanowana tak, żeby działać jak najbardziej optymalnie, przestaje poprawnie funkcjonować, często z błahej przyczyny.
Według danych zawartych w raporcie przepisy takie jak Tarmac Delay Rule w Stanach (czyli kary za opóźnienie podczas boardingu, szykowania planu lotu i kołowania na lotnisku) i unijne przepisy dotyczące odszkodowań za spóźnienie zachęcają linie lotnicze do wdrażania standardowych procedur radzenia sobie z zakłóceniami rozkładów lotów.
Autorzy raportu uważają, że zwiększona motywacja zarządów linii lotniczych, aby inwestować w rozwiązanie problemu zarządzania zakłóceniami w połączeniu ze skupieniem uwagi na nowych, obiecujących rozwiązaniach pilotażowych od dostawców rozwiązań informatycznych sprawiają, że przełom technologiczny w nadchodzących latach jest bardzo prawdopodobny.
Kolejny wniosek jest taki, że lepsza komunikacja między kierownikami operacyjnymi, portami lotniczymi i firmami świadczącymi usługi liniom lotniczym będzie skutkować ściślejszą współpracą. W przyszłości nawet agresywnie ze sobą konkurujące linie lotnicze będą współpracować podczas nagłych zakłóceń w rozkładzie lotów.
- Mamy wszelkie podstawy, by sądzić, że odwieczny problem z przekierowaniem samolotów, załóg i pasażerów podczas zakłóceń ostatecznie zostanie rozwiązany w ciągu następnych kilku lat. Po okresie ograniczonych nakładów inwestycyjnych obecnie zarządy linii lotniczych chcą inwestować w rozwiązanie tego problemu, po części dbając o skuteczną sprzedaż usług dodatkowych - ocenił Ira Gershkoff, główny doradca w firmie T2RL i autor raportu.
Autorzy raportu uważają, że m.in. dzięki wzmocnieniu roli mediów społecznościowych krytyka ze strony pasażerów, która spotyka linie lotnicze i lotniska w przypadku opóźnień, jest coraz bardziej dotkliwa. Na to nakłada się motywacja związana z kosztami oraz ogólny trend do konsolidacji i bliższej współpracy w branży.
- Zarządzanie zakłóceniami to jedna z najważniejszych kwestii operacyjnych dla naszych linii lotniczych. Każdy krok na drodze do rozwiązania problemu wartego 60 mld dolarów rocznie w istotny sposób zwiększy zwrot z inwestycji, nie wspominając o zmniejszeniu frustracji pasażerów, która co roku pojawia się w badaniach poziomu zadowolenia klientów linii lotniczych - dodała Julia Sattel, szef działu rozwiązań IT dla linii lotniczych w Amadeusie.
W raporcie wyliczono główne powody zakłóceń. Autorzy uznali za nie m.in. pogodę, strajki, problemy techniczne czy błędy w zarządzaniu załogami, ale także terroryzm, wtargnięcia zwierząt na pasy startowe i inne czynniki niezawinione przez linię lotnicza.
Pełen raport jest dostępny w formacie pdf na stronie Amadeusa.
fot. Amadeus