airberlin, TUI oraz Etihad chcą stworzyć nową linię wakacyjną

- Dyskusje ze strony airberlin koncentrują się na włączeniu turystycznych lotów grupy do nowego porozumienia biznesowego, które będzie założone przez TUI oraz Etihad Aviation - poinformował niemiecki przewoźnik.

Nowy przewoźnik koncentrowałby się na operacjach point-to-point z lotnisk w Niemczech, Austrii i Szwajcarii do głównych rejonów turystycznych. Zgodnie z porozumieniem, Etihad Airways wniósłby do spółki swoją doświadczenie w zarządzaniu linią lotniczą, a TUI - sieć sprzedaży biletów.

Flota nowego przewoźnika już 26 października zostałaby zasilona całą obecną flotą TUIFly Germany liczącą pięć boeingów 737-700 oraz 35 boeingów 737-800. W tej liczbie mieszczą się wszystkie samoloty, które obecnie airberlin wynajmuje wraz z załogą od TUIFly na podstawie osobnej umowy wet-lease. Dodatkowo w skład nowego przewoźnika weszłaby obecna flota wakacyjna airberlin, składająca się z 20 samolotów latających obecnie w barwach należącej do przewoźnika austriackiej spółki NIKI.

Rozmowy o utworzeniu nowej linii czarterowej pokrywają się z wcześniejszymi zapowiedziami linii o tym, że będzie dążyła do wydzielenia lotów wakacyjnych z podstawowej działalności. To element restrukturyzacji w obliczu trudnej sytuacji finansowej spółki. W ramach tego samego procesu airberlin zadecydował o wynajęciu nawet 40 airbusów A320 Lufthansie - wzmocnią one markę Eurowings.

Wcześniej prasa spekulowała o tym, że turystyczna część biznesu airberlin będzie wykupiona przez TUIFly, ale najnowsze doniesienia wskazują na bardziej skomplikowane z punktu własnościowego porozumienia.

Niemiecka gazeta biznesowa "Handelsblatt" dotarła do listu, który prezes linii TUIFly, Henrik Homann, wysłał pracownikom linii w tym tygodniu, tłumaczącym decyzję o konieczności stworzenia nowej linii. Z treści dokumentu wynika, że obecnie ta trzecia największa niemiecka linia lotnicza ma zbyt wysokie koszty własne, w związku z czym inni przewoźnicy oferują ceny przelotów niższe niż TUIFly.

"Handelsblatt" donosi, że w nowej linii lotniczej TUIFly obejmie jedynie 25 proc. akcji, a posiadaczem największego pakietu udziałów będzie Etihad. Zgodnie z prawem inwestorzy spoza Unii Europejskiej nie mogą jednak dysponować pakietem akcji większym niż 50 proc.

Stworzenie nowej spółki musi być jeszcze zaaprobowane przez rady nadzorcze zainteresowanych linii lotniczych oraz uzyskać zgodę publicznych organów kontrolnych.