Komisja Europejska krytykuje wrocławskie opłaty
Taryfa opłat lotniskowych na lotnisku we Wrocławiu jest sprzeczna z unijnymi zasadami - uznała Komisja Europejska. Administracja przesłała do Polski tzw. uzasadnioną opinię, następnym krokiem może być pozew do sądu europejskiego.
Reklama
Komisja Europejska uznała, że Wrocław dyskryminuje przewoźników latających na trasach unijnych w stosunku do tych, którzy oferują loty na trasach krajowych. Wynika to z tego, że port lotniczy oferuje 30-proc. zniżki od opłat za lądowanie na trasach o długości do 500 km. Komisja uznała, że w ten sposób wspiera loty krajowe. Taka dyskryminacja jest zakazana przez wspólnotowe przepisy - nakazują one w taki sposób traktować wszystkie połączenia w obrębie UE, niezależnie od tego, czy są krajowe czy międzynarodowe.
Władze portu lotniczego w rozmowie z PAP-em wskazują jednak, że to argument błędny, bo w promieniu 500 km znajduje się też m.in. Praga, Wiedeń czy Berlin.
Uzasadniona opinia to pierwszy etap procedury zmierzającej do ukarania państw członkowskich za naruszenie prawa unijnego. Komisja przesłała ją do władz Polski, bo lotnisko we Wrocławiu jest spółką publiczną (udziałowcami są miasto, województwo i państwowy PPL). Teraz władze portu lotniczego mają dwa miesiące na zmianę taryfy.
Jeśli do tego nie dojdzie, Komisja może skierować pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE. To nie jest jednoznaczne z karą dla Polski - pozwane państwa mają prawo do sprawiedliwego procesu i Komisja nie zawsze wygrywa.
Mimo to władze lotniska we Wrocławiu pracują już nad nowymi opłatami. Nie ma to związku z zastrzeżeniami Komisji - spółka podkreśla w komunikacie przesłanym PAP-owi, że nie poczuwa się do naruszenia prawa unijnego. Jednak w związku z rozbudową infrastruktury konieczne będą podwyżki, a nowy cennik ma wejść w życie jeszcze w tym roku.