Będą regularne loty ze Stanów na Kubę
Władze Stanów Zjednoczonych i Kuby doszły do porozumienia w sprawie przywrócenia regularnych połączeń lotniczych między tymi krajami. Po ponad pół wieku pasażerowie będą mogli kupić bilety bezpośrednio w linii lotniczej.
Reklama
Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie mogłyby ruszyć połączenia. Szczegóły musi teraz ustalić Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) i Departament Transportu. Prawdopodobnie maksymalna liczba lotów zostanie ograniczona do 12 tygodniowo.
O zezwolenia na rejsy będą ubiegały się wszystkie największe amerykańskie linie: American Airlines, Delta, United, jetBlue, Southwest Airlines i Spirit. Trudno na razie przesądzić, które z nich otrzymają zgody. Na pewno trasy będą obsługiwane z Florydy (w grę wchodzą lotniska Miami, Tampa i Fort Lauderdale), zapewne także z Nowego Jorku i Los Angeles. Nie wiadomo, czy uda się uruchomić połączenia z Waszygtonu, Houston i Atlanty.
Departament Stanu zapowiedział zmianę przepisów równo rok po wznowieniu stosunków dyplomatycznych między Kubą a Stanami Zjednoczonymi.
Amerykanie wciąż jednak nie będą mogli podróżować na Kubę typowo turystycznie. Aby uzyskać wizę do tego kraju muszą udowodnić, że podróżują np. służbowo, w celach rodzinnych lub by zaangażować się humanitarnie.
Od tego czasu między krajami wykonywane były jedynie sporadycznie loty czarterowe. Amerykanie udający się na Kubę najczęściej korzystali z lotnisk w Kanadzie - ten kraj nie nałożył embarga.
W styczniu, po wznowieniu stosunków dyplomatycznych i ociepleniu relacji między Barackiem Obamą a Raulem Castro, przepisy dotyczące czarterów zostały zliberalizowane. Linie nadal nie mogły sprzedawać biletów bezpośrednio (jedynie przez licencjonowane biura podróży), ale liczba lotów wzrosła. M.in. po raz pierwszy loty do Hawany odbyły się z Los Angeles.