Recenzja: Business lounge Air France w Paryżu-CDG

30 sierpnia 2015 16:50
1 komentarz
Dużo miejsc, dobra kuchnia, udogodnienia dla dzieci, masaże i duże łazienki - business lounge Air France dla pasażerów lotów długodystansowych na lotnisku Paryż-CDG spełnia najwyższe standardy. Ale salon dla pasażerów lotów europejskich jest dużo gorszy.
Reklama
W swojej największej bazie w Paryżu-CDG linia Air France prowadzi aż osiem salonów biznesowych. Cztery z nich są przeznaczone dla pasażerów lotów dalekodystansowych: jeden w terminalu 2C i po jednym w każdej z trzech części terminala 2E (K, L i M). Do tego dochodzą dwa saloniki w terminalu 2F dla pasażerów lotów wewnątrz strefy Schengen i dwa w terminalu 2G dla lotów regionalnych linii HOP! - o skomplikowanym układzie terminali tego paryskiego lotniska pisaliśmy w "Lądujemy w...".

Pasazer.com przetestował dwa z tych saloników: dalekodystansowy w najnowszej części M terminala 2F oraz dla strefy Schengen w terminalu 2E.


Różnica między nimi jest bardzo duża - częściowo można to wytłumaczyć innym typem pasażerów. Ale te dwa salony różnią się też wiekiem (terminal 2E jest o osiem lat starszy od otwartej w 2012 r. części M terminala 2F) oraz zastosowanymi rozwiązaniami. Dlatego business lounge w części M można ocenić bardzo wysoko, ale salon w terminalu 2E nie zasługuje na zbyt wiele pochwał.

Część M terminala 2F jest najnowszym budynkiem na lotnisku Paryż-CDG. Została otwarta w 2012 r. i cały czas nie jest w pełni wykorzystywana. Terminal funkcjonuje tylko w godzinach porannych i tak samo otwarty jest salon biznesowy. Pasażerowie mogą z niego skorzystać od godz. 5:30 do 14:00.


Business lounge w części M położony jest w samym środku terminala, bardzo blisko stacji kolejki łączącej tę część z pozostałymi satelitami terminala 2F. Wstęp mają do niego pasażerowie klasy biznes i pierwszej linii Air France, KLM i innych członków sojuszu SkyTeam, a także osoby posiadające status SkyTeam Elite i równoważny w programach lojalnościowych przewoźników z tego aliansu. Salon ma powierzchnię 3,5 tys. m kw. i nazywany jest "Le Park", gdyż jego stylistyka nawiązuje do parku: lampy mają kształt drzew, kolorystyka jest zielono-brązowa, a w kilku miejscach w dużych donicach rosną prawdziwe drzewa.


Recepcja salonu jest skromna i gustownie urządzona. Sam lounge jest podzielony na kilka części: wypoczynkową, do pracy, dla dzieci, restauracyjną i spa.


Przy samym wejściu znajduje się punkt obsługi pasażerów, w którym podróżni mogą dokonać np. zmian w rezerwacji lub otrzymać kartę pokładową na kolejny lot.


W korytarzu z kolei znajdują się półki z gazetami i magazynami - wybór jest bardzo szeroki, a dzięki dużej liczbie półek nie trzeba zbyt długo szukać swojego ulubionego tytułu (są one bowiem wyłożone w kilku miejscach).


Bardzo ciekawą możliwością dla pasażerów przesiadających się z długich lotów jest salon spa. Poza aż 20 kabinami prysznicowymi (każda w dużej łazience) pasażerowie mają do dyspozycji salon masażu i zabiegów kosmetycznych firmy Clarins. Półgodzinne sesje są darmowe dla gości salonu, w miarę możliwości są wykonywane na bieżąco.


Obok znajduje się cześć wypoczynkowa z półleżącymi fotelami, przeznaczona dla pasażerów, którzy chcą się zdrzemnąć. W porównaniu z wieloma innymi business lounge dla lotów długodystansowych brakuje jednak zupełnie płaskich łóżek - to w wielu nawet mniejszych salonach jest standardem.


Air France udostępnia także wydzieloną część dla pasażerów, którzy chcą odbyć prywatne spotkanie lub dla VIP-ów. Korzystają z niej często politycy lub celebryci lecący rejsowymi lotami. Część tę można zarezerwować wcześniej, a o ile jest wolna, skorzystać "z marszu".


Główna część salonu składa się z wygodnych foteli i małych stolików, umożliwiających konsumpcję i pracę. W całym "Le Park" znajduje się 688 miejsc siedzących. Dla osób interesujących się lotnictwem atrakcyjne są miejsca przy samych oknach, które umożliwiają obserwacje największych samolotów na lotnisku Paryż-CDG (chociaż przez kolorowe elementy szyb bardzo trudno jest robić zdjęcia).


W saloniku znajduje się typowa część do pracy z dużymi biurkami i połączeniem ethernetowym z internetem (dostępne jest też oczywiście szybkie Wi-Fi). Przewoźnik udostępnia iPady z aplikacją Air France z wyborem czasopism, a dla dzieci zaplanowano niewielką strefę gier z Play Station i zabawkami dla maluchów.


Część restauracyjna dzieli się na bar i właściwą restaurację z codziennie zmienianą ofertą dań kuchni europejskiej i azjatyckiej. W przeciwległym krańcu lounge jest jeszcze drugi, mniejszy barek z napojami i przekąskami.


Ogólnie salon "Le Park" należy ocenić pozytywnie - jest przestronny, wygodny i dobrze zaprojektowany. Każdy pasażer znajdzie dla siebie miejsce odpowiadające jego potrzebom. Jedynym minusem jest brak miejsc całkowicie leżących do wypoczynku.


Zupełnie inaczej jest w terminalu 2F przeznaczonym dla lotów wewnątrz strefy Schengen. Znajdują się w nim dwa salony biznesowe Air France - na końcu obydwu pirsów z wyjściami do samolotów.


Ich położenie jest bardzo dogodne, bo do wszystkich wyjść w danym pirsie można dojść w ciągu ok. 5 minut. Wejście do saloników jest poniżej głównego poziomu - pasażerowie muszą zejść schodami. Sam salonik jest również piętrowy: o ile górne piętro jest mocno zatłoczone, to na dolnym poziomie zwykle jest pusto.

Przeszklone saloniki na samym końcu pirsu pozwalają na obserwację dużej części płyty postojowej przed terminalem 2F. Jednak za ten widok płaci się cenę - duże okna powodują, że latem w saloniku jest bardzo gorąco. Klimatyzacja nie jest zbyt wydajna i zwłaszcza przy samych oknach nie da się usiedzieć.


Wybór prasy i magazynów w salonie europejskim jest mniejszy, ale również wystarczający. Brakuje jedynie nieco anglojęzycznych gazet biznesowych.


Największym minusem saloniku jest niewielka przestrzeń. Jest on co prawda podzielony na kilka stref (do pracy, restauracyjną i do wypoczynku), ale w praktyce większość foteli zajmują pasażerowie starający się popracować z laptopami na kolanach i szukający gniazdek elektrycznych.


Dość uboga jest też oferta gastronomiczna. Na każdym z pięter znajdują się po dwa bufety ze zmieniającymi się w ciągu dnia potrawami. Po południu pasażerowie mogą przekąsić m.in. sery, a pod wieczór pojawiają się słodycze. Nie ma jednak ciepłych dań, sam bufet jest niewielki (choć do smaku potraw nie można mieć zarzutów), a prezentacja dań bardzo niechlujna. Bufet jest też rzadko uzupełniany i często świeci pustkami.


Saloniki w terminalu 2F są podobne do całego budynku - z pozoru ładnie zaprojektowane, ale niepraktyczne, zatłoczone i z bardzo ubogą ofertą. Dla pasażerów klas premium, zwłaszcza przesiadających się z lotów dalekodystansowych, pobyt tam nie będzie przyjemnym wypoczynkiem.

fot. Dominik Sipinski
Autor odwiedził salony na zaproszenie Air France - w terminalu M po zamknięciu salonu

Ostatnie komentarze

gość_6f03b 2016-04-11 23:35   
gość_6f03b - Profil gość_6f03b
Witam, 30 min zabiegi clarinsa nie sa za darmo. Sa za darmo w salonie F
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy