Przedłuża się strajk w Air Madagascar
Utrzymujący się od blisko dwóch tygodni strajk w Air Madagascar poważnie zagraża płynności finansowej linii. Już teraz w jego wyniku odnotowano ponad 3,5 mln dolarów amerykańskich straty.
Reklama
Jak podkreślił Ulrich Andriatiana - malgaski minister transportu i turystyki - sytuacja jest na tylko trudna, że przewoźnik balansuje w tej chwili na krawędzi upadku. Przedłużający się protest może wkrótce sprawić, że linia będzie niewypłacalna, bo już teraz zaczyna brakować pieniędzy na regulację bieżących zobowiązań finansowych, w tym wypłat wynagrodzeń dla pracowników. W związku z tym Air Magadascar będzie zmuszony do zwolnienia części osób zatrudnionych na umowy sezonowe.
Protestujący zarzucają władzom niegospodarność i złe zarządzanie linią. Zaznaczają także, że nie przerwą strajku dopóty, dopóki nie zostaną podjęte konkretne działania.
Obecnie linia obsługuje zaledwie kilka z kilkunastu planowych lotów dziennie. Większość połączeń dalekodystansowych jest wykonywanych, głównie dzięki wsparciu technicznemu z bazy na Mauritiusie.
Fot. (okładka): Maarten Visser (flikr.com, CC)
Protestujący zarzucają władzom niegospodarność i złe zarządzanie linią. Zaznaczają także, że nie przerwą strajku dopóty, dopóki nie zostaną podjęte konkretne działania.
Obecnie linia obsługuje zaledwie kilka z kilkunastu planowych lotów dziennie. Większość połączeń dalekodystansowych jest wykonywanych, głównie dzięki wsparciu technicznemu z bazy na Mauritiusie.
Fot. (okładka): Maarten Visser (flikr.com, CC)