Za sterami: Symulator B747 British Airways

3 czerwca 2015 10:38
1 komentarz
Kto z pasażerów nigdy nie zastanawiał się, jak wygląda praca pilota? Jak to jest sterować tak wielką maszyną? Redaktor Pasazer.com mógł się o tym przekonać osobiście i to w nie byle jakim miejscu. Zapraszamy do symulatora boeinga B747-400 linii British Airways.
Reklama
Symulator mieliśmy okazję odwiedzić w rozbudowanym centrum szkoleniowym British Airways Flight Training Center Cranebank.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk1.jpg
Cranebank składa się z ośmiu budynków, w których znajdują się symulatory lotnicze, techniczne, sale wykładowe i konferencyjne, biura, stołówka oraz kompleks pożarniczy.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk2.jpg
W Cranebank każdy może spróbować swoich sił. Dostępne są pakiety jedno- lub trzygodzinne. Obsługą klientów spoza BA zajmuje się dział Flight Simulator Experiences. Ceny za godzinę lotu na symulatorze wynoszą od ok. 2270 zł (za B737 i B767) do 2550 zł (za B747 i B777), natomiast trzygodzinne pakiety kosztują od ok. 6800 zł (za B737 i B767) do 7650 zł (za B747 i B777).

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk11.jpg
Przed rozpoczęciem sesji przechodzimy briefing, podczas którego zapoznajemy się z podstawowymi pojęciami. Dowiadujemy się, dzięki czemu samolot lata, jak powstaje siła nośna, jak działają skrzydła, klapy i stery. Instruktorzy zwracają uwagę na to, co jest najważniejsze w trakcie lotu.

Naszym opiekunem i przewodnikiem jest Andy Club, w przeszłości latający jako steward i szef pokładu na boeingach B767, B747 i B777, a obecnie członek wsparcia i obsługi technicznej w Cranebank.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk12.jpg
W sali wykładowej zapoznajemy się także z wyposażeniem ratunkowym na pokładzie każdej maszyny. Możemy zobaczyć, czego używa się na przykład podczas pożaru na pokładzie...

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk21.jpg
... czy podczas wodowania maszyny.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk22.jpg
Wędrując do symulatorów B747 mijamy po drodze symulatory B777-200, które są obecnie w fazie demontażu i zostaną przeniesione do nowego budynku British Airways Flight Training.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk10.jpg
Przechodzimy także obok ostatniego symulatora B737-400. British Airways w październiku wycofają ostatnie boeingi tego typu, a symulator zostanie sprzedany do jednej z linii, które jeszcze używają tych maszyn.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk5.jpg
W końcu docieramy do czekającego już na nas symulatora. W londyńskim centrum szkolenia British Flight Training Center do dyspozycji pilotów jest aż 14 urządzeń. Szkolą się tu piloci przede wszystkim z British Airways, ale zdarzają się grupy z całego świata. Cena takiego symulatora to ok. 18 milionów euro.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk18.jpg
Są to symulatory typu "full motion", czyli oddające wrażenie poruszania się samolotu. Można w nim zasymulować praktycznie każdą sytuację: boczny wiatr, lądowanie bez silników czy pożar w kokpicie.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk13.jpg
My siadamy za sterami symulatora jednej z największych maszyn na świecie - boeinga B747-400. British Airways posiada miano największego użytkownika tego typu samolotów na świecie. Pierwszy Jumbo jet trafił do przewoźnika (ówczesnego BOAC) w kwietniu 1970 r., a przez flotę przewinęło się łącznie 101 takich maszyn. Obecnie British posiada we flocie 43 boeingi B747-400.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk14.jpg
Redaktor Pasazer.com Piotr Bożyk zostaje kapitanem pierwszego "rejsu". Włącza silniki, światła, a jego pierwszym zadaniem jest wzbić samolot w powietrze. Startuje z lotniska Heathrow z pasa 27L. Oprogramowanie symulatora zawiera prawie wszystkie większe porty lotnicze na całym świecie, więc jest z czego wybierać.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk9.jpg
Przed starem otrzymujemy ostatnie wskazówki, a także sugestie, jak należy hamować i utrzymać samolot w centralnej osi pasa.

Start wydaje się być prosty - klapy (zwiększające siłą nośną uchylne części skrzydła) na poziom 10, a przepustnica na 90 proc. mocy. Pierwszy oficer pilnuje prędkości, po przekroczeniu 140 węzłów słyszymy słynne V1 (to określenie prędkości, powyżej której nie można już przerwać startu), a następnie "rotate" - "unieś dziób". Kapitan unosi dziób na 20 stopni. Lecimy! Pierwszy oficer chowa podwozie.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk8.jpg
Lecimy bez autopilota. By móc operować wolantem, trzeba dysponować niemałą siłą. Utrzymanie prędkości, kursu i wysokości to wcale nie takie banalne zadanie.

Na pokładzie wraz z nami "leci" prawdziwy, doświadczony pilot. Marc Krolikowski, pilot linii lotniczych Condor, udziela fachowych porad, a czasem zapewnia nam dodatkowe atrakcje, np. turbulencje.

Szybko przekonujemy się, że przy każdym manewrze samolot potrzebuje kilku sekund na reakcję. To naprawdę dużo, szczególnie w sytuacja kryzysowych, gdy liczy się każda chwila. Dlatego tak bardzo liczy się doświadczenie i umiejętność przewidywania. Trochę problemów sprawia nam trymowanie, czyli ustawianie dodatkowej klapki na sterze wysokości w odpowiednim położeniu, aby samolot trzymał zadaną wysokość (lub wznosił się czy opadał z odpowiednią prędkością) bez ingerencji pilota. Sterowanie tą klapką obywa się poprzez odpowiednie przyciski na wolancie.

Kiedy już oswoimy się z maszyną pora na najtrudniejsze zadanie - lądowanie.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk7.jpg
Dla niedoświadczonych pilotów lądowanie nie jest najłatwiejszym zadaniem. Wszystko dzieje się bardzo szybko. Sprzyjająca pogoda, światła PAPI (wskazujące położenie wobec ścieżki podejścia) i dobre rady naszego opiekuna pozwalają jednak bezpiecznie posadzić samolot na pasie 27L największego londyńskiego lotniska.

//www.pasazer.com/img/images/normal/podejsce,symulatory,ba,b747.jpg
Wylądowaliśmy bezpiecznie w Londynie. Na chwilę poczuliśmy jak prawdziwi piloci wielkich maszyn pasażerskich. Tu naprawdę można spełnić swoje dziecięce marzenia. A wrażenia? Niesamowite. Nawet gdy trzeba za taką przyjemność zapłacić 2500 zł za godzinę lotu. To nie lada gratka dla prawdziwych miłośników latania oraz wszystkich tych, którzy od dziecka marzą o tym aby choć przez chwile poczuć się pilotem i mieć w swoich rękach władzę nad prawie 400-tonowym gigantem.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk6.jpg
Przy okazji jeszcze raz przekonaliśmy się, że jump seat (czyli dodatkowy fotel w kokpicie np. dla obserwatora) nawet w symulatorze jest jednym z najlepszych miejsc podczas lotu.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk17.jpg
Na koniec naszej wizyty w Cranebank zaglądamy także do miejsca, w którym szkoli się personel pokładowy BA. British Airways rozpoczęły inicjatywę Flight Safety Awareness Course - kurs został pierwotnie opracowany dla firm, które chcą aby ich pracownicy byli bezpieczni podczas podróży. Obecnie szkolenie to jest teraz dostępne dla każdego.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk3.jpg
Wiedza jak przejąć kontrolę w przypadku zagrożenia i pokierować współpasażerów do ewakuacji zapewnia dodatkową pewność podczas latania. Kurs po prostu ma na celu zwiększenie zaufania poprzez zwiększenie świadomości pasażerów na temat procedur bezpieczeństwa.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk20.jpg
Zwiedzając Cranebank możemy zobaczyć symulatory kabin B747 wraz z trapami ratunkowymi.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk15.jpg
W Cranebank znajdują się także drzwi do każdego typu maszyn używanych we flocie BA.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk19.jpg
Jump and slide, czyli "skacz i zjeżdżaj". Na pierwszy rzut ok wydaje się to świetną zabawą, jednak nie jest to takie proste.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk4.jpg
W tle symulator ostatniej kabiny "full-motion" boeinga B737.

//www.pasazer.com/img/images/normal/symulatory,ba,b747,pbozyk24.jpg
Na koniec odlatując z Heathrow możemy podziwiać prawdziwe Jumbo Jety startujące w dalekie rejsy. Nawet symulacja czasu spędzonego za sterami tego giganta pozostawia niesamowite wrażenie.

//www.pasazer.com/img/images/normal/british,b747400,lhr,pbozyk2.jpg
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk aparatem Sony Polska

Materiał powstał we współpracy z linią British Airways.
This review was facilitated by British Airways.

Ostatnie komentarze

wroord 2015-06-04 01:42   
wroord - Profil wroord
bardzo ciekawy reportaz.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy