Ryanair czeka na otwarcie rynku tureckiego
Niemcy, Skandynawia i wschodnia część basenu Morza Śródziemnego, czyli Cypr i Grecja, to priorytetowe rynki dla Ryanaira. Irlandzki przewoźnik czeka również na otwarcie rynku tureckiego. Jeśli to nastąpi, Ryanair uruchomi dużą liczbę lotów z tego kraju.
Reklama
Jak zapowiedział w Berlinie Kenny Jacobs, wiceprezes Ryanaira ds. marketingu, przewoźnik zamierza walczyć o pozycję numer 1 na coraz większej liczbie nowych rynków.
Obecnie Ryanair jest liderem pod względem liczby przewożonych pasażerów m.in. w Hiszpanii, Włoszech, Belgii, Irlandii i Polsce. W Wielkiej Brytanii, Portugalii i Maroku jest na drugim miejscu.
- Jednym z rynków, na których mamy mały udział, są Niemcy, gdzie przewozimy jedynie 4 proc. pasażerów. Chcemy to zmienić, a jednym z działań jest otwarcie bazy w Berlinie-Schonefeld. Po jej uruchomieniu przyrost pasażerów w stolicy Niemiec może odpowiadać nawet za 18 proc. całego naszego przyszłorocznego wzrostu - zapowiedział Jacobs.
Jacobs zapowiedział, że ostatecznym celem linii jest uzyskanie pozycji lidera we wszystkich krajach, do których lata.
Jednym z najbardziej obiecujących rynków jest Turcja, dokąd Ryanair nie może jednak obecnie latać. Turcja nie należy do Europejskiego Wspólnego Obszaru Lotniczego ani nie ma podpisanej umowy o otwartym niebie z UE. Oznacza to, że na loty z terytorium wspólnoty potrzebne są dwustronne zgody pomiędzy krajem startu i Turcją.