Etihad i Alitalia idą na ustępstwa wobec Brukseli
Dominik Sipiński
Linie Etihad Airways i Alitalia zaoferowały dobrowolną rezygnację z części rynku. Ruch ma przekonać Komisję Europejską do wydania zgody na przejęcie 49 proc. akcji włoskiego przewoźnika przez Etihad.
Reklama
Zgodnie ze standardową procedurą Bruksela nie poinformowała, jaką dokładnie propozycję złożyły linie. Komisja zapowiedziała, że wyda decyzje do 17 listopada.
W sierpniu Etihad Airways sfinalizowały przejęcie 49 proc. akcji Alitalii, co ratuje włoskiego przewoźnika przed bankructwem. Jednak na tak dużą, bo wartą łącznie 560 mln euro w pierwszej transzy transakcję zgodę musi wyrazić Bruksela.
W przypadku połączeń linii lotniczych Bruksela zwykle nalega na to, by zwolniły one część rynku. W ten sposób Komisja chce zapobiegać ryzyku zmonopolizowania poszczególnych kierunków, na czym mogliby ucierpieć pasażerowie.
Etihad wyda 560 mln euro na sam zakup akcji, a do tego zapowiedział duży program dofinansowania, oddłużenia i restrukturyzacji linii. Jego całkowita wartość może wynieść nawet ok. 1,8 mld euro. W programie udział wezmą też inni udziałowcy Alitalii, jednak nie będący jednym z mniejszościowych akcjonariuszy koncern Air France-KLM.
Jak informuje Reuters, powołując się na swoje źródła, Alitalia będzie musiała zapewne zwolnić część slotów na trasie Rzym-Belgrad. Jednak przewoźnicy po niewielkich ustępstwach powinni uzyskać zgodę - dodaje informator agencji.
Trasa Rzym-Belgrad jest newralgiczna, ponieważ Etihad Airways mają również udziały w Air Serbia. Arabska spółka wykupiła również mniejszościowe pakiety akcji w airberlin, Air Seychelles, Aer Lingus, Virgin Australia i Jet Airways. Jest także w trakcie konsolidacji ze szwajcarską linią Etihad Regional tworzonej na bazie Darwin Airlines.
gość
jjemiolo
spotter10