gosc_b8b5f
2014-02-22 12:02
Zapomniałem dodać, ze klasa rezerwacyjna na SSC (Concorde) to było R, które teraz występuje w BA jako biznes.
gosc_7011a
2014-02-22 11:59
Concorde miał osobna klasę rezerwacyjna, która nazywała sie Supersonic Class i występowała tylko na rejsach obsługiwanych przez ten typ maszyn. Była ona droższa o około 10% droższa od standardowego biletu w taryfie pierwszej klasy, ale dla kogoś kto płacił takie pieniądze liczył sie przede wszystkim czas. Swego czasu jeden z doradców brytyjskiego banku, który miał swoją filie w Nowym Jorku w ciagu tylko jednego roku kalendarzowego odbył 122 rejsy powrotne tym samolotem! Sam bilet można było kupić faktycznie w promocji i było to wtedy około 30% taniej niż zwykły bilet, który kosztował wtedy 4800
gosc_e0690
2014-02-20 16:15
Bilety na Concorde'a były tylko w pierwszej klasie. Jeśli chodzi o wygodę podróży to była kiepska, samolot był ciasny, miejsca wąskie, do tego miejsca przy oknie były wybitnie niekomfortowe ze względu na znaczne rozgrzewanie się kadłuba. Ale te niewygody przynajmniej częściowo rekompensował znakomity serwis, bynajmniej nie tylko pokładowy. Concorde miał swoje osobne stanowiska odprawy, poczekalnie, od samego początku pasażerowie traktowani byli wyjątkowo. Dla dużego biznesu możliwość przelotu do Stanów, załatwienia sprawy i powrotu tego samego dnia jest czymś bardzo cennym, dlatego był popyt na bilety. Pytanie tylko jak będzie z innymi problemami, które miał Concorde, a które w dzisiejszych czasach mogą okazać się znacznie bardziej ograniczające - hałas, zużycie paliwa i produkcja zanieczyszczeń (emisja CO2).