Przepychanek ciąg dalszy

13 października 2006 01:17
Reklama
Subtelna gra między Państwowym Przedsiębiorstwem "Porty Lotnicze", zarządcą Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, a czarterowym przewoźnikiem Fischer Air Polska (FAP) toczy się dalej i nabiera coraz większych rumieńców.

Przedstawiciele obu podmiotów spotkali się w celu ustalenia harmonogramu spłaty zaległego zadłużenia spółki wobec Portów. Do spotkania przedstawicieli zarządu PPL z prezesem Fischer Air Polska Nickiem Vincentem doszło w związku z narastającymi zobowiązaniami przewoźnika wobec Portów Lotniczych.

Wartość zaległych zobowiązań linii wobec Portów przekracza 800 tys. zł, zaś łączna wartość usług PPL na rzecz Fischer Air Polska, które zostały już wykonane, ale nie zostały jeszcze opłacone wynosi ponad 2 mln zł.

Podczas spotkania z prezesem FAP, które odbyło się 11 października 2006, przedstawiciele PPL uzyskali informację, że FAP do końca dnia przedstawi proponowany harmonogram spłat zadłużenia. - Mamy nadzieję, że tym razem firma Fischer Air Polska wywiąże się ze składanych obietnic i tym samym będziemy mogli powrócić do normalnej współpracy - powiedział w środę Artur Burak, rzecznik prasowy Portów Lotniczych.

Linie Fischer Air Polska przestały terminowo regulować płatności wobec PP „Porty Lotnicze” już w lutym tego roku, ale wtedy po uzgodnieniu z Portami firma spłaciła swoje zaległe zobowiązania.

W ostatnich miesiącach jednak sytuacja powtórzyła się. Długi firmy wobec portów zaczęły ponownie narastać.

Dalsze działania rozgrywają się jak scenariusz filmu sensacyjnego. Z uwagi na rosnące zadłużenie, 2 października br. PPL zwróciło się do Fischer Air Polska o uregulowanie zaległych zobowiązań, informując jednocześnie, że Przedsiębiorstwo będzie zmuszone zaprzestać świadczenia usług lotniskowych, jeśli zaległe długi nie zostaną spłacone. Jeszcze tego samego dnia Fischer Air Polska odpowiedziały, że postarają się spłacić zobowiązania do 4 października br., po czym 3 października br. linia poinformowała PPL, że jednak nie spłaci długów.

W związku z tym Porty Lotnicze poinformowały linię 4 października br., że w przypadku braku zapłaty będą zmuszone do zaprzestania świadczenia usług na rzecz Fischer Air Polska. 5 października br. PPL wypowiedziało umowę z Fischer Air Polska. Wypowiedzenie umowy oznacza, że przewoźnik może korzystać z lotniska, ale musi wnosić przedpłaty za usługi lotniskowe.

W odwecie 5 października br. Fischer Air Polska przesłał do mediów komunikat, w którym poinformował, że złoży pozew przeciwko Portom Lotniczym, dotyczący uszkodzenia silników w samolocie przewoźnika powstałego przed wieloma miesiącami (31 grudnia 2005) rzekomo z winy zarządzającego lotniskiem. - Działanie to w naszym odczuciu ma charakter odwetowy i służy jedynie jako fakt medialny - ocenił tę akcję Burak.

Postępowanie w sprawie uszkodzenia silników w samolocie Fischer Air Polska prowadzi Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych - jej ekspert już w czerwcu br. postawił hipotezę, że uszkodzenie silników było spowodowane przez element silnika, a nie ciało obce zassane z płyty lotniska, jak to sugeruje FAP. Spokojnie czekamy na raport końcowy Komisji, który ma być gotowy pod koniec października - mówi Burak. I dodaje: - Kwestie odszkodowania dla Fischer Air za uszkodzenie silników samolotu poruszane zostają za każdym razem, kiedy PPL dopomina się o zwrot należności od przewoźnika. FAP najwyraźniej traktuje je jako sposób na usprawiedliwienie niespłacania swoich długów Portom Lotniczych.

Na uwagę zasługuje jeszcze jedno zdarzenie, do którego doszło 6 października br., czyli w dzień po wypowiedzeniu umowy z Fischer Air Polska. W związku z planowanymi na weekend lotami samolotów Fischer Air, przedstawiciele linii przesłali do Portów Lotniczych autoryzację dwóch przelewów na łączną kwotę ok. 160 tys. złotych, co pokrywałoby wysokość opłaty za usługi lotniskowe. Samoloty Fischer Air zostały przyjęte i odprawione na Okęciu, jednak obiecane pieniądze nigdy nie wpłynęły na konto PPL, a w poniedziałek 9 października br. Porty zostały poinformowane, że konto FAP zostało zablokowane. Do dnia dzisiejszego pieniądze z tytułu wykonania usług nie wpłynęły na konto Portów Lotniczych.

- Ostatnie wstrzymanie płatności przez Fischer Air Polska za obsługę samolotów kursujących w weekend potwierdza tylko słuszność decyzji Zarządu Portów Lotniczych w sprawie wypowiedzenia umowy na świadczenie usług temu przewoźnikowi i tym samym nie kredytowania dalej działalności FAP przez Porty Lotnicze - kontynuuje Burak.

PPL, mimo sporu z Fischer Air Polska, ma nadal nadzieję na dalszą współpracę z linią, mimo iż łączna kwota przeterminowanych zobowiązań FAP na dzień dzisiejszy wynosi prawie 870 tys. złotych, natomiast wartość wszystkich wykonanych, ale jeszcze nieopłaconych usług dla FAP to już ponad 2 mln złotych.

- W interesie PP „Porty Lotnicze” jest to, aby nasi klienci rozwijali się i byli w jak najlepszej sytuacji finansowej. Tego życzymy również linii Fischer Air Polska - tłumaczy Burak. - W ostatnich miesiącach, pomimo braku płatności za wykonane przez nas usługi na rzecz Fischer Air Polska, Porty Lotnicze wykazały daleko posuniętą elastyczność czekając na poprawę sytuacji finansowej przewoźnika. Mając na względzie dobro pasażerów linii Fischer Air, wracających z wyjazdów wakacyjnych obsługiwaliśmy ich, choć Porty nie otrzymały pieniędzy za te usługi - dodaje.

Marcin Jędrzejczak

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy