Taniej, drożej, taniej!
Reklama
Czy słowo promocja zawsze oznacza niższe ceny biletów? Czy easyJet ogłaszając promocję dezinformuje swoich klientów? Czy w porządku jest manipulacja klientem, by w czasie promocji kupił droższy bilet?
Wraz z inauguracją lotów z Krakowa, linie lotnicze easyJet ogłosiły wielką promocję “13000 darmowych biletów” . Promocja obejmuje loty z Krakowa do takich miast jak Berlin, Londyn, Dortmund i trwa od 15 do 18 października br. Tak bynajmniej podaje easyJet na swoich stronach. Rzeczywistość okazuje się jednak odmienna.
W pierwszym dniu promocji koszt przelotu do Berlina i z powrotem wyniósł - uwzględnianjąc opłaty lotniskowe i podatki - 24 Euro. W dniu dzisiejszym (drugi dzień promocji) o godzinie 7 jeden z naszych czytelników nabył bilet na ten sam rejs, ale już w nie w ofercie promocyjnej, a w cenie 40.98 Euro.
Jakież było jego zdziwienie, gdy kilka godzin później ten sam lot kosztował znowu 24 Euro.
- ”W różnych godzinach możemy mieć różne ceny” - usłyszeliśmy w centrum telefonicznym easyJeta.
Niestety o “szczęśliwych godzinach” easyJet nigdzie nie wspomina. Według informacji zamieszczonych na stronach internetowych przewoźnika, promocja trwa niezmiennie przez 4 dni do północy 18 października, lub do wyczerpania puli darmowych biletów.
Nieuczciwe ze strony easyJeta jest postępowanie, gdy w trakcie promocji zmienia się jej zasady lub nie informuje do końca swoich klientów o jej warunkach.
Z pewnością zakup droższego biletu, który za kilka godzin tanieje prawie o połowę, skłoni jego właściciela, aby się dobrze zastanowił przed ponownym zakupem biletu u tego przewoźnika. Okazuje się, iż niskie ceny jakie oferuje easyJet idą w parze z niską uczciwością wobec klienta.
Paweł Cybulak
Wraz z inauguracją lotów z Krakowa, linie lotnicze easyJet ogłosiły wielką promocję “13000 darmowych biletów” . Promocja obejmuje loty z Krakowa do takich miast jak Berlin, Londyn, Dortmund i trwa od 15 do 18 października br. Tak bynajmniej podaje easyJet na swoich stronach. Rzeczywistość okazuje się jednak odmienna.
W pierwszym dniu promocji koszt przelotu do Berlina i z powrotem wyniósł - uwzględnianjąc opłaty lotniskowe i podatki - 24 Euro. W dniu dzisiejszym (drugi dzień promocji) o godzinie 7 jeden z naszych czytelników nabył bilet na ten sam rejs, ale już w nie w ofercie promocyjnej, a w cenie 40.98 Euro.
Jakież było jego zdziwienie, gdy kilka godzin później ten sam lot kosztował znowu 24 Euro.
- ”W różnych godzinach możemy mieć różne ceny” - usłyszeliśmy w centrum telefonicznym easyJeta.
Niestety o “szczęśliwych godzinach” easyJet nigdzie nie wspomina. Według informacji zamieszczonych na stronach internetowych przewoźnika, promocja trwa niezmiennie przez 4 dni do północy 18 października, lub do wyczerpania puli darmowych biletów.
Nieuczciwe ze strony easyJeta jest postępowanie, gdy w trakcie promocji zmienia się jej zasady lub nie informuje do końca swoich klientów o jej warunkach.
Z pewnością zakup droższego biletu, który za kilka godzin tanieje prawie o połowę, skłoni jego właściciela, aby się dobrze zastanowił przed ponownym zakupem biletu u tego przewoźnika. Okazuje się, iż niskie ceny jakie oferuje easyJet idą w parze z niską uczciwością wobec klienta.
Paweł Cybulak