Rok po tragedii Heliosa - przyczyny
Reklama
Rok temu, 14 sierpnia 2005, doszło do katastrofy cypryjskiego samolotu Boeing 737 niedaleko Aten. Co było przyczyną tajemniczej tragedii? Na to pytanie odpowiedzi szukała ekipa kanału Discovery w programie "Lot 522".
Przygotowaliśmy dla Państwa streszczenie wczorajszego dokumentu.
Samolot cypryjskich linii lotniczych Helios (lot 522) wystartował 14.08.2005 z Larnaki na Cyprze w krótki rejs do Aten. Na pokładzie znajdowało się 121 osób. Po starcie z lotniska w Larnace samolot wznosił sie 15 m/s. Jak się poźniej okazało, maszyna wystartowała rozszczelniona.
Co to znaczy?
Wraz ze wzrostem wyskości spada ciśnienie atmosferyczne. W kabinie samolotu ciśnienie utrzymywane jest na jednakowym poziomie niezależnie od wysokości na jakiej znajduje się samolot. Odpowiedzialny za to jest układ klimatyzacji, który nie działał poprawnie.
Alarmy
Na wysokości 3000 metrów w Boeingu 737 włączył się alarm przeciążenia układu klimatyzacji, a w kabinie wypadły maski tlenowe. Oznaczało to, że w kabinie panuje takie samo niskie ciśnienie jak na zewnątrz samolotu. Samolot jednak wznosił się wyżej, a ciśnienie nadal spadało. Piloci mimo kolejnych alarmów nie zareagowali na sygnały alarmowe. W takiej sytuacji powinni przystąpić do awaryjnego lądowania, a przynajmniej obniżyć pułap lotu. Samolot jednak wznosił się dalej, aż osiągnął wysokość przelotową 10 000 metrów. Tlenu w maskach tlenowych wystarczyło na maksymalnie 15 minut.
Hipoksja
Piloci jak i pasażerowie doznali hipoksji, czyli niedoboru tlenu, a w konsekwencji niedotlenienia mózgu. Ofiary hipoksji nie są jej świadomi, gdyż nie odczuwają różnicy w oddychaniu. Zmiejsza się za to sprawność psychofizyczna, człowiek staje się senny, aż w końcu umiera.
Andreas Prodromous
Samolot już kilka minut po starcie stracił łączność z wieżą kontroli lotów. Po dwóch godzinach od startu władze greckie obawiając się zamachu terrorystycznego wysłały dwa myśliwce F16. Piloci myśliwców zobaczyli nieprzytomnych pilotów, zaś za sterami siedział młody mężczyzna. Kim były i dlaczego nie uległ hipoksji?
Prawdopodobnie był to Andreas Prodromous, steward i pasjonat lotnictwa. Chciał zostać pilotem, a pracę stewarda traktował tylko jako przejściową drogę do zawodu pilota. Andreas skorzystał z przenośnej butli tlenowej i dlatego nie uległ hipoksji. Dostał się do kabiny pilotów, przejął ster, wyłączył autopilota. Po chwili zgasł pierwszy z silników. Heliosowi zaczęło brakować paliwa, wyłączył się drugi silnik... Kilka chwil później samolot roztrzaskał się o zbocze góry na północy Aten.
Rozhermetyzowany wcześniej?
Feralny B-737 już wcześniej miewał problemy z rozszczelnieniem kabiny. W trakcie lotu z Larnaki do Warszawy kilka tygodni wcześniej, doszło do rozhermetyzowania kabiny. Samolot awaryjnie, ale bezpiecznie, zdołał wylądować.
Dodatkowo na kilka dni przed katastrofą personel pokładowy zgłaszał zapach spalenizny w kabinie samolotu. Sygnał jednak zignorowano.
Kabel przyczyną?
Okazuje się, iż kabel sterujący zaworem wentylacyjnym tak główny, jak i zapasowy biegną w tej samej wiązce przewodów. Przepalenie się jednego, powoduje uszkodzenie drugiego. I ten fakt był najprawdopodobniej przyczyną zeszłorocznej katastrofy Heliosa.
Oficjalny raport odnośnie tej katastrofy ma zostać opublikowany jeszcze w tym miesiącu.
Paweł Cybulak
Przygotowaliśmy dla Państwa streszczenie wczorajszego dokumentu.
Samolot cypryjskich linii lotniczych Helios (lot 522) wystartował 14.08.2005 z Larnaki na Cyprze w krótki rejs do Aten. Na pokładzie znajdowało się 121 osób. Po starcie z lotniska w Larnace samolot wznosił sie 15 m/s. Jak się poźniej okazało, maszyna wystartowała rozszczelniona.
Co to znaczy?
Wraz ze wzrostem wyskości spada ciśnienie atmosferyczne. W kabinie samolotu ciśnienie utrzymywane jest na jednakowym poziomie niezależnie od wysokości na jakiej znajduje się samolot. Odpowiedzialny za to jest układ klimatyzacji, który nie działał poprawnie.
Alarmy
Na wysokości 3000 metrów w Boeingu 737 włączył się alarm przeciążenia układu klimatyzacji, a w kabinie wypadły maski tlenowe. Oznaczało to, że w kabinie panuje takie samo niskie ciśnienie jak na zewnątrz samolotu. Samolot jednak wznosił się wyżej, a ciśnienie nadal spadało. Piloci mimo kolejnych alarmów nie zareagowali na sygnały alarmowe. W takiej sytuacji powinni przystąpić do awaryjnego lądowania, a przynajmniej obniżyć pułap lotu. Samolot jednak wznosił się dalej, aż osiągnął wysokość przelotową 10 000 metrów. Tlenu w maskach tlenowych wystarczyło na maksymalnie 15 minut.
Hipoksja
Piloci jak i pasażerowie doznali hipoksji, czyli niedoboru tlenu, a w konsekwencji niedotlenienia mózgu. Ofiary hipoksji nie są jej świadomi, gdyż nie odczuwają różnicy w oddychaniu. Zmiejsza się za to sprawność psychofizyczna, człowiek staje się senny, aż w końcu umiera.
Andreas Prodromous
Samolot już kilka minut po starcie stracił łączność z wieżą kontroli lotów. Po dwóch godzinach od startu władze greckie obawiając się zamachu terrorystycznego wysłały dwa myśliwce F16. Piloci myśliwców zobaczyli nieprzytomnych pilotów, zaś za sterami siedział młody mężczyzna. Kim były i dlaczego nie uległ hipoksji?
Prawdopodobnie był to Andreas Prodromous, steward i pasjonat lotnictwa. Chciał zostać pilotem, a pracę stewarda traktował tylko jako przejściową drogę do zawodu pilota. Andreas skorzystał z przenośnej butli tlenowej i dlatego nie uległ hipoksji. Dostał się do kabiny pilotów, przejął ster, wyłączył autopilota. Po chwili zgasł pierwszy z silników. Heliosowi zaczęło brakować paliwa, wyłączył się drugi silnik... Kilka chwil później samolot roztrzaskał się o zbocze góry na północy Aten.
Feralny B-737 już wcześniej miewał problemy z rozszczelnieniem kabiny. W trakcie lotu z Larnaki do Warszawy kilka tygodni wcześniej, doszło do rozhermetyzowania kabiny. Samolot awaryjnie, ale bezpiecznie, zdołał wylądować.
Dodatkowo na kilka dni przed katastrofą personel pokładowy zgłaszał zapach spalenizny w kabinie samolotu. Sygnał jednak zignorowano.
Kabel przyczyną?
Okazuje się, iż kabel sterujący zaworem wentylacyjnym tak główny, jak i zapasowy biegną w tej samej wiązce przewodów. Przepalenie się jednego, powoduje uszkodzenie drugiego. I ten fakt był najprawdopodobniej przyczyną zeszłorocznej katastrofy Heliosa.
Oficjalny raport odnośnie tej katastrofy ma zostać opublikowany jeszcze w tym miesiącu.
Paweł Cybulak