Oblatywacz: Lublin w godzinę z WRO
Reklama
Samochodem pokonanie 450 kilometrów dzielących Lublin od Wrocławia zajmuje co najmniej 5,5 godziny. Od niecałych trzech tygodni można jednak tę trasę pokonać w nieco ponad godzinę. Wrocław jest drugim miastem, z którego Eurolot oferuje loty krajowe do Lublina.
Dominik Sipinski
Od 24 czerwca polski przewoźnik regionalny oferuje cztery rejsy tygodniowo z Dolnego Śląska na Lubelszczyznę. Zaledwie dwa dni po inauguracji trasy przetestował ją Pasazer.com. Największą zaletą jest szybkość i wygoda, a połączenie może też przyczynić się do rozwoju turystyki na trudniej dostępnych, wschodnich rubieżach kraju.
Loty z Wrocławia do Lublina są obsługiwane we wtorki, czwartki, piątki i niedziele. Godziny lotów są zmienne, a niektóre z nich tak dopasowane, by umożliwić dogodne przesiadki na loty europejskie z Wrocławia. Bez nocowania albo długiego czekania i na jednym bilecie można podróżować do Lublina m.in. w piątki z Paryża CDG, a we wtorki i czwartki z Brukseli. W drugą stronę Eurolot oferuje loty łączone z Lublina do Zurychu w piątki.
Z oferty łączonej mogą też korzystać pasażerowie z Wrocławia - w niedziele Eurolot oferuje rejs Wrocław-Mediolan Malpensa z międzylądowaniem w Lublinie. Trzeba jednak podkreślić, że wbrew zapowiedziom Eurolotu dobre skomunikowanie obejmuje jedynie niewielką część lotów, a w niektórych przypadkach linia sprzedaje bilety łączone jedynie z koniecznością noclegu po drodze.
Rejsy są obsługiwane turbośmigłowymi samolotami Bombardier Q400NG z 78 miejscami na pokładzie. Eurolot ma we flocie jedenaście maszyn tego typu.
Czwartkowy lot K2 822 odlatuje z Wrocławia o godz. 15:40.
Na lotnisko im. Mikołaja Kopernika można bez problemu dotrzeć autobusem, który łączy port lotniczy m.in. z kolejowym dworcem głównym. Przejazd trwa ok. 45 minut. Do odprawy z bagażem rejestrowanym trzeba zgłosić się na minimum 40 minut przed odlotem. Pasażerowie mogą odprawić się też samodzielnie w internecie, a jeśli mają tylko bagaż podręczny, mogą dzięki temu udać się bezpośrednio do kontroli bezpieczeństwa.
Na wrocławskim lotnisku wiszą duże reklamy, promujące połączenia Eurolotu z tego miasta.
Terminal wrocławskiego lotniska jest bardzo przestronny i nowoczesny - w Ogólnopolskim Teście Lotnisk "Przyjazne Lotnisko 2012" Wrocław zwyciężył zarówno w klasyfikacji ogólnej, jak i w 5 spośród 6 kategorii. Po rozbudowie lotniska Pasazer.com zwiedził je z kamerą w ramach akcji "Lądujemy w...".
Samoloty Eurolotu nie korzystają jeszcze z rękawów (choć przewoźnik testuje taką możliwość), więc pasażerowie lotu do Lublina są przewożeni autobusem. Drugim rejsem na tej trasie podróżuje 21 osób, w tym pięcioro dziennikarzy. Daje to wypełnienie na poziomie 27 proc. (20,5 proc. nie licząc mediów).
Lot jest obsługiwany samolotem o znakach rejestracyjnych SP-EQH, który został dostarczony do Eurolotu we wrześniu 2012 r. Kapitanem rejsu jest Ireneusz Piasecki.
Po starcie z pasa 29 pasażerowie po prawej stronie samolotu mogą spojrzeć na bryłę nowego terminala. Wznosząc się, piloci zawracają samolot na wschód. Trasa lotu do Lublina przebiega nieco okrężnie nad Katowicami, Krakowem i Jędrzejowem.
Na wysokości przelotowej ok. 7,6 kilometra (25 tys. stóp) rozpoczyna się serwis pokładowy. Eurolot oferuje pasażerom słodki poczęstunek (batonik) oraz napoje - wodę, kawę, herbatę.
Mniej więcej w połowie trasy zmienia się pogoda i niebo pokrywają gęste chmury. Nie tylko przesłaniają one widoczność ziemi, ale i oznaczają siąpiący deszcz.
Lądowanie w Lublinie ma miejsce po nieco ponad godzinie lotu na pasie 07, czyli od strony miasta. Z uwagi na zachmurzenie, piloci muszą wykonać procedurę lądowania z wykorzystaniem radiolatarni VOR. Oznacza to najpierw przelot nad lotniskiem...
... a potem nawrót w prawo i podejście znad miasta. Pasażerowie po drodze mogą zobaczyć Lublin oraz fragment Państwowego Muzeum na Majdanku wraz z mauzoleum.
Przed samym lądowaniem po prawej stronie widać też zakłady PZL-Świdnik, należące do Agusty Westland.
Po zatrzymaniu samolotu przed terminalem w Lublinie pasażerowie przechodzą piechotą do budynku. Ci, którzy nie mają bagażu rejestrowanego, po dwóch minutach mogą być w taksówce do miasta.
Tablice przylotów lubelskiego lotniska nie wyglądają zbyt imponująco. Lotów, zwłaszcza w sezonie letnim, powoli jednak przybywa. Stojący na płycie postojowej niemiecki Fairchild Swearingen Metroliner dowodzi, że w porcie lotniczym lądują też samoloty prywatne i korporacyjne.
Przedstawiciele Lubelskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej podkreślają, że liczą na wzrost liczby turystów z Dolnego Śląska dzięki połączeniu z Wrocławiem. Po uruchomieniu lotów z Oslo przybyło Norwegów odwiedzających wschodnią Polskę.
To właśnie brak dogodnych połączeń jest jedną z największych przeszkód dla osób chcących odwiedzić Lubelszczyznę. Dzięki lotom do Lublina powoli się to zmienia, więc lokalne władze liczą na większą liczbę przyjezdnych. A mają im co zaoferować. Nie tylko Lublin, gdzie na urokliwej starówce miesza się historia polska,...
żydowska...
i wschodnia.
Lubelszczyzna to też dziki Bug, po którym spływy są coraz popularniejsze, Roztocze, Zamość czy Kazimierz Dolny.
Następnego dnia, w piątek, lot powrotny do Wrocławia start zaplanowano na godzinę 14:10. Na pokładzie jest tym razem kilkoro pasażerów więcej - niecałe 30 osób. Rejs obsługiwany jest tym samym samolotem SP-EQH.
W terminalu lubelskiego lotniska uwagę zwraca wielka reklama Lufthansy, która od niedawna łączy to miasto z Frankfurtem.
Odprawa jest bardzo szybka, ale kontrola bezpieczeństwa niezwykle szczegółowa. Wszyscy pasażerowie muszą zdejmować buty, co powoduje wydłużenie procedury.
Po otwarciu bramki pasażerowie przechodzą piechotą do samolotu - to tylko kilkadziesiąt metrów. Start odbywa się z pasa 25, czyli w kierunku Lublina. Pogoda tym razem jest lepsza, a wysokość przelotowa, o której informuje kapitan Paweł Baranowski, to 7,3 km (24 tys. stóp).
Trasa przelotu wiedzie nad górami Świętokrzyskimi, Częstochową i i Opolem.
Po niecałej godzinie samolot zniża do lotniska we Wrocławiu. Lądowanie odbywa się na pasie 29, a w trakcie podejścia pasażerowie z prawej strony samolotu mogą podziwiać panoramę stolicy Dolnego Śląska z wyróżniającym się najwyższym budynkiem w Polsce (licząc do dachu) Sky Tower.
Na pasażerów po zatrzymaniu samolotu czeka już autobus. Lot potrwał nawet mniej niż rozkładowy czas 70 minut.
Dzięki Eurolotowi pasażerowie z Dolnego Śląska mogą dotrzeć z lotniska im. Kopernika do Lublina w czasie niewiele dłuższym, niż trwa przejazd autobusem do centrum miasta. Dla lublinian Wrocław jest natomiast bliższy niż oddalona o ledwie 160 km Warszawa.
Na pierwszych lotach wypełnienie było zdecydowanie zbyt niskie, by zapewnić rentowność trasy. Wygoda połączenia może jednak z czasem przekonać więcej osób do skorzystania z tych lotów. Warunkiem jest jednak trwałość oferty - Eurolot miewał z tym w przeszłości problemy, choć obecnie wydaje się, że siatka połączeń została ustabilizowana.
Dominik Sipinski
fot. Dominik Sipinski
Pasazer.com dziękuje za pomoc w zrealizowaniu materiału Lubelskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
AKTUALIZACJA (13.7 godz 10:45) - Poprawione dni lotów.