Agnieszka Stegenka o rekrutacji

6 marca 2006 21:15
30 komentarzy
Reklama
Portal Pasazer.com gościł w lutym 2006 w siedzibie polskich linii Centralwings podczas procesu rekrutacji na stanowiska stewerdes i stewardów. Agnieszka Stegenka, szefowa działu HR (Human Resources) oraz Tomasz Rajfura, steward-instruktor przez 7 godzin odsłaniali nam tajniki pracy personelu pokładowego i starali się wyjaśnić jak można rozpocząć przygodę z podniebną pracą.

Agnieszka Stegenka pracuje w dziale HR Centralwings od kwietnia 2005 roku.
Tomasz Rajfura pracę w Centralwings rozpoczął w sierpniu 2005. Wtedy zaczął latać, od niedawna pomaga także przy rekrutacji.


Pasazer.com: Jak wygląda proces rekrutacji w Centralwings?

Agnieszka Stegenka: Do końca kwietnia 2006 roku zatrudnienie w Centralwings znajdzie co najmniej 100 nowych osób. Szukamy pracowników, gdyż w tym roku flota naszych boeingów podwoi się. Nabór na stewardesy i stewardów koordynowany jest z Warszawy, gdyż to właśnie stąd wylatuje większość samolotów rejsowych Centralwings. I to tu znajduje się baza personelu pokładowego.
W tym roku po raz pierwszy rekrutacja ma jednak charakter ogólnopolski - spotkania z kandydatami do pracy w Centralwings organizujemy także w portach regionalnych, z których latamy, czyli w Katowicach, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu i Gdańsku.

Pasazer.com: Praca w Centralwings wiąże się zatem ze zmianą miejsca zamieszkania dla nowego personelu z innych miast?

Agnieszka Stegenka: Mówimy to bardzo wyraźnie na samym wstępie. Ze względu na rozkład połączeń naszej linii, a co za tym idzie, organizację i specyfikę pracy personelu pokładowego nie ma takiej możliwości, żeby ktoś mieszkał na stałe poza bazą główną Centralwings, czyli Warszawą.

Pasazer.com: Ale skoro linia lata z Katowic lub Wrocławia, to dlaczego personel musi mieszkać w Warszawie?

Agnieszka Stegenka: Jak wcześniej wspomniałam, w Warszawie mieści się nasza główna baza– stąd rozpoczynają się i kończą w zasadzie wszystkie loty, lub tzw. łańcuchy połączeń. Nasze załogi choć związane na stałe z Warszawą nocują również w portach regionalnych i właśnie dlatego szukamy osób również spoza stolicy. Taki sposób organizacji pracy z jednej strony może być obciążający, z drugiej natomiast strony daje szanse osobom spoza Warszawy utrzymania więzi z rodzinnym miastem, częsty kontakt z rodziną i znajomymi.

Pasazer.com: Ile osób zgłosiło się do tej pory?

Agnieszka Stegenka: W zeszłym tygodniu mieliśmy około 1500 podań. Dziś już mamy dwa razy więcej! Średnio wybieramy 10 osób ze 100. Mam tu na myśli ilość osób wybieranych po tzw. "assessment centre" i spotkaniach indywidualnych, a nie na samym etapie wstępnym, podczas którego sprawdzamy czy kandydat spełnia podstawowe kryteria.

Pasazer.com: Jakie zatem kryteria formalne trzeba spełnić, żeby przejść etap wstępny?

Agnieszka Stegenka: Pierwszymi najważniejszymi kryteriami są wykształcenie wyższe oraz komunikatywna znajomość języka angielskiego. Etap wstępny polega na selekcji podań i weryfikacji informacji w nich zawartych.

Pasazer.com: Co później?

Agnieszka Stegenka: Kolejnym etapem jest rozmowa telefoniczna, podczas której weryfikujemy znajomość języka angielskiego oraz dyspozycyjność kandydata, jak również gotowość do zmiany miejsca zamieszkania. Często zdarza się, że kandydaci wysyłają podanie jako odpowiedź na kolejną ofertę pracy, bez rzeczywistej motywacji do podjęcia tego rodzaju pracy. Do rozmów zapraszamy wyłącznie osoby, które poważnie traktują proces rekrutacji i są zdecydowane do podjęcia wyzwania.

Tomasz Rajfura: Warto też wspomnieć o tym, że sama weryfikacja tych aplikacji na etapie wstępnym pozwala stworzyć świadomość u kandydatów, że nasze wymagania nie są tylko wymaganiami formalnymi. Jeśli wymagamy płynnej komunikatywnej znajomości języka angielskiego, to właśnie takiej będziemy oczekiwać i taką egzekwować. Otrzymujemy naprawdę bardzo dużo podań, które nie są przez nas rozważane głównie z uwagi na brak znajomości języka lub brak wykształcenia wyższego.

Pasazer.com: Co dzieje się z kandydatami, którzy przejdą przez wstępne sito?

Agnieszka Stegenka: Po weryfikacji podań i weryfikacji telefonicznej, zakwalifikowane osoby zapraszamy na tzw. "assessment centre".

Pasazer.com: Co oznacza ten termin?

Agnieszka Stegenka: Termin "assessment centre" tłumaczymy jako "centrum oceny" lub "ośrodek oceny". Jest to spotkanie, podczas którego kandydaci otrzymują do wykonania zadania indywidualne i grupowe. A my obserwujmy ich zachowania. Przechodzimy zatem z poziomu deklaratywnego, w którym kandydaci do tej pory mówili tylko o swoich kompetencjach i zachowaniach, do weryfikacji. Poszukujemy doskonałych umiejętności komunikacyjnych, prezentacyjnych, umiejętności pracy w zespołach, potencjału do pracy z klientem, nastawienia sprzedażowego, a obserwując kandydata, np. podczas prezentacji indywidualnej, jesteśmy w stanie na bazie jego zachowań, mowy ciała, tego w jaki sposób się wysławia, określić, czy to jest osoba, która spełnia nasze wymagania.

Podczas tej weryfikacji pojawiają się także zadania niezwiązane bezpośrednio z branżą lotniczą. Członek personelu pokładowego ma sobie doskonale radzić ze stresem. Ważne jest to, żeby sprawdzić, jak kandydat prezentuje się w grupie innych kandydatów, czy potrafi przekonać grupę do swojego zdania albo zareagować na sytuacje niestandardowe. Sprawdzamy otwartość na nowe doświadczenia, na kontakt z nowymi ludźmi, na kontakt z klientem.

Pasazer.com: Kto ocenia kandydatów i ich kwalifikacje?

Agnieszka Stegenka: Zatrudniamy między innymi zewnętrznych specjalistów z bardzo dużym doświadczeniem w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi. Angażujemy również osoby z naszego personelu pokładowego, które doskonale znają specyfikę pracy na pokładzie, zatem umieją ocenić zachowania kandydatów w odniesieniu do sytuacji pokładowych. Dodatkowo angażujemy współpracujących z nami pilotów obcokrajowców, którzy biorą udział w scenkach w języku angielskim, podczas których oceniamy znajomość języka obcego, jak również umiejętność radzenia sobie w stresujących sytuacjach, np. w spotkaniach z „trudnym” pasażerem, który zamierza zapalić papierosa, pije za dużo alkoholu, zachowuje się niestosownie, itp.

Pasazer.com: Jak takie scenki rodzajowe sprawdzają się w praktyce?

Agnieszka Stegenka: Scenki są dosyć dużym wyzwaniem dla kandydatów. Zdarza, że kandydaci rezygnują, gdyż przecenili swoją znajomość angielskiego lub odporność na stres. I choć staramy się, aby procesowi rekrutacji towarzyszyła miła i przyjazna atmosfera, to jednak ze względu na wymagania pracy, jej styl, zadania, zakres odpowiedzialności, ten proces jest także stresujący.

Pasazer.com: Dlaczego linia Centralwings wymaga od kandydatów wykształcenia wyższego?

Agnieszka Stegenka: Centralwings ma być linią przyjazną dla pasażera, dla ludzi ciekawych świata. Jak myślimy o naszym zespole, to chcemy budować zespól ludzi ciekawych świata, którzy reprezentują pewien poziom, mają szerokie zainteresowania, szerokie horyzonty. Ma dla nas znaczenie, czy ktoś chce się uczyć, rozwijać, czy dąży do wyznaczonych celów.

Pasazer.com: Czy w związku z "promowaniem" wykształcenia wyższego, lata ktoś na pokładach Centralwings z doktoratem?

Agnieszka Stegenka: Nie jestem pewna, natomiast obecnie w procesie rekrutacyjnym jest osoba, która pisze doktorat i jednocześnie chce latać.
Tomasz Rajfura: Osobiście znam kilka osób z mojej grupy, które podjęły to wyzwanie. Są to trzy osoby, które robią doktoraty z germanistyki i ekonomii.

Pasazer.com: Staram się drążyć tę kwestię wymaganego wykształcenia wyższego, gdyż wiele linii nie ma takiego wymogu. Poza tym, potocznie praca personelu pokładowego nie wymaga aż takich kwalifikacji.

Agnieszka Stegenka: Myślę, że warto zweryfikować stereotyp pracy personelu pokładowego. Potocznie rzeczywiście praca ta kojarzy się z tylko z roznoszeniem kanapek i miłym uśmiechem do pasażerów. Jest to jednak zupełnie nieadekwatne do zakresu zadań i odpowiedzialności, które leżą po stronie personelu pokładowego. Pasażer widzi głównie serwis menu pokładowego oraz standardowe powitania i pożegnania na pokładzie. Natomiast w rzeczywistości praca personelu pokładowego opiera się na wiedzy i doskonałej znajomość procedur operacyjnych, awaryjnych, wyposażenia samolotu. Sam proces przygotowania do takiej pracy to trzy tygodnie kursu podstawowego, który kończy się egzaminem na symulatorze prawdziwego samolotu (korzystamy z takiego urządzenia w Pradze). Kolejnym etapem są loty wdrożeniowe.

Pasazer.com: Interesuje mnie jeszcze szkolenie dotyczące interpersonalnych sytuacji, które mogą zajść na pokładzie. W sumie "trudni” pasażerowie nie zdarzają się często. Ale w liniach niskokosztowych często mamy do czynienia z klientami, którzy po raz pierwszy weszli na pokład samolotu. Czy personel jest szkolony w takim zakresie?

Agnieszka Stegenka: Elementem kursu wstępnego są także szkolenia związane z umiejętnościami miękkimi i z pracą z klientem.

Pasazer.com: Jaka była najbardziej stresująca dla Pana (pytam Tomka Rajfurę) sytuacja na pokładzie?

Tomasz Rajfura: Nie ukrywam, że nie miałem do tej pory "trudnych pasażerów". Może dlatego, że mam wieloletnie doświadczenie w obsłudze klienta. Najważniejsze są opanowanie, wewnętrzny spokój i świadomość tego, że mamy cały zespół na pokładzie.

Pasazer.com: Niedawno prasa podawała informację o pasażerze, który zaatakował na pokładzie współpasażerów. W efekcie wydarzeń na pokładzie samolot musiał awaryjnie lądować, aby wysadzić tego klienta. Rozumiem, że nie mieli Państwo do czynienia z takimi sytuacjami, jednak szkolenia przewidują i takie wypadki. Co wtedy należy robić z punktu widzenia personelu pokładowego?

Agnieszka Stegenka: Nasze załogi szkolone są i w tym zakresie. W skrajnych sytuacjach decyzje podejmuje kapitan samolotu, który jest najważniejszą osobą na pokładzie.

Pasazer.com: Nie rozmawialiśmy w ogólne o fizycznych predyspozycjach kandydatów. Czy w procesie rekrutacyjnym Centralwings bierze pod uwagę takie elementy, że kandydat/ka musi mieć wzrost w wymaganym przedziale?

Agnieszka Stegenka: Nie bierzemy takich kryteriów pod uwagę, jak wzrost, waga, itp. Kandydaci przechodzą jednak badania zdrowotne przed przystąpieniem do pracy.

Pasazer.com: Czy możemy uogólnić, że proces rekrutacyjny wygląda podobnie w każdej linii, jak ten przedstawiony dla Pasazer.com?

Agnieszka Stegenka: Generalnie większość firm przeprowadza podobne selekcje kandydatów, jakkolwiek mogą występować różnice uzależnione od tego, jakie oczekiwania stawia dana linia przed swoim personelem pokładowym.

Marcin Jędrzejczak
[wywiad autoryzowany]


------------------------------------------------------------------------






A co po przyjęciu do pracy?


Większość stewardów i stewardes Centralwings to ludzie młodzi, mają około 25-30 lat. Wszystkim oferujemy możliwość rozwoju: podnoszenie kwalifikacji, szkolenia, awanse. Wynagrodzenie personelu pokładowego składa się z kilku elementów (w tym wynagrodzenie zasadnicze brutto oraz stawka za godzinę nalotu) i uzależnione jest od zajmowanego stanowiska oraz liczby rejsów.

A redakcja zaprasza do zapoznania się z fotoreportażem, jaki nakręciliśmy w siedzibie Centralwings podczas "assessment centre".

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gosc_mario 2006-04-03 09:06   
gosc_mario - Profil gosc_mario
a oto opis efektów po tej rekrutacji z wyższym wykształceniem ;))))

ach tanie linie... najpierw z trzytygodniowym wyprzedzeniem (poniżej 2 tygodni
odszkodowania) odwołali lot (25.03), przebukowałem na dzień następny, co
oczywiście wiązało się ze zmianą rezerwacji hotelu. Potem powrót - miało być o
0.30 (jak kupowałem), na tablicy na lotnisku było 1.10, a przy zdawaniu bagaży
poinformowali nas, że odlot będzie o 4.30, bo samolot później wyleciał z
Polski. Na koszt linii zaprosili na kanapkę i napój do lotniskowego baru. A tam
jak na dworcu PKSu w Koluszkach, rodacy zaczęli popijać piwko, grać w karty,
podśpiewywać. Potem się wszyscy pospali z głowami na stołach. Jak ogłoszono, że
któryś z pasażerów jest poszukiwany i padło słowo Varsovia wszyscy poskoczyli i
ustawili się w kolejce. Już na pokładzie okazało się, że nie mogę usiąść na
swoim miejscu, bo ktoś je i podłogę wokół zarzygał. Totalne zamieszanie,
miejsca na styk, obcokrajowcy w szoku. W trakcie lotu jedna z pasażerek dostała
krwotoku z nosa, a stewardesy między sobą dyskutowały, na którym szkoleniu taka
sytuacja była omawiana i jak kobiecie pomóc.

Ale cóż, za bilety w obie strony z opłatami zapłaciłem 280 zł i za tę cenę
niczego lepszego nie powinienem się spodziewać. Problem w tym ,że tym samym
rejsem lecieli i tacy, którzy zapłacili trzy razy więcej.
humbak 2006-04-01 00:30   
humbak - Profil humbak
wyższe po to, żeby to byli ludzie "ciekawi świata", aby mieli bardzo rozwinięte "transferable skills"
gosc_Stefa 2006-03-31 22:54   
gosc_Stefa - Profil gosc_Stefa
po co wyższe ??? powariowali na tym świecie - zawód powazny, bo bezpieczeństwo, ale bez przesady.
A kolega ze zdjęcia może jakis krem na podraznienia
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy