LOT z mniejszą stratą w tym roku

- Zakładaliśmy w tym roku 136 mln zł straty w okresie styczeń-listopad, a mamy tylko 25 mln zł, a więc o 111 mln zł mniej. Moim celem jest pokazanie na koniec roku straty operacyjnej na poziomie 20 mln zł. Wobec planu na 2013 r. zakładającego 142 mln zł straty będzie to poprawa o ok. 120 mln zł - powiedział na konferencji prasowej Sebastian Mikosz, prezes LOT-u.

Dzięki lepszym od planowanych wynikom LOT nie wystąpi w tym roku o drugą transzę pomocy publicznej. Mikosz zapowiedział, że zamierza czekać jak najdłużej, by możliwie najbardziej zmniejszyć wysokość potrzebnego wsparcia.

Lepsze wyniki są rezultatem trwającej restrukturyzacji, optymalizacji kosztów oraz spadku cen paliw.

Restrukturyzacja oraz cięcia siatki połączeń doprowadziły jednak do spadku liczby pasażerów. Od stycznia do listopada LOT przewiózł o 3 proc. mniej osób niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Jak podkreśla przewoźnik, wynika to głównie z cięć w siatce europejskiej. Długodystansowe Boeingi 787 Dreamliner są wykorzystywane efektywniej niż Boeingi 767 rok temu.

- Latamy nieco mniej. Ale dzięki niższym kosztom, mamy lepsze wyniki, choć wciąż na minusie. Jesteśmy jednak blisko optymistycznego poziomu, który pozwoli mieć nadzieję na to, że zaczniemy zarabiać - podkreśla Mikosz.

Cięcia w siatce połączeń są spowodowane m.in. wymogami Komisji Europejskiej, która nadzoruje restrukturyzację LOT-u i zatwierdza pomoc publiczną. Z uwagi na ograniczenia przewoźnik prawdopodobnie wynajmie innej linii szóstego Dreamlinera, którego otrzyma wiosną - informuje dziennikarz "Wall Street Journal".

Lepsze wyniki nie uwzględniają odszkodowania od Boeinga za niemal półroczne uziemienie Dreamlinerów. Jak podkreślił Mikosz, nie ujawniając szczegółów, LOT otrzyma rekompensatę dopiero w 2014 r.

Dominik Sipiński