Zdjęcia: Boeing 777 Freighter LH Cargo
Piotr Bożyk
Reklama
Lufthansa Cargo powitała oficjalnie pierwszego Boeinga 777 Freighter (wersja cargo). Redakcja Pasazer.com również uczestniczyła w tym wydarzeniu. Zapraszamy na naszą relację.
Powitanie maszyny rozpoczęło się około godziny 11:30 w jednym z hangarów Lufthansa Technik we Frankfurcie.
Impreza zgromadziła łączenie około 1400 zaproszonych gości.
Po krótkiej prezentacji przewoźnika głos zabrał Christoph Franz, prezes Lufthansa Group.
- Jestem bardzo zadowolony, że mogę powitać tu ze wszystkimi nowy samolot Lufthansy Cargo. Przewoźnik wkracza obecnie w nową erę przewozów, które będą oszczędniejsze, ekologiczne i szybsze. Wybór tego samolotu w przyszłości na pewno zaprocentuje. Wśród maszyn dwusilnikowych frachtowiec ten nie ma sobie równych. Cieszę się, że zostawię w połowie 2014 roku całą grupę Lufthansy lecącą we właściwym kierunku - powiedział Franz.
Lufthansa Cargo zamówiła w maju 2011 łącznie pięć Boeingów 777F. B777F ma większy zasięg i może zabrać więcej ładunku niż MD-11F. Do końca tego roku flota LH Cargo wzbogaci się o dwie takie maszyny, kolejne dwie przylecą w pierwszej połowie 2014 r., a ostatnia w pierwszym kwartale 2015 r.
O godzinie 12:30 nastąpiło otwarcie hangaru i naszym oczom ukazał się nowy i lśniący.
Zbliżał się do zebranych gości w akompaniamencie m.in. piosenki "Born in the USA".
Na pokładzie znajdowało się dwóch pierwszych pilotów/kapitanów przeszkolonych na nowy samolot: Claus Richter oraz Jochen Mertel.
Po tej części głos zabrał Karl Ulrich Garnadt, prezes Lufthansa Cargo oraz piloci, którzy opowiadali o przesiadce z MD-11F i swoich odczuciach dotyczących nowej maszyny.
- Boeing 777F jest nie tylko bardziej wydajnym, efektywnym i ekologicznym frachtowcem na świecie, ale również bardzo widocznym symbolem naszego programu dot. przyszłości czyli "Lufthansa Cargo 2020". Dodanie dwusilnikowego frachtowca Boeinga do floty było kamieniem milowym na naszej drodze do kształtowania firmy w nowej strategii - powiedział Garnadt.
Po przemówieniu była możliwość zrobienia pamiątkowego zdjęcia przedstawicielom Lufthansy i Boeinga.
B777F otrzymał nazwę/imię "Good day, USA", która została wybrana w specjalnym konkursie linii. Ponadto symbolizować będzie trasy na jakich maszyna zagości oraz pokazać, że Lufthansa Cargo łączy biznesowo różne zakątki świata. Kolejny tego typu samolot przewoźnika będzie nosił nazwę "Jumbo Kenya".
Nowy B777F posiada znaki rejestracyjne D-ALFA.
Po ceremonii nadania nazwy udaliśmy się na pokład maszyny.
Wnętrze maszyny prezentuje się o wiele lepiej niż w MD-11F. Jest przestronne i jasne. Przy wejściu znajdują cztery wygodne fotele dla załogi i pracowników rozładunku.
A także kuchnia pokładowa.
Zaglądamy do najciekawszego miejsca czyli górnego pokładu cargo. Załadunek do B777F odbywa się z tyłu maszyny, a nie z przodu jak to ma miejsce w MD-11. Górny podkład może pomieścić 27 palet (2,4 x 3,17 m), a jego objętość wynosi 518,2 m3. Natomiast dolny pokład posiada miejsce na 10 palet podobnych wymiarów, a jego objętość to 117,45 m3
Naszą wycieczkę po podkładzie B777F kończymy w kokpicie samolotu.
777 Freighter dzieli swoje rozwiązania technologiczne z wersją pasażerską -200LR m.in. poszycie, silniki, zbiorniki paliwa oraz kokpit. Jego maksymalna ładowność jest zbliżona do 110 ton B747-200F.
Nowy samolot linii napędzają dwa mocne silniki General Electric GE90-110B1L posiadające ciąg 480 kN każdy (110 tys. funtów). Boeing 777F ma zasięg ponad 9070 km i na pokład może zabrać 103 tony ładunku w porównaniu do 7320 km i 97 ton jakie może przewozić MD-11F.
Po oficjalnej uroczystości na lotnisku we Frankfurcie maszyna została odholowana z hangaru i przygotowana do pierwszego lotu do Atlanty z międzylądowaniem w Nowym Jorku (JFK). Boeing odleciał około godziny 18 z 100 tonami ładunku cargo. Warto dodać, że 41 lat temu Lufthansa Cargo zadebiutowała na tej trasie Boeingiem 747-200F.
Warto dodać, że początku przyszłego roku Lufthansa Cargo planuje sprzedać dwie najstarsze maszyny MD-11F - D-ALCO, która latała w przeszłości w linii VARIG oraz D-ALCR, która wcześniej obsługiwała połączenia Alitalii.
Samoloty zostaną zastąpione przez wydajniejsze Boeingi 777F. Początkowo linia sądziła, że nowe B777F powiększą flotę. Jednak narastający kryzys strefy euro, a także wprowadzenie zakazu nocnych lotów na lotnisku we Frankfurcie przyczyniło się do zrewidowania tych planów.
Obecna flota przewoźnika składa się z 19 samolotów: 18 McDonnell Douglas MD-11F oraz jednego Boeinga 777F. Jeżeli jesteście ciekawi jak funkcjonuje linia cargo od kuchni, to zapraszamy do zapoznania się z naszym specjalnym materiałem o Lufthansa Cargo w dziale "Za sterami".
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk
Powitanie maszyny rozpoczęło się około godziny 11:30 w jednym z hangarów Lufthansa Technik we Frankfurcie.
Impreza zgromadziła łączenie około 1400 zaproszonych gości.
Po krótkiej prezentacji przewoźnika głos zabrał Christoph Franz, prezes Lufthansa Group.
- Jestem bardzo zadowolony, że mogę powitać tu ze wszystkimi nowy samolot Lufthansy Cargo. Przewoźnik wkracza obecnie w nową erę przewozów, które będą oszczędniejsze, ekologiczne i szybsze. Wybór tego samolotu w przyszłości na pewno zaprocentuje. Wśród maszyn dwusilnikowych frachtowiec ten nie ma sobie równych. Cieszę się, że zostawię w połowie 2014 roku całą grupę Lufthansy lecącą we właściwym kierunku - powiedział Franz.
Lufthansa Cargo zamówiła w maju 2011 łącznie pięć Boeingów 777F. B777F ma większy zasięg i może zabrać więcej ładunku niż MD-11F. Do końca tego roku flota LH Cargo wzbogaci się o dwie takie maszyny, kolejne dwie przylecą w pierwszej połowie 2014 r., a ostatnia w pierwszym kwartale 2015 r.
O godzinie 12:30 nastąpiło otwarcie hangaru i naszym oczom ukazał się nowy i lśniący.
Zbliżał się do zebranych gości w akompaniamencie m.in. piosenki "Born in the USA".
Na pokładzie znajdowało się dwóch pierwszych pilotów/kapitanów przeszkolonych na nowy samolot: Claus Richter oraz Jochen Mertel.
Od lewej stoją: Kapitan Jochen Mertel, Karl Ulrich Garnadt, prezes Lufthansa Cargo, Kapitan Claus Richter
Po tej części głos zabrał Karl Ulrich Garnadt, prezes Lufthansa Cargo oraz piloci, którzy opowiadali o przesiadce z MD-11F i swoich odczuciach dotyczących nowej maszyny.
- Boeing 777F jest nie tylko bardziej wydajnym, efektywnym i ekologicznym frachtowcem na świecie, ale również bardzo widocznym symbolem naszego programu dot. przyszłości czyli "Lufthansa Cargo 2020". Dodanie dwusilnikowego frachtowca Boeinga do floty było kamieniem milowym na naszej drodze do kształtowania firmy w nowej strategii - powiedział Garnadt.
Po przemówieniu była możliwość zrobienia pamiątkowego zdjęcia przedstawicielom Lufthansy i Boeinga.
Od lewej stoją Christoph Franz, prezes Lufthansa Group,
Chuck Cadena, przedstawiciel programu 777 Boeinga oraz
Karl Ulrich Garnadt, prezes Lufthansa Cargo.
Chuck Cadena, przedstawiciel programu 777 Boeinga oraz
Karl Ulrich Garnadt, prezes Lufthansa Cargo.
Kolejnym punktem było nadanie imienia/nazwy nowej maszynie.
B777F otrzymał nazwę/imię "Good day, USA", która została wybrana w specjalnym konkursie linii. Ponadto symbolizować będzie trasy na jakich maszyna zagości oraz pokazać, że Lufthansa Cargo łączy biznesowo różne zakątki świata. Kolejny tego typu samolot przewoźnika będzie nosił nazwę "Jumbo Kenya".
Nowy B777F posiada znaki rejestracyjne D-ALFA.
Po ceremonii nadania nazwy udaliśmy się na pokład maszyny.
Wnętrze maszyny prezentuje się o wiele lepiej niż w MD-11F. Jest przestronne i jasne. Przy wejściu znajdują cztery wygodne fotele dla załogi i pracowników rozładunku.
A także kuchnia pokładowa.
Zaglądamy do najciekawszego miejsca czyli górnego pokładu cargo. Załadunek do B777F odbywa się z tyłu maszyny, a nie z przodu jak to ma miejsce w MD-11. Górny podkład może pomieścić 27 palet (2,4 x 3,17 m), a jego objętość wynosi 518,2 m3. Natomiast dolny pokład posiada miejsce na 10 palet podobnych wymiarów, a jego objętość to 117,45 m3
Naszą wycieczkę po podkładzie B777F kończymy w kokpicie samolotu.
777 Freighter dzieli swoje rozwiązania technologiczne z wersją pasażerską -200LR m.in. poszycie, silniki, zbiorniki paliwa oraz kokpit. Jego maksymalna ładowność jest zbliżona do 110 ton B747-200F.
Nowy samolot linii napędzają dwa mocne silniki General Electric GE90-110B1L posiadające ciąg 480 kN każdy (110 tys. funtów). Boeing 777F ma zasięg ponad 9070 km i na pokład może zabrać 103 tony ładunku w porównaniu do 7320 km i 97 ton jakie może przewozić MD-11F.
Po oficjalnej uroczystości na lotnisku we Frankfurcie maszyna została odholowana z hangaru i przygotowana do pierwszego lotu do Atlanty z międzylądowaniem w Nowym Jorku (JFK). Boeing odleciał około godziny 18 z 100 tonami ładunku cargo. Warto dodać, że 41 lat temu Lufthansa Cargo zadebiutowała na tej trasie Boeingiem 747-200F.
Warto dodać, że początku przyszłego roku Lufthansa Cargo planuje sprzedać dwie najstarsze maszyny MD-11F - D-ALCO, która latała w przeszłości w linii VARIG oraz D-ALCR, która wcześniej obsługiwała połączenia Alitalii.
Samoloty zostaną zastąpione przez wydajniejsze Boeingi 777F. Początkowo linia sądziła, że nowe B777F powiększą flotę. Jednak narastający kryzys strefy euro, a także wprowadzenie zakazu nocnych lotów na lotnisku we Frankfurcie przyczyniło się do zrewidowania tych planów.
Obecna flota przewoźnika składa się z 19 samolotów: 18 McDonnell Douglas MD-11F oraz jednego Boeinga 777F. Jeżeli jesteście ciekawi jak funkcjonuje linia cargo od kuchni, to zapraszamy do zapoznania się z naszym specjalnym materiałem o Lufthansa Cargo w dziale "Za sterami".
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk
gość
greg0303
jjemiolo
spotter10