Gość Pasażera: Maciej Pyrka (Emirates)

14 września 2013 11:01
55 komentarzy
Reklama
Emirates już od ponad pół roku łączy Warszawę z Dubajem. Codzienne loty cieszą się bardzo dużym powodzeniem, a od stycznia przyszłego roku do obsługi trasy będzie wykorzystywany większy samolot. 

O połączeniu i ofercie Emirates, a także planach rozwoju linii w Polsce mówi "Gość Pasażera", Maciej Pyrka - country manager Emirates w Polsce. 

Pyrka zapowiada, że przewoźnik nadal będzie oferował przystępne ceny. Podkreśla, że choć Emirates nie planują lotów do innych miast poza Warszawą, to nie zapomina o reszcie kraju. A myśląc o dalszej przyszłości Pyrka bierze pod uwagę, że kolejnym etapem zwiększania oferowania może być samolot Airbus A380. 

Pasazer.com: Emirates lata do Polski już ponad pół roku. Zacznijmy od danych - jak sprzedają się loty z Warszawy do Dubaju i dalej?

Maciej Pyrka: Mówiąc krótko – bardzo dobrze. Muszę przyznać, że zainteresowanie pasażerów z Polski połączeniami Emirates przerosło nasze oczekiwania. Z połączenia z Warszawy do Dubaju oraz dalej skorzystało już 78 tys. osób i to mówi samo za siebie. Warszawa jest jednym z takich portów w siatce Emirates, gdzie potrzeba wprowadzenia większego samolotu nastąpiła bardzo szybko. Dlatego od przyszłego roku Emirates będą obsługiwały to połączenie Boeingiem 777. Dzięki temu zwiększymy oferowanie o 54 proc. To jest bardzo budująca informacja dla rynku. Potencjał warszawski jest widoczny gołym okiem. Dla nas wprowadzenie większego samolotu to olbrzymie wyzwanie, ale i powód do satysfakcji.



Pasazer.com: Dubaj czy gdzieś dalej? Dokąd latają Polacy?

Maciej Pyrka: Dubaj jest absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o połączenia wybierane przez pasażerów Emirates z Polski. Ale oczywiście nie tylko, ponieważ bardzo popularne były również wyspy Oceanu Indyjskiego, rozpoczynając od cieszących się szalonym powodzeniem Malediwów, poprzez Mauritius i Seszele. Kolombo, czyli Sri Lanka, nieoczekiwanie stało się hitem zarówno wiosny jak i lata, a wygląda na to, że także jesieni. Bardzo dobrze sprzedają się Chiny: Szanghaj i Pekin, jako typowe destynacje biznesowe, ale też i turystyczne. Dużym zainteresowaniem cieszą się też Bangkok, Hong Kong, Kuala Lumpur i Dżakarta. Wygląda na to, że również Manila staje się powoli miejscem atrakcyjnym pośród kierunków w Azji Południowo-Wschodniej. 

Pasazer.com: Czy są kierunki typowo turystyczne i typowo biznesowe, czy to raczej mieszanka?

Maciej Pyrka: Trudno mówić o kierunkach typowo turystycznych i biznesowych, bo nie ma trasy, na której nie latałby odsetek podróżujących w celach turystycznych. Ale żelazne "top 5" pod względem lotów biznesowych to Szanghaj, Pekin, Hong Kong, Singapur i Tokio. 

Pasazer.com: Pytanie o ruch biznesowy sprowadza temat klas podróży. Jak sprzedaje się klasa first? Emirates to jedyna linia oferująca ją na trasach do Polski.

Maciej Pyrka: Ruch w klasie pierwszej jest bardzo zadowalający, ale najważniejsze jest dla nas to, że liczba pasażerów w tej klasie rośnie z każdym miesiącem. Dlatego Emirates zdecydowały się kontynuować obsługę tego połączenia samolotem w trzyklasowej konfiguracji, mimo że we flocie są też maszyny dwuklasowe oferujące klasę biznes i ekonomiczną. 



Pasazer.com: Czy połączenie obsługuje ruch wylotowy z Polski czy raczej przyloty?

Maciej Pyrka: Głównym zapleczem tego połączenia jest rynek polski. To głównie osoby latające z Warszawy wypełniają samoloty Emirates. Oczywiście jest kilka kluczowych rynków, takich jak Australia, Japonia czy same Emiraty, skąd pasażerowie równie chętnie przylatują do nas. Jednak to polscy pasażerowie są decydujący dla powodzenia tego połączenia. 

Pasazer.com: Czy może pan podeprzeć te informacje jakimiś danymi?

Maciej Pyrka: Wiem, jaki jest procentowy udział Polaków, ale są to dane objęte tajemnicą handlową i na dzień dzisiejszych ich nie ujawniamy. Tym bardziej, że co miesiąc się zmieniają. Mogę tylko powiedzieć, że to więcej niż połowa. 

Pasazer.com: Ilu pasażerów z krajów ościennych Polski korzysta z tego połączenia?

Maciej Pyrka: Nie przyciągamy zbyt wielu Niemców, bo choć nie latamy bezpośrednio do Berlina, to w Niemczech cztery porty lotnicze posiadają ofertę połączeń kolejowych Rail&Fly. Pasażerowie z Ukrainy i krajów bałtyckich stanowią kilka procent obłożenia. Widzimy zwiększone zainteresowanie przelotami Emirates szczególnie z krajów takich jak Litwa i Łotwa. To nie są duże liczby, ale na ten potencjał na pewno warto zwrócić uwagę. 



Pasazer.com: A skoro już mówimy o danych, to jakie są poziomy wypełnienia samolotów w poszczególnych klasach?

Maciej Pyrka: Load-factory utrzymują się na stałym poziomie i są bardzo zadowalające. Na pewno jest to efekt wysokiej jakości produktu - jakości, którą Polacy już poznali i o której mówią swoim znajomym czy partnerom biznesowym. Widzimy wiele osób powracających do nas, ale także wielu nowych pasażerów, w tym takich, którzy chcą się związać z Emirates przystępując do naszego programu lojalnościowego Skywards. Dodatkowo, nasza jakość powiązana jest z dobrymi cenami. Dzięki promocyjnym cenom to, co do tej pory było niemożliwe, czyli np. wakacje w egzotycznych miejscach takich jak Mauritius czy Seszele, staje się dostępne dla wszystkich.

Pasazer.com: Ceny Emirates faktycznie zachęcają, zwłaszcza na początku lotów linii z Warszawy. Ale czy polscy pasażerowie wracają potem, kupując także droższe bilety?

Maciej Pyrka: Polacy bardzo chętnie wracają do Emirates. Jest też wielu nowych klientów, którzy dzięki Emirates realizują swoje podróżnicze marzenia. Nasze ceny już teraz są bardzo atrakcyjne i mogę się zobowiązać, że będziemy dbali o to, aby były jeszcze atrakcyjniejsze.

Pasazer.com: Niskie ceny zachęcają, ale są ryzykiem dla linii lotniczych. Czy zarobek jest zadowalający, czy raczej traktujecie wciąż to połączenie jako nowe i godzicie się z pewnymi stratami?

Maciej Pyrka: Zdecydowanie nie możemy powiedzieć, że nasze yieldy, czyli przychody z pasażera, są niezadowalające. Średnia cena biletu jest zgodna z planem i w połączeniu z bardzo dobrym obłożeniem daje satysfakcjonujące wyniki. Takie wyniki, jakie Emirates zaplanowały i które pozwalają ze spokojem patrzeć na przyszłość tej linii w Polsce.

Pasazer.com: Jaka jest ta średnia cena?

Maciej Pyrka: Tej informacji niestety nie mogę przekazać, ona należy do tajemnicy handlowej i nie mogę jej ujawnić. Z całego serca przepraszam (śmiech). 



Pasazer.com: Co dalej z Emirates w Polsce? Jest szansa na drugie połączenie dziennie?

Maciej Pyrka: Na razie spróbujemy udowodnić, że wprowadzenie Boeinga 777 jest bardzo dobrą decyzją komercyjną. Nie wątpię, że tak będzie. Ale dla nas to oznacza ponad 360 miejsc dziennie. To będzie największy samolot operujący rozkładowo z lotniska Chopina. Czeka nas spore wyzwanie biznesowe. Zaplecze Emirates gwarantuje, że jeśli potencjał i zainteresowanie pasażerów w Polsce nie spadnie, otworzy się wiele nowych możliwości. Może to być drugi samolot dziennie, może to być Airbus A380. Przy okazji warto dodać, że lotnisko w Warszawie zostało zapasowym lotniskiem dla A380 Emirates. Wszystkie opcje są możliwe, żadnej z nich nie odrzucamy. 

Pasazer.com: "Wszystkie opcje możliwe" - czy wśród nich także poza Warszawą?

Maciej Pyrka: Na razie Emirates są skoncentrowane na połączeniach do Warszawy. To miasto oferuje zaplecze pasażerów, które na obecną chwilę nam wystarcza. Oczywiście ofertę kierujemy też do pasażerów spoza Warszawy i widzimy, że wielu z nich dojeżdża do lotniska Chopina. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że myślimy o tym, co zrobić, by jeszcze bardziej uatrakcyjnić dostęp do lotów Emirates osobom spoza Warszawy. Jest za wcześnie na obietnice, ale zapewniam, że ta sprawa bardzo leży mi na sercu. 

Pasazer.com: Kto jest najgroźniejszym konkurentem Emirates w Polsce? Turkish Airlines, Qatar, może LOT?

Maciej Pyrka: Z wielką uwagą przyglądamy się konkurencji i staramy się wiedzieć o każdym jej kroku. Dla Emirates konkurencją jest również LOT z połączeniem do Pekinu, dlatego że to jeden z najbardziej popularnych kierunków w tamten region świata z Polski. Mamy jednocześnie świadomość swojej przewagi konkurencyjnej - jakości produktu Emirates, rozpoczynając od klasy ekonomicznej, w której np. nasz personel pokładowy mówi 120 językami. Proszę mi wskazać przewoźnika w Polsce, który przysyła po pasażerów klasy biznes i first limuzyny; który w ogóle ma klasę first. Emirates zostało wybrane linią roku przez SkyTrax. Wydaje mi się, choć brzmi to trochę arogancko, że na razie to konkurencja musi gonić Emirates, choć mam dla niej bardzo duży szacunek i wiem, że trzeba się jej bardzo bacznie przyglądać.

Pasazer.com: Turkish chce budować nowe lotnisko przesiadkowe, Qatar już w zasadzie je ma. Nie boicie się, że te dwie linie z regionu pomiędzy Europą a Azją zmienią kolejność w rankingu?

Maciej Pyrka: Emirates jest tego oczywiście świadome. W Dubaju w ciągu kilku miesięcy otworzy się nowe lotnisko, a Emirates będą dążyły do tego, żeby obecne lotnisko było wykorzystywane głównie przez tę linię. Dubaj jest takim miejscem, w którym istnieją bardzo małe bariery rozwoju, chociażby dzięki temu, że nie płaci się podatków. Łatwość rozwoju infrastrukturalnego i możliwości biznesowych jest bardzo wysoka, więc Dubaj pozostanie miejscem atrakcyjnym. Emirates do 2020 r. podwoją liczbę maszyn. Jesteśmy największym operatorem A380 na świecie, mając 35 samolotów tego typu oraz kolejne 55 w zamówieniu. Mówiąc, że naturalnym następcą Boeinga 777 jest Airbus A380, nie mówiłem tego zupełnie nieświadomie. 

Pasazer.com: Jaka więc przyszłość przed Emirates?

Maciej Pyrka: Obserwując management w Dubaju, widząc entuzjazm i zaangażowanie ludzi, nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek był w stanie wyprzedzić Emirates. Połączenie floty, siatki, entuzjazmu, jakości serwisu i jakości produktu na pewno pozwolą na to, żeby linia cały czas dynamicznie się rozwijała i cały czas osiągała sukces. 

Pasazer.com: Jaki wkład w ten sukces maja Polacy?

Maciej Pyrka: Emirates są lustrzanym odbiciem Dubaju, więc tworzą niesamowity miks narodowości. Wśród nich jest 400 Polaków na wszystkich szczeblach organizacji. To nie tylko kwestia pracy na pokładzie, ale także mamy kilku polskich pilotów. Polacy pracują w bardzo różnych działach - operacyjnym, handlowym, IT, HR - na bardzo różnych szczeblach. 

Pasazer.com: Dziękuję bardzo za rozmowę.

rozmawiał Dominik Sipiński
fot. Emirates, Piotr Bożyk

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
krzysiekl 2013-09-17 07:48   
krzysiekl - Profil krzysiekl
ja leciałem i są to dobre linie. Owszem, zawsze może być lepiej i sporo zależy od obsługi na jaką się trafi. Nie są wyjątkiem na niebie ale jest wiele gorszych linii. Nie widziałem także linii na którą nigdy nikt nie narzekał. Choć jeśli ktoś oczekuje cudów to faktycznie się przejedzie, takim polecam wynajęcie prywatnego samolotu w konfiguracji VIP i dokładnie uzgodnią wszystkie usługi które chcą tam otrzymać:> . Bo w pierwszej klasie dowolnej linii też pewnie znajdą powody do narzekań.
gosc_28385 2013-09-16 22:33   
gosc_28385 - Profil gosc_28385
ale wszyscy tu sie podniecaja znowu tym Emirates. I jak przedmowca napisal, okropnosc bo trzeba bedzie leciec A-330. A mozew ogole zaplacic grosze i niech podstawia business? Zmanierowane sie towarzystwo cos zrobilo. Akurat znam i A-330 i 777 od EK i zdecydowanie wole airbusa. Ich 777 sa bardzo przereklamowane jesli chodzi o komfort. Przedewszystkim sa ciasne. Ta cala histeria wokolo EK jest smieszna. Nawet nie wyobrazam sobie jakie byloby oburzenie jak wstrzymaja loty do WAW w ogole. Bo Polak latac by chcial, ale za psie pieniedze. Zarobic zadnej lini by nie dal, ale niech lataja! I to na 777 i A-380 na przemian.
gosc_9527e 2013-09-16 22:03   
gosc_9527e - Profil gosc_9527e
kto leciał ten wie ze to dziadoskie linie, a kto nie leciał to myśli sobie ze tam jakieś cuda się dzieją w tym samolocie, zderzenie z rzeczywistością trasy WAW DXD jest tragicznie smutne
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy