Pomoc dla Cyprus Airways pod lupą KE
Reklama
Komisja Europejska przygląda się pomocy państwowej, którą otrzymały linie Cyprus Airways. Bruksela podejrzewa, że wsparcie mogło złamać wspólnotowe prawo.
Cypryjski przewoźnik miał otrzymać od państwa ponad 100 mln euro. 31,3 mln euro pochodziło z budżetowego dokapitalizowania, a 73 mln euro z ratunkowej pożyczki. Zwłaszcza ten drugi sposób dofinansowania Cyprus Airways budzi wątpliwości Brukseli. Przewoźnik otrzymał już w 2007 r. pomoc państwową - zgodnie z unijnymi przepisami oznacza to, że przez kolejnych 10 lat nie powinien otrzymywać wsparcia z środków publicznych.
Ponadto Komisja podejrzewa, że pomocy udzielono na warunkach innych niż rynkowe. Udział kapitału prywatnego był minimalny.
Cyprus Airways niedawno poinformowały, że z uwagi na wysokie straty finansowe przewoźnik potrzebuje wsparcia państwowego by przetrwać. Mimo to wątpliwe wydaje się, żeby Komisja Europejska zgodziła się na pomoc dla linii.
Bruksela przygląda się już także pomocy publicznej udzielonej m.in. liniom airBaltic oraz Adria Airways, a także wsparciu dla LOT-u. Polski przewoźnik w grudniu wystąpił o nawet 1 mld zł pomocy publicznej. Rząd zdecydował o pożyczeniu linii pierwszej transzy w wysokości 400 mln zł nie czekając na zgodę Brukseli. Istnieje ryzyko, że jeśli KE nie zaaprobuje planu restrukturyzacji LOT-u, przewoźnik będzie musiał oddać tę kwotę. Tak stało się w przypadku węgierskiego Maleva, dla którego nakaz zwrotu pomocy publicznej był gwoździem do trumny i powodem bankructwa.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński
fot. Dominik Sipiński