Cebu Pacific: Dalekodystansowo w 2013
Reklama
Na początku stycznia, w artykule "Cebu Pacific: Loty dalekodystansowe?", informowaliśmy o tym, że filipińskie linie niskokosztowe Cebu Pacific rozważają rozpoczęcie
oferowania tanich rejsów dalekodystansowych. Dziś (31.01) przewoźnik oficjalnie poinformował, że rozpocznie loty na dalekich dystansach w trzecim kwartale 2013 roku.
- Przyglądamy się i wyczekujemy okazji. Są pewne punkty na rynku, które zaczynamy obserwować. Na Bliskim Wschodzie jest 2,5 mln filipińczyków, a w samym USA ponad 4 mln. To są bardzo duże liczby, które zostały zaniedbane przez linie lotnicze z Filipin. Na nowe połączenia zdecydujemy się tylko wtedy, gdy będziemy w stanie osiągnąć zrównoważony zysk kosztów jednostkowych oraz potencjalnie zarobić na rejsach co jest ważne dla naszych akcjonariuszy. Po prostu muszę być osobiście przekonany, że istnieje rynek na tego typu połączenia - mówił kilkanaście dni temu Lance Gokongwei, prezes Cebu Pacific w wywiadzie dla Airline Business.
Cebu Pacific operuje obecnie na 29 Airbusach z rodziny A320 i dziewięciu ATR 72-500, posiada zamówienia na 30 maszyn A321neo. Do tej pory jednak nie przejawiał zainteresowania maszynami szerokokadłubowymi. Teraz wiemy, że do obsługi rejsów dalekodystansowych linia wyleasingować ma osiem Airbusów A330-300.
- Zamierzamy wyleasingować osiem Airbusów A330-300 i zaoferować tanie loty do Australii, Europy, USA oraz na Bliskim Wschód. Ceny biletów będą do 35% niższe niż innych linii lotniczych, dając mieszkańcom Filipin szansę na bezpośrednie loty do wielu miejsc bez przesiadek - powiedział Alex Reyes, wiceprezes Cebu Pacific ds. handlowych.
Przewoźnik najprawdopodobniej utworzy osobną spółkę zarządzającą tego typu usługami. Byłoby to podobne działanie do Singapore Airlines i Air Asia, którzy kolejno stworzyli spółki Scoot i AirAsia X obsługujące połączenia niskokosztowe.
- To jest trudne zadanie do wykonania ponieważ nowe operacje to nie tylko ściągnięcie nowych samolotów, ale także zupełnie inne zarządzanie spółką. Zmienia się zarządzanie, a także sprawy techniczne, poza tym bardzo ważną kwestią są nowe kanały dystrybucji. To wszystko razem może wzmocnić markę, tak jak AirAsia X wzmocniła markę AirAsia - kwituje Gokongwei.
Nowa marka z pewnością będzie konkurencją dla narodowych linii Philippine Airlines na trasach do USA i Australii, które jednak w swojej ofercie nie posiadają bezpośrednich połączeń do Europy i na Bliski Wschód co niewątpliwie będzie przewagą nowego przewoźnika.
Piotr Bożyk
Fot. Cebu Pacific
- Przyglądamy się i wyczekujemy okazji. Są pewne punkty na rynku, które zaczynamy obserwować. Na Bliskim Wschodzie jest 2,5 mln filipińczyków, a w samym USA ponad 4 mln. To są bardzo duże liczby, które zostały zaniedbane przez linie lotnicze z Filipin. Na nowe połączenia zdecydujemy się tylko wtedy, gdy będziemy w stanie osiągnąć zrównoważony zysk kosztów jednostkowych oraz potencjalnie zarobić na rejsach co jest ważne dla naszych akcjonariuszy. Po prostu muszę być osobiście przekonany, że istnieje rynek na tego typu połączenia - mówił kilkanaście dni temu Lance Gokongwei, prezes Cebu Pacific w wywiadzie dla Airline Business.
Cebu Pacific operuje obecnie na 29 Airbusach z rodziny A320 i dziewięciu ATR 72-500, posiada zamówienia na 30 maszyn A321neo. Do tej pory jednak nie przejawiał zainteresowania maszynami szerokokadłubowymi. Teraz wiemy, że do obsługi rejsów dalekodystansowych linia wyleasingować ma osiem Airbusów A330-300.
- Zamierzamy wyleasingować osiem Airbusów A330-300 i zaoferować tanie loty do Australii, Europy, USA oraz na Bliskim Wschód. Ceny biletów będą do 35% niższe niż innych linii lotniczych, dając mieszkańcom Filipin szansę na bezpośrednie loty do wielu miejsc bez przesiadek - powiedział Alex Reyes, wiceprezes Cebu Pacific ds. handlowych.
Przewoźnik najprawdopodobniej utworzy osobną spółkę zarządzającą tego typu usługami. Byłoby to podobne działanie do Singapore Airlines i Air Asia, którzy kolejno stworzyli spółki Scoot i AirAsia X obsługujące połączenia niskokosztowe.
- To jest trudne zadanie do wykonania ponieważ nowe operacje to nie tylko ściągnięcie nowych samolotów, ale także zupełnie inne zarządzanie spółką. Zmienia się zarządzanie, a także sprawy techniczne, poza tym bardzo ważną kwestią są nowe kanały dystrybucji. To wszystko razem może wzmocnić markę, tak jak AirAsia X wzmocniła markę AirAsia - kwituje Gokongwei.
Nowa marka z pewnością będzie konkurencją dla narodowych linii Philippine Airlines na trasach do USA i Australii, które jednak w swojej ofercie nie posiadają bezpośrednich połączeń do Europy i na Bliski Wschód co niewątpliwie będzie przewagą nowego przewoźnika.
Piotr Bożyk
Fot. Cebu Pacific