Swiss: Konflikt z załogami o płace
Reklama
Załogi europejskiego oddziału linii Swiss, Swiss European Air Lines, będą prawdopodobnie latać na nowych samolotach Boeing 777-300ER. Przewoźnik nie osiągnął porozumienia w sprawie wynagrodzeń z pracownikami Swiss International Air Lines, oddziału, który obsługuje trasy dalekodystansowe oraz wąskokadłubowe Airbusy.
Dominik Sipinski
Swiss ma odebrać pierwsze z sześciu zamówionych Boeingów 777-300ER w 2016 r. Miały one trafić do oddziału Swiss International Air Lines. Obecnie ta część linii zajmuje się obsługą samolotów szerokokadłubowych (Airbusy A330-300 i A340-300) oraz wąskokadłubowych Airbusów z rodziny A320. Boeingi 777 zastąpią wysłużone A340.
Jednak szwajcarski przewoźnik nie doszedł do porozumienia ze związkiem zawodowym Aeropers, reprezentującym pracowników Swiss International Air Lines.
Linia proponowała podpisanie pojedynczego, wspólnego układu zbiorowego pracy obejmującego obydwa oddziały Swissa. Związkowcy z IPG, reprezentujący Swiss European Air Lines, już wcześniej zgodzili się na takie rozwiązanie.
Aeropers argumentuje jednak, że to byłoby rozwiązanie ze szkodą dla pracowników Swiss International Air Lines. Według związku linia planuje zmniejszenie floty Airbusów A319 i A320, przez co pogorszą się warunki załóg tego oddziału.
Skorzystać na tym mieliby pracownicy Swiss European Air Lines. Oddział obecnie zajmuje się obsługą samolotów Avro RJ100. Przydzielenie Boeingów 777-300ER do Swiss European Air Lines byłoby zatem istotną zmianą organizacyjną.
Zbiorowy układ pracy ze związkiem IPG wygasa w czerwcu tego roku. Aeropers ma zagwarantowane warunki co najmniej do 2016 r. Oznacza to, że Swiss może podpisać nowy układ tylko z IPG. Aeropers uważa jednak, że to oznaczałoby długotrwały konflikt pracodawcy z zatrudnionymi.
Aeropers dodaje, że w pewnych kwestiach udało się osiągnąć porozumienie. Dotyczy to np. kwestii promocji pilotów czy nowej bazy w Genewie. Jednak nie ma zgody na cięcia kosztów poprzez m.in. wydłużenie godzin pracy i skrócenie urlopów.
- Stworzony w Niemczech program cięć, oparty na presji i strachu, nie zadziała w Szwajcarii. Menedżerowie Swissa wywodzący się z Lufthansy nie rozumieją mentalności swoich szwajcarskich pracowników - ocenił Henning Hoffmann, dyrektor zarządzający Aeropers, cytowany przez "Flightglobal".
Obydwa oddziały Swissa w 100 proc. należą do Lufthansy. W 2013 r. szwajcarski przewoźnik osiągnął zysk operacyjny w wysokości 226 mln euro przy przychodach w wysokości 4,2 mld euro i zatrudniał ponad 8,6 tys. pracowników. Linia przewiozła 17 mln pasażerów przy średnim wypełnieniu wynoszącym 83,3 proc.
Dominik Sipinski
fot. Dominik Sipinski, Piotr Bożyk