W Stanach brakuje pilotów
Reklama
W Stanach Zjednoczonych zaczyna brakować pilotów. Problem dotyka przede wszystkim mniejszych przewoźników regionalnych, ale w efekcie duże linie mają trudności z zapewnieniem dowozu pasażerów do swoich hubów.
Po pięcioletniej przerwie spowodowanej wydłużeniem wieku obowiązkowej emerytury dla pilotów znów rośnie liczba osób odchodzących z tego zawodu. Do tego małym liniom, oferującym słabe zarobki oraz rejsy na krótkich, regionalnych trasach, trudno jest przyciągnąć nowych kandydatów do pracy w kokpicie.
Już w 2007 r. po raz pierwszy liczba pilotów odchodzących rocznie na emeryturę w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 2 tys. - podaje "The Wall Street Journal". Od następnego roku wiek emerytalny został podniesiony z 60 do 65 lat. W 2013 r. pracę z powodu wieku zakończyło ponad 1300 pilotów. Prognoza na ten rok mówi o przekroczeniu poziomu 1500.
Choć na rynku jest coraz mniej pilotów, to pracy dla nich jest coraz więcej. Wynika to m.in. ze zmian dotyczących przepisów o długości pracy pilotów. Ponieważ muszą mieć dłuższe przerwy, linie lotnicze muszą zatrudnić więcej załóg kokpitowych. Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) podniosła także wymagania wylatanych godzin dla pilotów rozpoczynających pracę w liniach lotniczych. To wydłuża i podnosi koszty ich szkolenia.
Piloci z małych linii chętnie przechodzą do większych przewoźników, co pogłębia problem. Spośród 10 tys. aplikacji, które napłynęły w ciągu ubiegłych sześciu tygodni do linii American Airlines, aż 1 tys. pochodziło od pracowników małych przewoźników współpracujących z AA.
Niedobór pilotów, a co za tym idzie odwołania połączeń z mniejszych lotnisk, są jednym z powodów znacznej redukcji połączeń United z hubu w Cleveland. Przewoźnik ma trudności z zapełnieniem samolotów, bo linie regionalne dowożą zbyt mało pasażerów.
Analitycy przewidują, że w 2020 r. liczba odchodzących na emeryturę pilotów przekroczy 2500 rocznie. Przewoźnicy już się do tego przygotowują, a najwięksi, w tym United i Delta, oferują powrót zwolnionym wcześniej załogom kokpitowym.
Dominik Sipinski
Dominik Sipinski
fot. Dominik Sipinski