Po trzech latach wracamy na pokład linii Small Planet Airlines. Tym razem polecieliśmy Airbusem A320 na trasie z Warszawy do Larnaki gdzie sprawdziliśmy jak zmienił się ten czarterowy przewoźnik oraz jaki serwis premium proponuje.

O linii Small Planet Airlines

Small Planet Airlines jest czarterową linią lotniczą działającą obecnie na czterech rynkach: polskim, litewskim, brytyjskim oraz francuskim. Linia dzieli się na dwie osobne spółki lotnicze działające na podstawie dwóch niezależnych koncesji operatora lotniczego tzw. AOC (Air Operator’s Certificate) w Polsce z siedzibą i główną bazą w Warszawie oraz na Litwie z siedzibą i główną bazą w Wilnie. Dodatkowe bazy operacyjne znajdują się w Katowicach, Paryżu, Lyonie, Londynie (LGW) i Manchesterze. W roku bieżącym przewoźnik planuje, że liczba przewiezionych pasażerów przekroczy 1 mln i będzie o 43 proc. wyższa niż w roku 2012.



W trakcie ostatniego sezonu letniego 2013 flota przewoźnika składała się z 8 samolotów: sześciu Airbusów A320 oraz dwóch Boeingów B737-300. Na następny sezon letni planowane jest powiększenie floty o kolejne trzy Airbusy A320, przy jednoczesnym zdaniu do leasingodawcy jednego Boeinga 737. Przewoźnik planuje także posiadanie dodatkowego, rezerwowego Airbusa A320, który będzie doskonałym zapieczeniem przed nieprzewidzianymi sytuacjami dotyczącymi nieregularności i opóźnień.

Briefing i przygotowanie pokładu

Briefing, czyli zebranie załogi przed lotem, podczas którego omawiane są szczegóły rejsu, rozpoczynamy o godzinie 6:45 w siedzibie Small Planet Airlines przy ulicy 17 stycznia w Warszawie. Dzisiejsza załoga to dobrze zgrany i doświadczony zespół. Mają za sobą wieloletnie kariery w różnych liniach lotniczych. Skład załogi to kapitan Karol Pawlicki, pierwszy oficer Ignacio Moya Perez, szef pokładu Piotr Wojciechowski oraz Barbara Kramarczyk, Magdalena Bielawska i Wojciech Jabłoński.



Na Cypr polecimy Airbusem A320 (SP-HAB), który na pokład zabiera 180 pasażerów. Samolot rozpoczął swoją służbę w Skyservice Airlines w Kanadzie i nosił rejestrację C-FRAA. Następnie maszyna trafiła do Thomas Cook Airlines (G-TCAC), by ostatecznie 31 marca 2011 roku zagościć w polskim oddziale linii Small Planet Airlines.



Wnętrze samolotu jest bardzo zadbane. Skórzane fotele są wygodne. Za klika minut zasiądzie na nich 176 pasażerów.

Ruszamy do Larnaki

Boarding, mimo wykorzystania autobusów i oddalonego od terminala stanowiska postojowego, przebiega bardzo sprawnie. Na pokładzie czeka uśmiechnięty i pomocny personel pokładowy.



W tym czasie w kokpicie trwają ostatnie przygotowania maszyny.



Po przybyciu wszystkich pasażerów okazuje się, że otrzymaliśmy slota, czyli ograniczenie czasu startu. Tym razem było to ze względu na wzmożony ruch w rejonie lotniska docelowego.

Slot to tzw. okienko czasowe startu lub lądowania samolotu na danym lotnisku, ustalone lub przydzielone w porozumieniu ze służbami kontroli lotów i dotyczące ograniczeń spowodowanych pogodą lub kurczącą się przepustowością danego lotniska. Sloty przydzielane są odgórnie przez dział Eurocontrol, a dokładniej CFMU (Central Flow Management Unit) w Brukseli lub Paryżu. CFMU jest systemem służącym wspólnemu planowaniu lotów nad terytoriami grupy państw europejskich. Przychodzące od użytkowników przestrzeni (głównie linii lotniczych) plany lotu podlegają wstępnemu uzgodnieniu w IFPU (Initial Flight Plan Processing Units) w Haren (Bruksela) lub Bretigny-sur-Orge (Paryż). Od tego momentu centralna baza danych o planach lotów jest jedynym ich źródłem dla kontroli ruchu lotniczego.

Po 40 minutach oczekiwania kapitan prosi o zgodę na wypychanie oraz uruchomienie silników. Otrzymujemy zgodę i po chwili Airbus rusza ze stanowiska 48 drogą "E2" i "E1", dalej drogą "A4", "A3"oraz "D2" do pasa 15.



Otrzymujemy zgodę na start z pasa 15. Nasz rejs na Cypr potrwa 2 godziny i 55 minut.



Po przebiciu niższej warstwy chmur naszym oczom ukazuje się chmura cumulonimbus capillatus, często przynosząca burzę z silnym wiatrem.



Po starcie i osiągnięciu wysokości przelotowej 35000 stóp (10668 m) komunikacją z pasażerami zajmuje się kapitan Karol Pawlicki Informuje on na jakiej wysokości się znajdujemy, z jaką prędkością lecimy oraz jak przebiegała będzie nasza trasa.



Do Larnaki lecimy nad Ukrainą, Rumunią (Konstanca), Morzem Czarnym, Turcją (Istambuł, Antalya) oraz Morzem Śródziemnym.

W tym czasie personel pokładowy przygotowuje dla pasażerów poczęstunek. Darmowe przekąski na pokładzie serwowane są w zależności od rodzaju umowy podpisanej przez biuro podróży. Na pokładzie oferowana jest także darmowa prasa.

Dla większego komfortu pasażerów podczas lotu dostępne są poduszki oraz koce natomiast na najmłodszych podróżników czekają zabawki, kolorowanki oraz specjalne potrawy. Na koniec rejsu, aby złagodzić dyskomfort lądowania, personel rozdaje pasażerom cukierki.

Nad Turcją mijamy Boeinga 747-400 linii Transaero lecącego z Hurghady do Moskwy.



Kierujemy się w stronę Antalyi i przelatujemy nad Zalewem Karacaoren Baraji.



Oraz masywu górskiego w jego okolicy.



Wybrzeże Turcji wygląda pięknie skąpane w złotym słońcu.

Premium Class na pokładzie czarteru

Od sezonu letniego 2013 pasażerowie Small Planet Airlines mogą podróżować na lotach czarterowych również w klasie premium. To nowość na rynku, którą linia wprowadziła dla klientów biura Neckermanna. Podczas przelotu do Larnaki mieliśmy okazję sprawdzić tę nowość.



Dotychczas podróżowanie ze specjalnymi przywilejami w podwyższonym standardzie było możliwe jedynie na trasach międzykontynentalnych. Neckermann wspólnie ze Small Planet Airlines postanowili pójść o krok dalej wprowadzając dodatkowe udogodnienia w ramach Premium Class również na krótkich lotach czarterowych.



W ramach Premium Class klienci mają zapewnioną oddzielną odprawę na polskich lotniskach i miejsca w pierwszych sześciu rzędach samolotu oraz dodatkowe pięć kilogramów do głównego bagażu. Dodatkowym przywilejem jest otrzymanie ciepłego posiłku i deseru podczas przelotu.