Emirates: Bez B777 do Warszawy
Reklama
Mimo wcześniejszych zapowiedzi linia Emirates nie wprowadzi do obsługi trasy pomiędzy Warszawą a Dubajem Boeinga 777-300ER. Od 1 stycznia 2014 roku największy dwusilnikowy Boeing miał zastąpić Airbusa A330-200. Oznacza to że oferowanie na trasie Warszawa - Dubaj nie wzrośnie o planowane 54 procent.
- Emirates odroczyły swoją wcześniejszą decyzję o zamianie samolotu A330, który obecnie obsługuje rejsy EK179/180 na trasie pomiędzy Warszawą a Dubajem, zaplanowanej na 1 stycznia 2014 roku - czytamy w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.
Co było powodem przesunięcia decyzji o podmianie samolotu na większy model? Przewoźnik tego nie tłumaczy.
Piotr Bożyk, Dominik Sipiński
Fot. Piotr Bożyk
- Emirates odroczyły swoją wcześniejszą decyzję o zamianie samolotu A330, który obecnie obsługuje rejsy EK179/180 na trasie pomiędzy Warszawą a Dubajem, zaplanowanej na 1 stycznia 2014 roku - czytamy w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.
Co było powodem przesunięcia decyzji o podmianie samolotu na większy model? Przewoźnik tego nie tłumaczy.
- Decyzję o przesunięciu terminu podjęto zgodnie z celami komercyjnymi Emirates - wyjaśnia enigmatycznie biuro prasowe.
Prawdopodobnie powodem było po prostu zbyt małe zainteresowanie - nowy model samolotu to aż o ponad 50 proc. więcej miejsc. Nawet jeśli pasażerowie do i z Warszawy wypełniliby maszynę, bilety musiałyby być tańsze. Emirates mogły uznać, że lepiej zarobią na innym połączeniu.
Nie wiadomo czy i kiedy ostatecznie przewoźnik zdecyduje o zmianie samolotu na większy.
- Zostanie ona rozpatrzona ponownie w najbliższym czasie. Emirates są bardzo zaangażowane w rozwój swoich usług w Warszawie, dlatego przepraszają klientów za wszelkie niedogodności, które mogą wyniknąć z tej zmiany - tyle biuro prasowe.
Jeszcze parę dni temu w wywiadzie dla Pasazer.com country manager Emirates w Polsce zapewniał o sukcesie i cieszył się z nowej maszyny. Zmiana tej decyzji to potknięcie marketingowe.
Jednak z punktu widzenia operacyjnego decyzja nie dziwi. Inne duże miasta w siatce Emirates musiały czekać znacznie dłużej na większy model samolotu. Warszawa pewnie się doczeka, ale pasażerów, zwłaszcza tych kupujących najdroższe bilety, musi jeszcze przybyć.
Warto pamiętać o lotniczej "mądrości ludowej". Pierwszy rok trasy to rozruch, drugi - wyjście na zero, trzeci - zarobki i rozwój. Emirates do Polski lata od zaledwie pół roku.
Piotr Bożyk, Dominik Sipiński
Fot. Piotr Bożyk