Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
lmajchrowski: Lineage 1000 ma trochę krótki zasięg jak na samolot transatlantycki - niewiele większy niż trasa WAW-JFK, co przy silnym jetstreamie spowodowałoby konieczność międzylądowania, a o np. WAW-ORD już nawet nie ma co marzyć. Przy okazji czy ktoś może wie jaki ten samolot może dostać maksymalny ETOPS? Ale fakt, pomysł interesujący zważywszy że na pewno Embraer jest znacznie tańszy niż BBJ lub ACJ. Jak chodzi o typowe business-jety jak wymieniane przez Ciebie Gulfstreamy, to są po prostu za małe na samoloty rządowe.
Marqoos: to czy piloci rządowi mogliby sobie dorabiać w liniach, to zależałoby od tego jakie samoloty kupiłaby Polska - chodzi o type rating. Poza tym nie uważam takiego rozwiązania za możliwe, bo piloci rządowi są "na zawołanie", a piloci komercyjni mają ustalany grafik lotów. Dwóch prac w taki sposób po prostu nie da się pogodzić, linie by się wściekły przez ciągłe zastępstwa.
lmajchrowski
2008-03-08 17:16
Dobrym wyjsciem jest tez wersja Embraer Lineage 1000 tym samolotem w komfortowych warunkach mozna sie dostac do New Yorku, Chicago czy Mumbaiu bez miedzyladowania wyjsc jest duzo a co wazniejsze trzeba dzialac bo obecnie eksploatowane samoloty to powinny byc oddane do muzeum i to jeszcze kilka lat temu. Nie dziwie sie ze nikt tym nie chce latac a poza tym to powinna byc deklaracja przed wejsciem do naszych rzadowych samolotow "WCHODZISZ NA WLASNE RYZYKO"
lmajchrowski
2008-03-08 17:05
To prawda powinny byc nowe i to jak najszybciej. Mysle ze najlepsza opcja na Europe to ktorys z embraerow np. 145 (mozna tu wykorzystac samoloty LOTu oni chca je wymienic bo sa za male) a na dlugie trasy to juz cos wiekszego lub Gulfstream 500, 550 tylko ze tam sie zmiesci 8 osob a jak prezydent bedzie chcial wziasc babke i wnuczki do USA to miejsca zabraknie nawet dla pilotow :)
tomekk-81
2008-03-08 15:23
Tusk przedobrzył. Chciał dobrze, a wyszło za dobrze.
magros masz rację, jakby kupili nowe samoloty, to politycy chętnie by nimi latali.
Główna przyczyna wyboru przez DT komercyjnego przewoźnika jest taka, że obecnie tylko jeden rządowy TU jest na chodzie - i nie chciał go zabierać za ocean w razie gdyby nagle potrzebował (lub "nagle potrzebował") go LK
Ale po co mają dorabiać, jak moga zarabiać :) a czytałem, że ofert pracy mają bardzo dużo.
marqoos_pl
2008-03-07 21:45
Też uważam, że Polska już dawno temu powinna była kupić conajmniej 2-3 samoloty, które mogłyby być używane do celów reprezentacyjnych. To wstyd, żeby taki duży kraj w środku Europy miał takie wraki, które non-stop sie gdzieś psują. To dopiero jest wstyd i obciach. A czy piloci rządowi nie mogą sobie w tym czasie dorabiać w liniach komercyjnych? Przecież na pewno nie jedna by się na takiego pilota chętnie zdecydowała, nawet jeżeli by to było tylko od czasu do czasu.
Tak, ale ja się VIP'om nie dziwie, że nie garną się do tych wraków. Ostatnio czytałem art., że 10 rządowych pilotów złożyło rezygnację dlatego, że nie chcą już dlużej latać tymi wrakami - a kandydatów na ich zastąpienie brak! Więc chyba jedynym wyjściem, które przyniesie oszczędności jest zakup jakiegoś nowszego samolotu. Czy to takie trudne w 40 milionowym państwie?