Lotniska nie dostaną działek

W Sejmie jest już projekt ustawy o bezpłatnym przekazywaniu samorządom lotnisk wojskowych i terenów do nich przyległych zbędnych polskiej armii. Nowe przepisy nie obejmą jednak podkrakowskich Balic. Co ważniejsze - Ministerstwo Obrony Narodowej nadal nie przewiduje bezpłatnego przekazania ziemi cywilom. - To niemożliwe - nie chce uwierzyć Kazimierz Czekaj, radny małopolskiego sejmiku, który od lat zabiega o rozwój portu lotniczego w Balicach. - Rzeczywiście - w projekcie ustawy znajdują się zapisy, które jednoznacznie mówią o tym, że ta ustawa nie będzie nas dotyczyć - przyznaje Piotr Pietrzak, rzecznik prasowy Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków - Balice. - Najwyższy czas rozwiązać ten problem - mówi marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara. - Nie może być tak, że z jednej strony rząd przyznaje unijne dotacje na rozwój lotniska w Balicach, a z drugiej - nie przekazuje terenów umożliwiających realizację tych inwestycji. Chyba że uznać to za przyzwolenie dla budowania na cudzym gruncie. Zabiegi o pozyskanie ponad 30 hektarów terenów zbędnych wojsku na rzecz cywilnej części lotniska trwają od kilku lat. Dwa lata temu wydawało się, że wreszcie zapaliło się zielone światło dla Balic - prezesem Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków - Balice został Kamil Kamiński, bliski współpracownik ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Największym atutem prezesa, który nie miał doświadczenia w biznesie, były jego bliskie kontakty z liderami PiS, co stwarzało realną szansę na szybkie rozwiązanie problemu braku ziemi potrzebnej pod rozbudowę cywilnej części lotniska. We wrześniu 2006 r. na podkrakowskim lotnisku deklaracje szybkiego załatwienia sprawy złożył ówczesny premier Jarosław Kaczyński. I to nie pomogło, choć wojsko przekazało nawet grunt Agencji Mienia Wojskowego. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali przygotowanie specjalnej ustawy umożliwiającej bezpłatne przekazywanie samorządom terenów zbędnych wojsku (obecnie AMW może sprzedać lub wydzierżawić ziemię, a nie oddać za darmo), ale nie trafiła ona do Sejmu w poprzedniej kadencji. W trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej padły kolejne obietnice rozwiązania problemu, tym razem ze strony Platformy Obywatelskiej. Nadzieje rozbudził rządowy projekt ustawy, który trafił już do posłów, a który przewiduje bezpłatne przekazywanie lotnisk i terenów przylotniskowych, użytkowanych do tej pory przez wojsko, ale niepotrzebnych armii. Szybko okazało się jednak, że to był właśnie mityczny projekt przygotowywany za rządów PiS. Ważniejsze jest jednak to, że nowa ustawa nie rozwiąże problemów lotnisk współużytkowanych przez wojsko i cywilów, a więc także portu w Balicach - w projekcie jest wyraźny zapis, że nowe regulacje takich lotnisk nie będą dotyczyć. Zapytaliśmy trzy ministerstwa - Obrony Narodowej, Skarbu Państwa i Infrastruktury, czy przygotowują jakieś specjalne rozwiązanie dla podkrakowskiego lotniska. W ciągu dwóch dni z Ministerstwa Infrastruktury nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, a Ministerstwo Skarbu Państwa uznało się za niewłaściwe do odpowiadania na nasze pytania. Wyczerpujące informacje, ale, niestety, złe dla Balic, otrzymaliśmy z Ministerstwa Obrony Narodowej. Z pisma Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON jednoznacznie wynika, że nie przewiduje się bezpłatnego przekazania ziemi na potrzeby cywilnej części lotniska, a AMW może grunt sprzedać, wydzierżawić, oddać w użytkowanie wieczyste albo wnieść do spółki MPL. - Niech w końcu ktoś podejmie decyzję, nawet o wniesieniu gruntów przez AMW do MPL - niecierpliwi się marszałek Nawara. - Skoro Skarb Państwa ma blisko 80 proc. udziałów w MPL, to może mieć jeszcze więcej, gdy grunt wniesie AMW. Ważne, by lotnisko mogło rozpocząć inwestycje. Pomysł wprowadzenia nowego udziałowca do spółki zarządzającej podkrakowskim lotniskiem pojawił się już jakiś czas temu, ale wtedy wierzono w deklaracje bezpłatnego oddania ziemi na potrzeby rozwoju cywilnej części lotniska. Ziemię za darmo miał otrzymać samorząd województwa, by potem wnieść ją do MPL i tym samym zwiększyć swoje udziały w tej spółce. Na ponad 30 ha ma powstać nowa płyta postojowa dla samolotów cywilnych, które już nie mieszczą się na obecnej. Władze MPL zleciły projektowanie płyty, mają zagwarantowane finansowanie z unijnych funduszy, ale nie dysponują terenem, na którym można by płytę budować. Dziennik Polski
04/02/2008 10:56  
Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
aynis 2008-02-04 12:52   
aynis - Profil aynis
No tak, gdzie by te biedne kury sobie tam dziubały?
SZOT 2008-02-04 12:49   
SZOT - Profil SZOT
miras: no może taka ustawa nie jest po drodze osobom mającym hodowle kurcząt w kurnikach, hihi
miras 2008-02-04 12:06   
miras - Profil miras
Sprawa tych działek ciągnie się już latami. Ciekawe komu tak bardzo zależy na tym, żeby lotnisko KRK nie dostało tych kilku hektarów, na których jak na razie rosną krzaki a w nich i nie tylko w nich hasają sobie sarenki.
lucky 2008-02-04 10:59   
lucky - Profil lucky
W Sejmie jest już projekt ustawy o bezpłatnym przekazywaniu samorządom lotnisk wojskowych i terenów do nich przyległych zbędnych polskiej armii. Nowe przepisy nie obejmą jednak podkrakowskich Balic. Co ważniejsze - Ministerstwo Obrony Narodowej nadal nie przewiduje bezpłatnego przekazania ziemi cywilom.

- To niemożliwe - nie chce uwierzyć Kazimierz Czekaj, radny małopolskiego sejmiku, który od lat zabiega o rozwój portu lotniczego w Balicach.

- Rzeczywiście - w projekcie ustawy znajdują się zapisy, które jednoznacznie mówią o tym, że ta ustawa nie będzie nas dotyczyć - przyznaje Piotr Pietrzak, rzecznik prasowy Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków - Balice.

- Najwyższy czas rozwiązać ten problem - mówi marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara. - Nie może być tak, że z jednej strony rząd przyznaje unijne dotacje na rozwój lotniska w Balicach, a z drugiej - nie przekazuje terenów umożliwiających realizację tych inwestycji. Chyba że uznać to za przyzwolenie dla budowania na cudzym gruncie.

Zabiegi o pozyskanie ponad 30 hektarów terenów zbędnych wojsku na rzecz cywilnej części lotniska trwają od kilku lat. Dwa lata temu wydawało się, że wreszcie zapaliło się zielone światło dla Balic - prezesem Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków - Balice został Kamil Kamiński, bliski współpracownik ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Największym atutem prezesa, który nie miał doświadczenia w biznesie, były jego bliskie kontakty z liderami PiS, co stwarzało realną szansę na szybkie rozwiązanie problemu braku ziemi potrzebnej pod rozbudowę cywilnej części lotniska. We wrześniu 2006 r. na podkrakowskim lotnisku deklaracje szybkiego załatwienia sprawy złożył ówczesny premier Jarosław Kaczyński. I to nie pomogło, choć wojsko przekazało nawet grunt Agencji Mienia Wojskowego.

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali przygotowanie specjalnej ustawy umożliwiającej bezpłatne przekazywanie samorządom terenów zbędnych wojsku (obecnie AMW może sprzedać lub wydzierżawić ziemię, a nie oddać za darmo), ale nie trafiła ona do Sejmu w poprzedniej kadencji.

W trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej padły kolejne obietnice rozwiązania problemu, tym razem ze strony Platformy Obywatelskiej. Nadzieje rozbudził rządowy projekt ustawy, który trafił już do posłów, a który przewiduje bezpłatne przekazywanie lotnisk i terenów przylotniskowych, użytkowanych do tej pory przez wojsko, ale niepotrzebnych armii.

Szybko okazało się jednak, że to był właśnie mityczny projekt przygotowywany za rządów PiS. Ważniejsze jest jednak to, że nowa ustawa nie rozwiąże problemów lotnisk współużytkowanych przez wojsko i cywilów, a więc także portu w Balicach - w projekcie jest wyraźny zapis, że nowe regulacje takich lotnisk nie będą dotyczyć.

Zapytaliśmy trzy ministerstwa - Obrony Narodowej, Skarbu Państwa i Infrastruktury, czy przygotowują jakieś specjalne rozwiązanie dla podkrakowskiego lotniska. W ciągu dwóch dni z Ministerstwa Infrastruktury nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, a Ministerstwo Skarbu Państwa uznało się za niewłaściwe do odpowiadania na nasze pytania.

Wyczerpujące informacje, ale, niestety, złe dla Balic, otrzymaliśmy z Ministerstwa Obrony Narodowej. Z pisma Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON jednoznacznie wynika, że nie przewiduje się bezpłatnego przekazania ziemi na potrzeby cywilnej części lotniska, a AMW może grunt sprzedać, wydzierżawić, oddać w użytkowanie wieczyste albo wnieść do spółki MPL.

- Niech w końcu ktoś podejmie decyzję, nawet o wniesieniu gruntów przez AMW do MPL - niecierpliwi się marszałek Nawara. - Skoro Skarb Państwa ma blisko 80 proc. udziałów w MPL, to może mieć jeszcze więcej, gdy grunt wniesie AMW. Ważne, by lotnisko mogło rozpocząć inwestycje.

Pomysł wprowadzenia nowego udziałowca do spółki zarządzającej podkrakowskim lotniskiem pojawił się już jakiś czas temu, ale wtedy wierzono w deklaracje bezpłatnego oddania ziemi na potrzeby rozwoju cywilnej części lotniska. Ziemię za darmo miał otrzymać samorząd województwa, by potem wnieść ją do MPL i tym samym zwiększyć swoje udziały w tej spółce.

Na ponad 30 ha ma powstać nowa płyta postojowa dla samolotów cywilnych, które już nie mieszczą się na obecnej. Władze MPL zleciły projektowanie płyty, mają zagwarantowane finansowanie z unijnych funduszy, ale nie dysponują terenem, na którym można by płytę budować.

Dziennik Polski
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy